NOWY TARG. Dla wielu wyprawa nad Morskie Oko, do Doliny Pięciu Stawów Polskich, na Halę Gąsienicową, Gęsią Szyję, czy Świnicę może i jest trudna, ale możliwa. A co z tymi, którzy marzą by być w górach, ale na przeszkodzie stoją ograniczenia fizyczne albo przebyte choroby? Im - swoje ręce, ramiona i plecy oferują Szerpowie Nadziei.
O Szerpach Nadziei pisaliśmy kilkakrotnie, to ludzie którzy odpowiadają na prośby niepełnosprawnych. To proste jak stwierdzenie: "nie możesz chodzić, więc cię zaniosę". Osoby działające w stowarzyszeniu to albo ratownicy, albo osoby przeszkolone na wypadek konieczności udzielenia innym pomocy. Wymienione na początku tekstu miejsca w Tatrach nie są przypadkowe. Tam w te wakacje Szerpowie Nadziei zabrali Skarby. Skarbami nazywają swoich podopiecznych. 500 wolontariuszy pomogło ponad setce niepełnosprawnych w dotarciu do wymarzonego przez nich celu. Pchali, ciągnęli, przenosili wózki, albo nieśli swoich towarzyszy wędrówki na plecach. W Ruczaju otwarta została wystawa fotografii Bartłomieja Bodzka, na których autor przedstawił te wyprawy. Zdjęcia ukazują wysiłek, determinację, nawet zniechęcenie, ale przede wszystkim radość.
Bartłomiej Bodzek stał się kronikarzem akcji Szerpowie Nadziei. Sam czynnie uprawia sport jako ultramaratończyk. Jest laureatem wielu konkursów fotograficznych, m.in. 19. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska w kategorii ?fotoreportaż?, Lądek Mountain Photo Award w kategorii ?seria? oraz zdobywcą Grand Prix tego konkursu.
Wernisaż wzbogaciła obecność druhen z 8. Nowotarskiej Drużyny Harcerek "Górski Potok". Całe spotkanie prowadziła Beata Zalot.
s/ zdj. Szymon Pyzowski