W Tatrach ponownie doszło do serii wypadków, w tym jednego śmiertelnego. Większość z urazów powstała na skutek poślizgnięcia się na śniegu i upadku na wystające kamienie.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego interweniowali dzisiaj (15 czerwca) dziesięć razy. Większość wypadków powstała na skutek poślizgnięcia się na śniegu. - Pokrywa śniegu nie jest stała. Są tylko łaty. Ludzie idąc w góry idą po szlaku wydawałoby się letnim i trafiają na czasami bardzo krótki odcinek twardego, zmrożonego śniegu i wydaje się, że to tylko parę metrów i właśnie na tych paru metrach zdarzają się wypadki. To są trudne warunki, bo trzeba wiedzieć kiedy odpuścić - mówi Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik TOPR.e/r