16.03.2016, 12:53 | czytano: 2100

„W Pieniny wpisani” - wystawa twórczości Marii i Andrzeja Dziedzina Wiwer (zdjęcia)

W Galerii Pijalni Wód Mineralnych na pl. Dietla w Szczawnicy miał miejsce wernisaż pt. „W Pieniny wpisani”. Tym razem bohaterami wieczoru było małżeństwo, szczawniczanie z dziada pradziada, a do tego wspaniali artyści krzewiący miejscową kulturę i sztukę – Maria i Andrzej Dziedzina Wiwer.
Pani Maria wyszywa kwiaty: te co rosną w ogródku, na polu, na łące, tam gdzie potrzeba dodaje kłosy zbóż, a wszystko zgodnie z tradycją. Są to typowe wzory szczawnickie, oparte na starym hafcie, który oparł się wpływom podhalańskim i sądeckim. Oprócz haftowania nowych gorsetów pani Maria odnawia i reperuje stare, zniszczone zębem czasu ubrania regionalne, także łemkowskie. Jest osobą niezwykle pracowitą – oprócz wyszywania gorsetów czy kamizelek, wyszywa piękne zapiąstki i koszule. Wykonuje też na szydełku piękne serwety a także wykańcza mężowi jego dzieła: obrusy, serwety i bieżniki. A jeszcze jak ma chwilę czasu tańczy i śpiewa w zespole regionalnym im. Jana Malinowskiego.
Natomiast małżonek pani Marii – Andrzej - zwany jest szczawnickim człowiekiem renesansu.
- Pan Andrzej z dumą, honorem i dostojeństwem potrafi nosić strój góralski, strój przewodnicki i odznakę goprowską – mówiła kustosz Muzeum Pienińskiego Barbara Węglarz – organizatorka i pomysłodawczyni wystawy.

Z dziada pradziada góral pieniński, który po swoich przodkach odziedziczył m.in. głos, taniec i zamiłowanie to haftu. Płynie w nim gorąca, góralska krew. Jest największym specjalistą od stroju góralskiego. Haftuje haftem krzyżykowym, wyszywa m.in. kamizelki, obrusy, serwety.
Ma pokaźną kolekcję pocztówek, które m.in. obrazują okoliczne tereny oraz przedstawicieli różnych grup etnograficznych zamieszkujący północne stoki Karpat. Aktualnie w kolekcji znajduje się ponad 28 tys. pocztówek. Do tego tańczy i śpiewa w zespole regionalnym im. Jana Malinowskiego. Opracowuje też mapy z grupami etnograficznymi i strojami ludowymi rejonu Karpat. Zajmuje się także korzenioplastyką.

Ale największym talentem pana Andrzeja jest poezja, którą pod wpływem żony zaczął zapisywać wiele lat temu. Na swoim koncie na już ponad 4 tysiące wierszy pisanych gwarą szczawnicką.

Pan Andrzej został uhonorowany wieloma odznaczeniami i nagrodami, m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką GOPR, Odznaką Honorową PCK, Złotą Odznaką Za Zasługi Woj. Nowosądeckiego, Złotą Odznaką PTTK, Zasłużony Działacz Kultury, Odznaka Honorową Za Zasługi Dla Turystyki, Złotym Medalem Za Zasługi Dla Miasta Szczawnicy Im. Józefa Szalaya, Odznaką Honorową Ministra Kultury Zasłużony Dla Kultury Polski. W 2015 roku otrzymał statuetkę Motyla Pienińskiego Niepylaka Apollo dla osoby szczególnie zasłużonej dla oświaty i wychowania, a także kultury lokalnej i jej promocji.
Podczas wystawy, która trwać będzie do 4 maja można zobaczyć piękne hafty tego wspaniałego małżeństwa: gorsety, kamizelki, obrusy, serwety, bieżniki oraz część kolekcji pocztówek i kilkanaście rzeźb z korzenioplastyki. Można poczytać także wiersze.
Ciekawostką jest kilka obrazów córki Małgorzaty z czasów szkoły podstawowej.

Joanna Dziubińska
Może Cię zainteresować
komentarze
maria18.03.2016, 23:09
ja tez jestem Dziedzina pochodze z Woli Kosnowej kolo Lacka lubie haftowac ukonczylam szkole w Marcinkowicach i wydaje mi sie ze Pan tez
pozdrawiam i gratuluje
Monika17.03.2016, 00:08
Ciociu i Wujku - cudownie!
Ludmiła16.03.2016, 22:50
UM ma rację. Ludzie tacy jak oni to Perły naszych Pienin. A nie złodziejskie PPK. Burmistrz niech sobie przyznaje nagrody "Idzie Grześ Przez Wieś" i to za swoje a nie nasze pieniądze
Stanisława16.03.2016, 22:31
Gratuluję Andrzeju wraz z małżonką talentu , BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!
MM16.03.2016, 21:27
Piękna wystawa polecam
UM16.03.2016, 21:16
I to są ludzie którym należy się szacunek i nagroda przyznawana przez burmistrza "Perła Pienin" a nie takim firmom jak przyznano w tym roku.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl