Podhalańscy motocyklisty z grupy Zbóje z Gór przywitali pod Wadowicami Janusza, który pokonał 1700 km na wózku inwalidzkim, towarzyszyli mu w ostatnich kilometrach drogi do Domu Jana Pawła II, gdzie zakończył swoją wyprawę.
Janusz Radgowski wyruszył na trasę swej wyprawy "Każdy ma swój Mount Everest" wiodącej z Watykanu do Wadowic. Niepełnosprawny maratończyk ma na swoim koncie starty w wielu zawodach biegowych na trasach o różnej długości. Rok temu przebył trasę z Krakowa do Sopotu, wspierając w ten sposób chorego chłopca - Czarka Olbińskiego. Żadna z dotychczasowych ekspedycji Janusza nie może jednak równać się z rozpoczętą w czwartek, 2 kwietnia eskapadą z Watykanu do Wadowic, o długości 1700 kilometrów.Trasa została podzielona na 40 etapów. Każdy z nich jest dłuższy od klasycznego maratonu. Janusz wyruszył w tę wielką podróż, aby pomóc w zbieraniu pieniędzy dla chorej na neuroblastomę Klaudii Kamińskiej. Czteroletnia dziewczynka jest już w szpitalu w Genui, gdzie przechodzi eksperymentalną terapię.
Źródło: Zbóje z Gór