Środowa, ostatnia sesja Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju, przebiegła w atmosferze wzajemnych pretensji. Część radnych rozeszła się z burmistrzem w niezgodzie i żalu. Leszek Świder wyszedł z obrad, a z nim część radnych.
Spór w rabczańskim samorządzie płonął do samego końca i nie wygasł nawet na ostatniej sesji tej kadencji. Zamiast podsumowań, wzajemnych podziękowań za pracę na rzecz miasta i życzeń dla tych, którzy będą nadal pełnić funkcje radnych, była kłótnia. Do głosowania jednak nie doszło, bo połowa radnych wyszła z sali obrad przed tym punktem i nie było kworum wymaganego do podjęcia uchwały.
Na sali zostało kilku radnych i wiceburmistrz Małgorzata Gromala. Dyskusja szybko zamieniła się jednak w spór, a wiceburmistrz zarzuciła radnym niekompetencję.
Sesja zakończyła się w takiej właśnie atmosferze. Nie było ani miło, ani sympatycznie. Były za to pretensje, żal i rozczarowanie.
r/