23.05.2016, 16:39 | czytano: 2018

Mistrzostwa Polski Super Ednuro w Nowym Targu

Paweł Szymkowski był największą gwiazdą trzeciej i czwartej rundy mistrzostw Polski w SuperEnduro, które rozegrane zostały na nowotarskim torze. Mistrz Europy w enduro nie miał konkurencji, wygrał wszystkie wyścigi w kategorii open
Już w pierwszym wyścigu miał najlepszy czas okrążenia 50.076 sek. Przez cztery okrążenia na czele wyścigu był Jakub Kucharski (Racing Team), ale kolejne okrążenia już były pod kontrolą mistrza Europy. Kucharski był drugi, a na trzeciej pozycji linię mety minął Kuba Łukaszczyk (AMK Gorce Nowy Targ). Kuba ze startu wyszedł jako trzeci, ale potem spadł na piątą pozycję i walczył o miejsce na podium z Michałem Burdką i Błażejem Gazdą. Między nimi walka trwała do ostatniego okrążenia, na którym nowotarżanin okazał się najszybszy.
Drugi wyścig wypisz, wymaluj podobny do pierwszego. Mistrz Europy tylko na początku pozwolił pohulać Kucharskiemu, a od trzeciego okrążenia już prowadził i zwiększał przewagę. Łukaszczyk od początku jechał na trzecim miejscu i tak dojechał do mety. Trzeci start nie był dla niego udany. Błąd spowodował, że wywrócił się na kamienistym odcinku zbudowanego i dojechał do mety na siódmym miejscu. Sobotnie zawody ukończył na trzecim miejscu.

- Zawody zostały przygotowane perfekcyjnie . Po kwalifikacjach miałem piąty czas, a więc bardzo dobry. Podczas pierwszego biegu od razu po starcie zaliczyłem glebę, po której jak się pozbierałem byłem na ostatniej pozycji, ale udało mi się przebić na trzecie miejsce. Drugi bieg był najbardziej udany, ponieważ od startu prowadziłem, lecz wyprzedzili mnie bezkonkurencyjni zawodnicy i kolejny raz zameldowałem się na trzeciej pozycji. Trzeci wyścig był najgorszy. Czułem duże zmęczenie dlatego przewróciłem się i dużo straciłem. Po trzech biegach udało się wskoczyć na ważne podium. Mam nadzieje, że jutro uda mi się utrzymać pozycję – podsumował pierwszy dzień startu Jakub Łukaszczyk

Nazajutrz Szymkowski nadal rządził i dzielił na torze. Wygrał wszystkie trzy wyścigi, a w każdym drugi linię mety mijał Kucharski. Łukaszczyk w pierwszym wyścigu był czwarty, mimo iż przez trzy okrążenia jechał na pozycji trzeciej. W drugim wyścigu na przedostaniem okrążeniu wysforował się na trzecie miejsce. Z kolei w trzecim biegu od startu do mety jechał za plecami Szymkowskiego i Kucharskiego. Niedzielne zmagania ukończył na trzeciej pozycji.

- Podczas drugiego biegu miałem małe problemy, ponieważ po starcie jeden z zawodników upadł mi przed kołem, więc praktycznie z ostatniej pozycji musiałem nadrabiać. Udało mi się wyskoczyć na trzecie miejsce. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z trzeciego miejsca. Muszę jeszcze dużo godzin spędzić na motocyklu, bo kondycji brakowało. Z trialem skończyłem zabawę. Postawiłem na z enduro. Nie da się jeździć tego i tego – powiedział Kuba Łukaszczyk

W juniorach, pod nieobecność mistrza kraju Emila Juszczaka i wicemistrzaOskara Kaczmarczyka (leczą kontuzje), pierwszy wyścig wygrał drugi wicemistrz Polski Grzegorz Kargul (CKM Cieszyn), który prowadził od startu do mety. Na trzeciej pozycji linię mety przeciął nowotarżanin Andrzej Luberda, który przez sześć okrążeń jechał nas drugiej pozycji, aż do ostatniego, na którym dał się wyprzedzić Dawidowi Nastuli (AMK Gliwice). W drugim wyścigu Kargul prowadził od drugiego okrążenie niezagrożony. Wynik powtórzył również Luberda, który na trzeciej pętli wyszedł na trzecią pozycję i utrzymał ją do mety. Niestety trzeci wyścig był dla niego pechowy. Przyjechał na szóstej pozycji, ale w klasyfikacji ogólnej utrzymał trzecią pozycję i wzbogacił się o 37 punktów.
W niedzielę we wszystkich biegach był trzeci i taką też lokatę zajął w rajdzie. Wygrał Kargul, który najszybszy był w drugim i trzecim wyścigu, tylko w pierwszym szybszy od niego okazał się Damian Magierowski.

Pozostałe klasy rozgrywane były w ramach Pucharu Polski. Sobotnie i niedzielne zawody w klasie Masters zdominował wiecznie młody Rafał Luberda, prezes i trener AMK Gorce Nowy Targ. Rafał jest jak wino. Wygrywa w trialu z młodszymi, również w tej dyscyplinie pokazał, że szybkość mu nie obca. W tejże klasie Filip Pawluśkiewicz ukończył zmagania na piątej i szóstej pozycji


sportowepodhale.pl / zdjęcia Michał Adamowski
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl