15.04.2024, 21:07 | czytano: 3508

Fiakrzy z Morskiego Oka odpowiadają na pytania i dementują krzywdzące plotki (video)

kadr z filmu
Górale powożący fasiągami na drodze Do Morskiego Oka zorganizowali konferencję, na której odpowiadali na wszystkie pytania i wyjaśniali, jaka jest prawda.
Górale pracujący na drodze do Morskiego Oka mają dość krzywdzących opinii i nieprawdziwych informacji, dlatego odpowiadają na pytania, które są najczęściej zadawane, a o których opinia publiczna ma błędne informacje. Oto najciekawsze pytania:
Ile kursów robi dzienni para koni?

- W lecie jedna para koni robi jeden, maksymalnie dwa kursy. Rano wjeżdżamy z ludźmi. Na górze konie odpoczywają i jadą na dół z pustym wozem. Do góry wychodzą w ciągu jednej godziny, tam odpoczywają 20 minut i schodzą. Na dole odpoczywają 2 godziny, a w tym czasie idzie druga para koni. Czasem ta pierwsza para wchodzi drugi raz, ale jak nie ma turystów, to wracają konie do domu - mówił Andrzej Mąka. - Poza sezonem letnim konie mają kurs co dwa, a nawet co trzy dni - dodaje.

Dlaczego jest tak częsta wymiana, rotacja koni na tej trasie?

- Długa droga jest do pracy koni nad Morskim Okiem. Musi spełniać część ważnych testów. Musi być spokojny, grzeczny, przyuczony do zaprzęgu. Nie może być agresywny w stosunku do ludzi ani koni. Musi być uczulony od karetek, samochodów ciężarowych. Tak je trenujemy. Dopiero po wytrenowaniu takiego konia, a trwa to różnie - od miesiąca do nawet kilku, może zacząć pracować na trasie.

Jest to duet, konie muszą współpracować. Muszą mieć podobny temperament. Nie może być jeden ostrzejszy, a drugi wolniejszy. Ten z mocnym temperamentem będzie chciał iść szybciej i będzie męczył siebie i wolniejszego. Męczyć się będzie też fiakier, który powozi końmi, bo nie da się tymi końmi jeździć. Takiego konia trzeba wymienić. Czasami przyjdzie czas jesienny, zimowy, wiosenny kiedy nie ma ruchu i te konie nie chcą stać, bo czekamy czasem po trzy godziny. Koń się niecierpliwi, dokucza drugiemu. Nie możemy na to pozwolić. Te konie muszą być spokojne, bo podchodzą do nich ludzie, żeby pogłaskać. Najważniejsze jest dla nas bezpieczeństwo. Konie muszą być spokojne i ułożone. Tam jest dużo ludzi, są dzieci - zaznacza Andrzej Mąka.

Dlaczego konie trafiają na ubój?

- My konie sprzedajemy obcym ludziom. Skoro go sprzedajemy, to nie wiemy gdzie trafia. Koń to zwierzę gospodarcze jak krowa, czy owca. Te też trafiają na ubój - zaznacza Andrzej Turza, wiceprezes stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka.

Ile koni dokładnie padło na trasie do Morskiego Oka?
- Padł jeden koń. Był to mój koń o imieniu Jukon. Pękła mu aorta osierdzia i był rozległy zawał serca. Było to przykre doświadczenie. Miałem pecha, że koń był wtedy w pracy, bo to samo stałoby się też w stajni. Ludzie też umierają na zawał w pracy, na spaniu. Akurat tak się zdarzyło, że ten koń padł mnie. To był jedyny przypadek.

Ile koni upadło i jest przypisywane tym, że padły? Konie potkną się. Stare powiedzenie mówi, że koń ma cztery nogi i się potknie. Koń jak się wystraszy i się wywróci, to leży bezwładnie. Miałem kilka takich przypadków jak pracowałem w lesie. Kto robi z końmi, to wie, że są różne przypadki. Trzeba mu wtedy pomóc. Też miałem takie przypadki w stajni. Trzeba mu pomóc wstać. Zdjęcie było zrobione kiedyś i teraz jest powielane. Koń wstał, chodził, pracował. Wielka szkoda, że taki brutalny przekaz jest przez organizacje pro zwierzęce - mówi Andrzej Mąka.

