Krakowianka z urodzenia, szczawniczanka z miłości, uznana przez górali góralka, pielęgnująca muzyczną kulturę pienińską od kilkudziesięciu lat - Ewa Zachwieja.
Podsumowanie działalności Ewy Zachwiei, to ponad tysiąc koncertów przy jej akompaniamencie fortepianowym, z wieloma pienińskimi zespołami, muzyczne wychowanie wielu pokoleń szczawniczan. A najkrótsze podsumowanie, jakie padło podczas jej benefisu w szczawnickim Kinoteatrze Pieniny, to ""W Szczawnicy wszyscy tańczą jak Ewa im gra".Druga część benefisu, to krótka część artystyczna, w wykonaniu wychowanek Ewy Zachwiei - Ewy Marty Zachwiei i jej uczennic z prowadzonego przez nią szczawnickiego Ogniska Muzycznego w Szczawnicy, oraz Aleksandrę Hurkałę, szczawniczankę, pianistkę o już ogromnych osiągnięciach międzynarodowych. Wystąpiła także sama Ewa Zachwieja.
Trzecia część benefisu, to niekończące się życzenia i kwiaty od licznie przybyłych gości. Z życzeniami pospieszyli m.in. burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda, dyrektorzy szczawnickich szkół, dyrektor nowotarskiej Szkoły Muzycznej, której filią w Szczawnicy od jej powstania kieruje właśnie Ewa Zachwieja, przedstawiciele rad rodzicielski szkół, sami uczniowie i wychowankowie pani Ewy. Obecni byli i życzenia składali przedstawiciele nie tylko szczawnickiego Oddziału Związku Podhalan, ale także Zarządu Głównego oraz księża proboszczów parafii szczawnickiej, szlachtowskiej i kierownictwo szczawnickiego Ośrodka Rehabilitacyjnego ,,Perła’’. Do życzeń osobiście się dokładali członkowie zespołów: Góralskiego Chóru "Jaworczanie’", Kapeli "Jaworczanie’" pod kierownictwem Mariusza Tokarczyka, Zespołu Pieśni i Tańca "Juhasy’" ze Szczawnicy. Na Benefis specjalnie przybyli także członkowie rodziny Ewy, przekazując jej kwiaty i życzenia.
Nie zabrakło życzeń od prezesa niedzickiego Zespołu Elektrowni Wodnych Grzegorza Podlewskiego i wielu, wielu innych gości benefisu.
Na scenę wniesiono olbrzymi tort, który został osobiście pokrojony przez Ewę Zachwieję podczas czwartej części benefisu, w restauracji ,,Halka’’, gdzie odbyło się spotkanie przy smacznym barszczu z krokietem, zimnym bufecie i napojach.
Tekst i fot. Henryk Janusz Olkiewicz