Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie będzie w Zakopanem telewizyjnej imprezy "Sylwester Marzeń", na której występują rokrocznie największe gwiazdy disco polo oraz znani polscy i zagraniczni artyści. Nowo wybrany burmistrz miasta zapowiedział poprawę wizerunku Zakopanego i rezygnację z masowego koncertu, który przyciągał 31 grudnia pod Tatry dziesiątki tysięcy turystów, ale był koszmarem dla mieszkańców.
Mieszkańcy co roku skarżyli się na uciążliwe próby nagłośnienia, duży hałas, dewastację i błoto na Równi Krupowej, burdy i awantury, pijanych turystów, korki. Właściciele punktów handlowych, w obawie przed dewastacją, zabijali deskami i płytami witryny sklepów. - Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra marzeń" - powiedział Łukasz Filipowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Burmistrz elekt planuje nieco mniejszą imprezę, która będzie promować lokalną kulturę i turystykę.
oprac. r/