Dlaczego konie na trasie pocą się i pienią?

- Koń to zwierzę, jedne z niewielu, które poci się. Jeżeli ma taką zdolność, to powinna ona być wykorzystywana. Wiemy sami po sobie, że człowiek spocony wcale nie jest nieszczęśliwy. Czasami człowiek płaci spore pieniądze, żeby się spocić. Konie męczą się, jest ciepło pocą się i schładzają. Z potem wychodzą toksyny, więc przez pocenie koń się oczyszcza. Jako jedyny z potem wydala białko. Wystarczy otarcie pasów, czy wodzy i występuje piana - wyjaśnia Andrzej Mąka.

Film z całej konferencji:



k/r/
Może Cię zainteresować
komentarze
miejscowy17.04.2024, 16:02
@ Chlop Masz swieta racje. To nie ekologia to kasiora od producenta tych smieciowych pojazdow.To jest trasa tak ciezka ze po roku jak by gazdowie konie zlikwidowali to ony by takie ceny na uslugi nalozyli ze ze zielini by az kwiczeli ze strachu.Producent ma obowiazek zagwarantowac okres gwarancyjny w cenie zakupu. Ale nie ma obowiazku zgwarantowac ceny czesci zamiennych.

O ekologii czyli zielonej energi juz pisalem. Elektrownie wodne ...znowyu ryby nie moga isc na tarlo. witraki?? ptaszki sie zabijaja. Fotowoltaika?? pisalem juz to dopiero zielone ekologiczne smieci . Nawet ta mala ruda od koni nie potrafi ich zutylizowac ale moze ten co 15 lat temu juz po 15 tys na miesiac ekologicznie zgarnial tez nie potrafi.
Chłop17.04.2024, 14:32
Najwięcej do powiedzenia w kwestii "przepracowania" koni mają ludzie, których najcięższą pracą fizyczną w życiu jest produkcja stolca a w posiadaniu młotka czy wideł stanowiliby zagrożenie dla siebie i innych.
@Mieszkanka Podhala ekologiczne busy jak na całym świecie? Za bardzo na ochronie środowiska się nie znam ale na chłopski rozum to czy koń nie jest bardziej ekologiczny od busa? Pomijając kwestie estetyczne.
MM17.04.2024, 12:16
Każdy jest stworzony po to aby spełnić swoje powołanie w życiu. Jeden pracuje za biurkiem inni w ciągłym ruchu,jak te konie. Jest to ich w naturze.Koń jest przyjacielem człowieka i wiem jak własciciele dbaja o nich,gdyby każda kobieta dbała o swojego męża a mąż o swoją kobiete tak jak oni gazdowie i hodowcy to nie było by tyle rozwodów.
Góralka16.04.2024, 22:14
Koń ma pracować i jak wam się nie podoba to tam nie łażcie.Tatry są zadeptane,a te wrzaski i śmiecenie na szlakach Wam się podoba .Mi nie podobają się te wrzeszczące tłumy walące do Morskiego.Ja jadę konokiem bo szkoda nóg na asfalt idąc wysoko w góry.A zieloni to przyjeżdżają na eresponsorowaną zabawę i wyżerę w góry.Wara od koni i Górali.
Polonistka16.04.2024, 19:03
To nie plotki to jest problem . Turyści by chcieli spacerkiem iść nad morskie oko a te cepry z koniami im przeszkadzają .
Monika łod Rolnika16.04.2024, 19:02
Masz rację ...okoliczny . Zgadzam się z TB Monika
MM16.04.2024, 18:32
Co z pieskami ,które porzucają po wioskach jak przyjezdzają na wczasy do tych wsioków ci pseudo poprawni kochający zwierzeta , a którzy nie mają pojęcia o ich życiu.
okoliczny.16.04.2024, 14:35
@ ekolodzy wszelkiej masci. Walczycie z konmi, walczycie z ropa i gazem. Chcecie czystego ekologicznego ELEKTRYCZNEGO TRANSPORTU w jaki sposob??aaaaa na baterie. Tak ale jak to w zyciu bywa jest zawsze ale........... NIKT nie chce oglosic ile ton odpadow bateri wygeneruje 1 mieszkaniec ziemi na rok. Benzyna sie spali ulotni czesciowo przefiltruje reszta gdzies idzie w atmosfere. SZKODLIWE.Ale..........czyste i bezzlomowe. Gdzie beda skladane baterie fotowoltaiczne??,Baterie z elektrykow kto bedzie zjadal chrzaszcze ,cykady i nastepnie mielone na make i wypiekany bedzie chleb??Nie bedzie samochodow spalinowych ale bedzie warstwa na calej ziemi odpadow akumulatorowych o ktorych nikt nie chce mowic jaki beda mialy wplyw na nasze zdrowie(LUDZKIE BO NAS NI BEDZIE) Tu nie chodzi o czyste powietrze tu chodzi o zmiane. Nafciarze juz maja dosc kasy to teraz inni niech zaczna trzepac kase. ale.....................to wcale nie znaczy ze korzyscia dla nas tylko smiem twierdzic ze to bedzie mialo gorsze skutki niz ropa i gaz.Przecierz to proste. Gazy w sa w powietrzu a na ziemi mozna posadzic las a jak na ziemi beda zwaly odpadow akumulatorowych ,fotowoltaicznych to gdzie posadzicie las na nich czy w powietrzu??. Banda oszolomow. Udoskonalac,poprawiac ale nie likwidowac tylko po to ze to ladnie brzmi a kto inny zacznie trzepac kasiore. Myslenie nie boli.
Halny16.04.2024, 13:07
Nie tylko górale są winni, ale lenie przyjeżdżający w góry. Gdyby nie było chętnych na dręczenie koni dla swojej wygody, byłoby lepiej. Trochę ruchu na łonie przyrody nikomu nie zaszkodziłoby nikomu.
Dominik16.04.2024, 10:25
Cudowny artykuł. Miło poczytać o życiu zwierząt. Niejeden miłośnik zwierząt taki jak ja byłby zadowolony czytając ten artykuł. Dzięki
Turista16.04.2024, 09:54
W pierwszej odpowiedzi już jest kłamstwo. W życiu jak chodzę do MOKa nie widziałem żeby fiakrzy wracali na pusto. Może się zdąży jak naprawdę ludzi nie ma. To niby jadą na pusto pod Włosienice i wracają z ludźmi ? Hahaha
Zadbana czterdziestka16.04.2024, 09:31
To nie są plotki powini zabronić ciągania koni
Anka16.04.2024, 08:04
Wymiotować mi się chce, jak czytam te brednie pseudo ekologów. Koń jest po to, by pracować i tyle. Jak wielka (i zapewne nie zbyt zgrabna) paniusia z Warszawy nie chce jeździć zaprzęgiem, to niech nie jeździ. Inni chcą, to jadą. Proste.
Mieszkanka Podhala16.04.2024, 07:30
Ja cały czas nie mogę zrozumieć, dlaczego na trasie do Morskiego Oka nie można wprowadzić ekologicznych busów do przewozu ludzi? Tak jak jest na całym świecie. Ja rozumiem, że część górali z tego żyje, więc to im dać monopol na takie przewozy. Niech zainwestują w nowoczesne, ekologiczne busy, które będą im służyć latami (przecież konie i tak trzeba wymieniać co kilka sezonów). Ja chętnie wyjechałabym takim busem do Morskiego Oka i to nie dlatego, że nie chce mi się chodzić, tylko jak się planuje całodzienną wyprawę w wyższe partie Tatr to szkoda marnować czasu i energii na deptanie 9 km po asfalcie. Teraz nie wyjadę ani nie zjadę fasiągiem, bo po pierwsze ceny za przejazd są strasznie wyśrubowane a po drugie po prostu żal mi tych koni. Często chodzę tamtą trasą i widzę, jak te zwierzęta się męczą i nie raz już wydziałam, że na wozie siedzi więcej niż 12 osób. A tu jeszcze jakieś dziecko w wózku-przecież to nic nie waży:-(. Mam nadzieje, że w końcu władze Parku odważą się zmienić te zasady i jeszcze za mojego życia doczekam się przewozów busami. W końcu mamy już XXI wiek. Trzeba iść z postępem. A dla zachowania tradycji zawsze, jak ktoś ma ochotę to może się przejechać bryczką po Krupówkach:-).
Platforma łobornika16.04.2024, 06:49
Zlikwidować ten "biznes" reszta górali też jest po stronie fundacji. Nie wiem dlaczego dyrektor parku tego nie zrobi i skończy z tym przeciąganiem kto ma rację.
mieszkaniec okolicy16.04.2024, 02:17
Zakazac koniom pracy to znaczy zlikwidowac konie. Te co zyja zmielic na kabanosy i podziwiac obrazy Kossaka.Po co komu kura co jajek nie znosi? Krowa co mleka nie daje? Kon ani jajek nie znosi ani mleka nie daje . Kon jest do pomocy przy ciezkich pracach. W polu w lesie w transporcie. Zlikwidowac wszystkie stadniny zakazac wyscigow. Dlaczego zielone oszolomy nigdy jeszcze nie probowali zakazac wyscigow? Czy statystyki mowia ile koni lamie nogi na wyscigach?. Kto wyda nawet 30 tys na konia i zajezdzi go w kilka dni? Za konia trzeba zaplacic o konia trzeba dbac i z konia mozna miec zysk ale naprawde trzeba o niego dbac. Dlaczego ta z wyporzyczalni nart lodzianka co wszystko wie najlepiej trzyma psa w domu. Jak wychodzi z domu to psa zamyka w pomieszczeniu Ile metrow kwadratowych ma pies w pokoju do chodzenia?? Ile metrow ma do dyspozycji pies w bloku w malym mieszkaniu 1 czy 2 max to 3 metry kwadratowe. A pies na 5 metrowym lancuchu ile ma metrow do swojej dyspozycji?? A dodatkowo odleje sie i kupke strzeli wtedy jak ma na to ochote a w bloku raz a czesem 2 razy na dzien. Kto psa meczy??? gazda czy panisko w bloku??
Jacek16.04.2024, 00:40
Teoretyczne wyliczenia wysiłku koni w gorach na podstawie ich masy ciała nie są wiarygodne. Na podstawie takich wyliczeń pani C., główna przeciwniczka pracy koni zaprzęgowych na trasie do Morskiego Oka która jest gruba, powinna sie mniej męczyć idąc pod górę od wytrenowsnej Justyny Kowalczyk. Konie ciężkie ciągnąc pusty wóz do MO męczyły bardziej, w porównaniu do wytrenowanych o mniejsze masie ciagnac wóz z 12 pasażerami. Ciężkie osobniki w górach dużo siły potrzebują na tzw. samoprzenoszenie. Patrz Życie Weterynaryjnec2020.
gazda15.04.2024, 23:01
Do zadbanej. Nic nie trzeba likwidować, jak nie bedzie chętnych do wsiadania to na pusto nie będą jezdzić, sami się zlikwidują. To że konie się męczą to każdy się męczy jak coś robi, być może, zadbana się nie męczy bo nic nie robi. A co góral się nie męczy, konie same się obsłużą, a siano,a obrok, to co zjedzą, co wydalą to samo się zrobi uporządkuje. Lepiej nie wypowiadaj się jak nie rozumiesz ile to pracy kosztuje przy koniach czy innych zwierzętach.
gazda15.04.2024, 22:50
Nie ma się co tłumaczyć. Góral jest wolny, wie co i jak ma robić i nie bedzie się nikomu tłumaczył zwłaszcza takim co nie mają zielonego pojęcia o zyciu o robocie. Tak trzymać i robić swoje. Koń słuzy ludziom do pracy, krowa do dawania mleka, pies do szczekania,pilnowania gazdówki a kot do łapania myszy i dlatego gazda o nie dba bo z tego żyje.
Zadbana trzydziestka15.04.2024, 22:30
Powinni zlikwidować te przewozki ludzie dla zdrowia by się przeszli i konie nie były by męczone
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl