LIST. Szanowna Redakcjo , chciałbym za Waszym pośrednictwem krótko przedstawić historię 37-letniego mieszkańca Harklowej , Bogumiła Blańdy, któremu wskutek wypadku w jednej chwili przewartościowało się całe życie - pisze w liście do redakcji Grzegorz Guroś, sołtys Harklowej.
"Lepiej dać, niżeli pytać" - mawiają starzy ludzie. Nie brakuje na tym świecie nieszczęścia, może ono dotknąć każdego z nas . Dlatego proszę o solidarność i ludzki gest pomocy: W pamiętnym dniu 26 maja 2014 roku od południa zaczęły spływać strzępki coraz bardziej niepokojących informacji - podczas prac przy wycince lasu w wypadku został ranny Bogumił Blańda, dla nas po prostu Bogdan , ten sam z którym chodziliśmy do szkoły , bawiliśmy się, służyliśmy do mszy. Z godziny na godzinę rysował się coraz bardziej tragiczny obraz sytuacji , w zakopiańskim szpitalu trwała walka o życie Bogdana, który uderzony złamanym wierchem drzewa doznał rozległych urazów. Bogdan nie poddaje się i w każdy dzień walczy o jak największą samodzielność, odbył już kilka turnusów rehabilitacji w różnych ośrodkach ( zarówno refundowanych , jak i płatnych z własnych środków ) , rehabilitantka odwiedza go również w domu . To wszystko , zwłaszcza w perspektywie długotrwałej walki o odzyskanie jak największej sprawności wymaga stałych , niemałych nakładów finansowych . Do tej pory zorganizowaliśmy zbiórki w sołectwie Harklowa , pomogli parafianie z Knurowa i Szlembarku , pomogła Polonia amerykańska z Chicago i rejonu Newark , pomogła rodzina. Jak podkreśla Bogdan z rodzicami, bez ludzi dobrej woli nie sprostaliby obecnym wyzwaniom.
Kolejną możliwością pomocy jest odpis 1 proc. podatku na rzecz Fundacji Splotu Ramiennego Otwarte Ramiona , wpisując nr KRS 0000142952 , cel szczegółowy : Bogumił Blańda . \" Jeden drugiego brzemiona noście ...\"/św.Paweł/
Z wyrazami szacunku : Grzegorz Guroś, sołtys Harklowej