Na ulicach Zakopanego licznie pojawili się wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do ich puszek trafiają wszelkie datki. Są różne waluty. Pieniądze dają nawet goście ze Wschodu.
Wielu potencjalnych ofiarodawców odmawia jednak wrzucenia choćby grosza, tłumacząc to nieprzyjemną atmosferą, która pojawiła się od jakiegoś czasu wokół Orkiestry.- Zdarzają się datki w rozpiętości od grosza do 100 złotych – mówią Mariola i Kasia z zakopiańskiego Hotelarza, które wieczorem kwestowały na Krupówkach. - Na pewno nie ma już takiej ofiarności w latach poprzednich. Jedna z pań powiedziała nam, że na tego złodzieja, czyli Owsiaka nie da ani złotówki.js/