Do zajazdu Czardasz na Sewerynówce w Szczawnicy zawitali prawdziwi marokańscy nomadzi. Można było posłuchać dobrej muzyki z Sahary i skosztować pysznej kuchni marokańskich pasterzy.
Była to istna uczta dla ciała i dla ducha. Najpierw goście z Afryki przygotowali tradycyjny tadżin, czyli potrawę, której nazwa pochodzi od glinianego naczynia w jakim jest przygotowywana. Mięso drobiowe z dodatkiem różnych warzyw np: cebuli, marchewki, ziemniaków, oliwek dusi się powoli na wolnym ogniu. Do tego dodawane są przyprawy: mieszanki ziół, kumin czy kiszone cytryny. Można było też skosztować rożnych herbat przygotowywanych w tradycyjny sposób.Na scenie mieliśmy mieszankę folkloru afrykańskiego i pienińskiego. Wystąpił zespół Chigaga Group z południowego Maroka, z miejscowości M’Hamid – zaraz przy piaskach... Grupa przyjechała do Polski na zaproszenie Stowarzyszenia Współpracy Polsko-Marokańskiej Africae Deserta Project z siedzibą w Etno Chacie Topolej w Goleszowie. Nasz region reprezentował zespół Folk Power, który był jednym z organizatorów imprezy.Pod sceną odbywała się zabawa - nomadzi tańczyli, zapraszając do zabawy zgromadzonych gości. Można było spróbować gry na tradycyjnych instrumentach, takich jak: konga, tam-tamy czy grzechotki. Można było nauczyć się jak wiązać turban.
Impreza trwała do późnych godzin nocnych, podczas których górale integrowali się z nomadami.
Spotkanie odbyło się w ramach programu Karpaty Łączą.
tekst i zdj. Joanna Dziubińska
PopieramY MULTI KILTI