06.04.2014, 13:20 | czytano: 2133

Koncert "Kwartet na koniec Czasu"

NOWY TARG. Parafia Najświętszego Serca Pana w Nowym Targu oraz Burmistrz Miasta zapraszają w niedzielę 13 kwietnia br. o godz. 19.oo na koncert - Olivier Messiaen - Quatuor pour la fin du Temps "Kwartet na koniec czasu".
Artyści wystąpią w składzie: Maciej Lulek – skrzypce, Paweł Krauzowicz – klarnet, Marcin Mączyński – wiolonczela, Sławomir Cierpik – fortepian oraz Małgorzata Janicka-Słysz - słowo o muzyce.
Muzyczny osobisty akt wiary

Kwartet na koniec Czasu może fascynować bogactwem środków artystycznych: ujmującymi frazami wiolonczeli i skrzypiec, czarującymi akordami w partii fortepianu, żartobliwymi, ptasimi śpiewami klarnetu, tajemniczym nastrojem części pierwszej, wreszcie nieznanymi, gniewnymi brzmieniami i rytmami części szóstej. Jednak najbardziej charakterystyczna jest bliska relacja muzyki i religijnego przesłania utworu. Można zatem podczas słuchania utworu odczuć inspirację Apokalipsą, a w dźwiękach odkryć słowa z Biblii, ożywione dzięki muzyce. Istotne staj się zatem owo współistnienie treści religijnych i filozoficznych z muzyką, dążenie do zespolenia ich w jedną całość. Z tych rozważań nad problemem realizacji myśli religijnej muzyką mogą wynikać i kolejne kwestie: na ile można oddać muzyką osobiste przeżycia religijne? Czy można z utworu muzycznego uczynić osobisty akt wiary? Jak zostanie on zinterpretowany przez odbiorcę? A przede wszystkim, czy można poprzez muzykę wyrazić „niezwykłość wiary”?

Kwartet zawiera 8 części:
Liturgia kryształu. Między trzecią a czwartą rano przebudzenie ptaków: kos lub słowik improwizuje jako solista, otoczony pyłem dźwiękowym, aureolą tryli zagubionych w koronach drzew. Przenieście to na plan religijny: otrzymacie harmonijną ciszę Niebios.

Wokalizacja dla Anioła ogłaszającego koniec Czasu. I i III fragment (bardzo krótkie) ewokują moc owego potężnego Anioła, mającego głowę przystrojoną tęczą i odzianego w obłok, który kładzie jedną stopę na morzu, a drugą na ziemi. W „środku” – nieuchwytne harmonie Niebios. W fortepianie łagodne kaskady akordów niebiesko – pomarańczowych, otoczone dalekim gwarem quasi – chorałowych śpiewów w skrzypcach i wiolonczeli.

Otchłań ptaków. Klarnet solo. Otchłań to Czas, z jego smutkiem i znużeniem. Ptaki stanowią przeciwieństwo Czasu; są naszym pragnieniem światła, gwiazd, tęczy i radosnych wokaliz.

Intermedium. Scherzo, o charakterze bardziej powierzchownym niż inne części, niemniej powiązane z nimi kilkoma „odwołaniami” melodycznymi.

Pochwała wieczności Jezusa. Jezus jest tu pojmowany jako Słowo. Wielka fraza wiolonczeli, nieskończenie powolna, sławi z miłością i czcią wieczność Słowa potężnego i łagodnego, „którego całe lata nie wyczerpują do końca”. Melodia rozciąga się majestatycznie, miękko i wszechwładnie. „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”.

Taniec gniewu na siedem trąb. Pod względem rytmicznym część najbardziej charakterystyczna z całego cyklu. Cztery instrumenty w unisonie imitują dźwięk gongów i trąb. Muzyka kamienia, wspaniale brzmiący granit; niepohamowany ruch stali, ogromne bloki purpurowego gniewu, lodowego upojenia.

Gra barw tęczowych dla Anioła ogłaszającego koniec Czasu. Powracają tu pewne fragmenty części drugiej. Potężny Anioł ukazuje się znowu, a w szczególności tęcza, która go otacza – symbol pokoju, mądrości i całej wibracji światła i dźwięku.

Pochwała nieśmiertelności Jezusa. Obszerne solo skrzypiec, będące odpowiednikiem sola wiolonczeli w części piątej. Po co ta druga pochwała? Zwraca się bardziej do drugiego aspektu osobowości Jezusa – Człowieka, do Słowa stającego się Ciałem, zmartwychwstałego nieśmiertelnie, aby obdarzyć nas życiem. Ta pochwała jest samą miłością. Jej powolne dążenie ku szczytowi to wznoszenie się człowieka do Boga, dziecka Bożego do jego Ojca, uświęconego istnienia do Raju.

