Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot chce zablokować możliwość odbudowy stacji narciarskiej na Nosalu poprzez utworzenie tam strefy ochrony ostoi sokoła wędrownego.Takie działanie może także sprawić, że Nosal zostanie zamknięty także dla turystyki pieszej.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot w kwietniu 2024 r. złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, na bezczynność dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego w sprawie rozpatrzenia wniosku o ustanowienie strefy ochrony ostoi sokoła wędrownego na Nosalu. Jak informują przyrodnicy na Nosalu jest jedno z pięciu gniazd po polskiej stronie Tatr. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia powrót narciarstwa na Nosal może zaszkodzić populacji tego ginącego gatunku.- Od ponad ośmiu miesięcy, pomimo ponagleń, dyrektor TPN nie odpowiada na nasz wniosek ws. ustanowienia strefy ochrony ostoi sokoła wędrownego na Nosalu. Groźba utraty na Nosalu siedliska sokoła wędrownego, czyli gatunku zagrożonego wyginięciem, wymaga pilnych działań, dlatego w kwietniu br. złożyliśmy skargę na bezczynność dyrektora TPN do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Liczymy, że decyzja sądu przymusi dyrektora TPN do rzetelnego wypełniania swoich obowiązków na rzecz bezcennej przyrody Tatr - zaznacza Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Dyrektor TPN informuje, że nawet bez tworzenia specjalnej strefy ochronnej zagrożone gatunki są w Tatrach odpowiednio chronione. - Na Nosalu obowiązują reżimy ochronne wynikające z obecności parku narodowego i obszaru Natura 2000. Wobec czego nie ma obowiązku tworzenia stref ochronnych dla poszczególnych gatunków ponieważ ona jest tam już zagwarantowana. Dotyczy to oczywiście sokoła, którego uznajemy za gatunek szczególnie cenny. Takie było nasze stanowisko, ale czekamy na dalsze interpretacje i wytyczne - zaznacza Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Stworzenie dodatkowej strefy ochronnej na Nosalu dla sokoła mogłoby sprawić nie tylko zablokowanie powrotu narciarstwa na tą górę, ale także zamknięcie jej dla turystyki pieszej. - Tworzenie takich stref, bo nie dotyczy to tylko i wyłącznie sokoła, ale też wilka, niedźwiedzia i wielu gatunków ptaków, wymagałoby zamknięcia wielu szlaków turystycznych. W przypadku Nosala trzeba by było zamknąć szlak na Nosal oraz drogę prowadzącą do Kuźnic - informuje dyrektor TPN.
Z tymi argumentami nie zgadzają się przedstawiciele organizacji pro-zwierzęcych. - Nie ma żadnej prawnej ani racjonalnej podstawy, by odmówić utworzenia strefy ochrony ostoi sokoła wędrownego na Nosalu. Ta forma ochrony stosowana jest w innych parkach narodowych w Polsce, np. w Bieszczadzkim Parku Narodowym dla orlika krzykliwego czy w Biebrzańskim Parku Narodowym m.in. dla bielika i bociana czarnego. Na listach samego Tatrzańskiego Parku Narodowego status lęgowości sokoła wędrownego określony jest jako „skrajnie nieliczny”, dlatego dyrektor TPN jest zobligowany do podjęcia wszelkich starań o ochronę populacji tego gatunku, a nie do działań prowadzących do jego wyginięcia - mówi Radosław Ślusarczyk.
O tym, czy narciarstwo wróci na Nosal, czy może góra, a także Kuźnic zostaną zamknięte dla ruchu turystycznego zadecyduje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
e,s/