W Jurgowie na Spiszu w niedzielę odbył się XIV Dzień Polowaca, impreza plenerowa poświęcona myśliwym, która odbyła się w ramach tegorocznych Tatrzańskich Wici. Powiat tatrzański reprezentował Edward Tybor, przewodniczący rady powiatu tatrzańskiego. Edward Tybor wraz z Józefem Górką prowadzili całą imprezę.
Zanim zabawa się rozpoczęła, w amfiteatrze odbyła się uroczysta msza święta, podczas której przygrywała miejscowa orkiestra dęta. Po błogosławieństwie miejscowego księdza proboszcza, rozpoczęło się świętowanie.- Dzień Polowaca odbywa się w Jurgowie, bowiem to właśnie z Jurgowa pochodził najsłynniejszy kłusownik Jan Budz, nazywany łysym Jankiem. Kłusował i to bardzo, bo według legendy ubił ponad 3000 kozic w Tatrach. Potem, gdy pojawiły się informacje, że źle robi, że trzeba zwierzęta chronić, nawrócił się i był wielkim orędownikiem ochrony przyrody – mówi Edward Tybor. Potem nawet zakazał kłusowania swoim synom.Dzisiaj kłusowników już nie ma, ale są myśliwi. I to dla nich m.in. organizowany jest co roku Dzień Polowaca. - Dzisiejsi myśliwi to już nie to samo co polowace dawniej – mówi Jan Pawlikowski, prezes koła łowieckiego Rosomak. - Dzisiaj myśliwi to ci co kochają przyrodę. To nie jest tak, jak się nas przedstawia w Polsce. Że chcemy tylko zwierzynę zabijać. Nie. Myśliwi na Podhalu dbają o zwierzynę, dokarmiają ją, pilnują. To trzeba kochać.
W trakcie Dnia Polowaca było sporo występów zespołów regionalnych. Na scenie pokazały się zespoły Małe Podhale, Podhale, Zalasowienia z Zalasowej, zespół Ramonak z Białorusi i orkiestra dęta Bielanka ze Spiskiej Białej na Słowacji. Wieczorem zaś gości bawił góralski kabaret Truteń. Na koniec do tańca przygrywał zespół Świstoki.
Źródło: Starostwo Tatrzańskie