***
Gdy w roku 1940 Olivier Messiaen, jako francuski żołnierz, został pojmany przez niemiecki oddział i przewieziony do obozu jenieckiego w Görlitz, był już znaną i cenioną postacią świata muzycznego w Paryżu, a jego sława, poprzez komponowane i wydawane utwory, rozchodziła się stopniowo po całej Francji i Europie.

Urodzony w wykształconej i artystycznej rodzinie (matka poetka, ojciec tłumacz Szekspira), Messiaen od małego oswaja się z poezją i muzyką. Pobiera prywatne lekcje gry na fortepianie i uczy się zasad muzyki, aby w wieku jedenastu lat zostać przyjętym do Konserwatorium Paryskiego. Tam studiuje grę na organach i improwizację w klasie M. Duprego, kompozycję u P. Ducasa i bierze udział w kursie metryki greckiej u M. Emmanuela. Wszystkie egzaminy zdaje z wyróżnieniem.
Po ukończeniu Konserwatorium, pragnąc w dalszym ciągu pogłębiać swoją wiedzę, samodzielnie studiuje traktaty muzyczne z zakresu rytmiki greckiej i średniowiecznej modalności. Jednak zainteresowania Messiaena wykraczają daleko poza muzyczną sferę. Fascynuje się filozofią i literaturą, której zamiłowanie wyniósł z domu rodzinnego. Wydaje się, że najnowsze manifesty dadaistów i futurystów wywierają na nim nikłe wrażenie. Swoje spojrzenie zwraca w kierunku pism starożytnego Wschodu i filozofii średniowiecznej. Równocześnie zaczytuje się w Pascalu.

Interesuje się także muzyką Indii. Dosyć szczęśliwie napotyka w wznowionej, wielotomowej skarbnicy ówczesnej wiedzy francuskiej - Encyklopedii Lavignaca - na tabele indyjskich rytmów, które przejmie do swojego systemu muzycznego. Stopniowo odkrywa powołanie ornitologa - zaczyna spisywać śpiewy ptaków, wędrując po lasach i parkach paryskich. Przede wszystkim jednak komponuje i gra wirtuozowsko na organach.

W 1931 obejmuje wielce poważaną posadę pierwszego organmistrza w kościele Świętej Trójcy, którą będzie piastował z przerwami przez sześćdziesiąt lat. Nowe stanowisko zmusza go do zwiększonej pracy kompozytorskiej. Powstaje wiele wybitnych utworów, które szeroko komentowane w muzycznym świecie Paryża przynoszą mu rozgłos i poszanowanie.
Olivier Messiaen staje się znanym i cenionym kompozytorem o nowatorskim spojrzeniu na muzykę, znanym wirtuozem gry na organach i teoretykiem. Wraz z innymi młodymi kompozytorami - Andre Jolivetem, Danielem Lesurem, Yvesem Baudrierem - zakłada w 1936 roku awangardową grupę muzyczną „Moja Francja”, która miała na celu promowanie nowej muzyki francuskiej. Zarówno pod wpływem talentu kompozytorskiego, jak i głębokiej erudycji wiedzie w niej pierwszoplanową rolę.

W tym czasie, w ciągu intensywnego komponowania i studiowania różnych rozpraw naukowych krystalizuje się jego język muzyczny. Pierwszy okres kompozytorski, w którym powstało już tak wiele odkrywczych utworów, zdominowany jest przede wszystkim przez muzykę organową i pieśni z towarzyszeniem fortepianu.

Dzięki dużej erudycji i wszechstronnym zainteresowaniom Oliviera Messiaena jego język muzyczny wywodzi się z różnych, nietypowych źródeł. Messiaen był nie tylko wybitnym kompozytorem, ale także ornitologiem, znawcą kultur Dalekiego Wschodu, a zarazem specjalistą od antycznej Grecji i średniowiecznej muzyki kościelnej. Krystalizujący się warsztat kompozytorski Messiaena opiera się czterech inspirujących źródłach, którymi są: tematyka religijna, muzyka egzotyczna i śpiew ptaków połączony z modalnością wczesnych śpiewów liturgicznych.

Analiza języka muzycznego Messiaena zamykająca się tylko na materialnej (słyszalnej) sferze dźwięków, choćby nawet najbardziej wnikliwa, nie wyczerpuje istoty jego muzyki, która swe źródło ma w postawie religijnej kompozytora.
Olivier Messiaen uważał się zawsze i przede wszystkim za żarliwego katolika; wierzącego, który całym życiem czynnie poszukuje Boga i odblasków Bożej obecności na ziemi. Filozofia i światopogląd Messiaena opierały się na prawdach religii katolickiej. Jego myśli zawsze zwracały się w kierunku wiary; jego koncepcje, zarówno te muzyczne, jak i poza muzyczne, miały na celu demonstrować prawdy wiary. Refleksja filozoficzna Messiaena wypływała z nurtu teologii i filozofii katolickiej, którą uważał na niezgłębioną i nieodgadnioną. Znamienne jest także zainteresowanie Messiaena życiem po śmierci – uwielbionym i zbawionym. Ten temat wydaje się przenikać przez całą twórczość kompozytora.

Charakterystyczną cechą refleksji teologicznej Messiaena jest skupienie się na triadzie Bóg - człowiek - natura. Messiaen postuluje, pośrednio nawiązując do franciszkańskiego nauczania, traktowanie natury jako nie tyle daru od Boga, co jako pewnego odbicia jego potęgi, dobra i miłości. W stworzonym świecie przyrody ukazuje się miłość Boga do człowieka, dlatego kontakt z naturą przybliża nam poznanie prawd wiary i pośrednio samego Boga. W rozmowie z C. Samuelem Messiaen wyznaje, że kocha naturę nie tyle z powodu jej samej, ile że widzi w niej Boskie Stworzenie. Nie trzeba dodawać, że dla Messiaena natura to w głównej mierze ptaki - „heroldowie boskiej miłości” - którym poświęcił dużo miejsca w utworach, wykładach i traktatach.

Wróćmy do momentu, kiedy kompozytor trafia do obozu. Z trudnością adaptował się do panujących tam trudnych warunków. Jesień spędził w szpitalu obozowym, aby zimą 1940/41 uczestniczyć w pełni w obozowym życiu: w musztrach, apelach i pracach. Jednak przez ten cały czas Messiaen żyje poza obozową rzeczywistością. Wygłodzony, osłabiony i pozbawiony snu omdlewa przy pracy i na apelach, rzadko uczestniczy w spotkaniach współwięźniów, zamyka się we własnym świecie. Niewiele chyba przesadzi się, mówiąc, że przy życiu podtrzymywała Messiaena muzyka. Szczęśliwie, w tym względzie został potraktowany dość pobłażliwie przez Niemców. Przy aresztowaniu pozwolono mu zachować kilka partytur w tym Koncerty brandenburskie Bacha i Suitę liryczną Berga. O tej małej biblioteczce wspominał później, że była prawdziwym pocieszeniem w czasie, gdy cierpiał głód i zimno. Z czasem otrzymał od oficera niemieckiego papier nutowy, ołówek i gumkę, z poleceniem skomponowania muzyki na „wieczorki kulturalne” dla więźniów, gdzie czytano poezję, rozmawiano, słuchano muzyki. Nie posiadał jeszcze dostępu do pianina, jednak to nie powstrzymało go od komponowania. I właśnie w obozie skomponował Kwartet na koniec Czasu. Oto co artysta napisał w przedmowie do utworu: „Jego język muzyczny jest w pełni niematerialny, uduchowiony i katolicki. Modi, które osiągają pewien stopień tonalnej wszechobecności, melodycznej i harmonicznej, pociągają słuchacza w kierunku wieczności w przestrzeni i nieskończoności. Specjalne rytmy, ponad metrum, przyczyniają się mocno do zagubienia czasowości”.

Jak większość dzieł Messiaena, także i Kwartet powstał w wyniku głębokiego doświadczenia religijnego. Kompozytor, szczęśliwym trafem, obok zbioru partytur posiadał Biblię, którą czytał i zgłębiał całymi dniami. Wygłaszał nawet krótkie odczyty na jej temat, przyjęte gorąco przez współwięźniów. W swoich refleksjach skupiał się głównie na tekście Apokalipsy, która wyzwalała w nim liczne impresje wzmocnione głodem, cierpieniem i separacją od rzeczywistego świata. Chociaż Messiaen czerpał inspirację z całej Apokalipsy, to głównym impulsem do powstania Kwartetu były rozdziały 9 i 10, w których pojawia się postać Anioła Apokalipsy głoszącego koniec świata.

opr. Jan Głąbiński
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl