"Postanowiłam osobiście do Was napisać, bo jestem zbulwersowana zachowaniem turystów, którzy nagminnie wbiegają prosto pod przejeżdżające samochody na ulicy Nowotarskiej w Zakopanem, na wysokości apteki, sklepu niemieckiego, baru mlecznego, chcąc dostać się na rynek bądź targ pod Gubałówka" - pisze mieszkanka w Zakopanego w liście nadesłanym na kontakt@podhale24.pl.
"Policja nic z tym nie robi!!! Przecież kiedyś na pewno dojdzie do jakiejś tragedii. Byłam wielokrotnie świadkiem jak wyjeżdżają wózkami z dziećmi prosto pod koła samochodu, a kiedy zwróci się im uwagę to często kończy się to agresją z ich strony i wszystko na nic. Około godziny 22.30 wracałam z pracy i przejeżdżając tamtędy, trzech mężczyzn wskoczyło dosłownie pod mój samochód, musiałam gwałtownie zahamować. Otworzyłam okno i zapytałam czy widzą tu pasy i czy życie im nie miłe bo mogłam ich potracić. Wtedy oni zaczęli krzyczeć i kopać mi po aucie. Przestraszyłam się i szybko odjechałam. Błagam niech ktoś coś zrobi, bo dojdzie kiedyś do nieszczęścia, a wtedy będzie NIESTETY za późno! Pozdrawiam i proszę o poruszenie tego tematu.Mieszkanka Zakopanego".oprac. r/