21.08.2016, 12:38 | czytano: 2122

Nowy obraz Witkacego (zdjęcia)

zdj. Piotr Korczak
ZAKOPANE. Trzecia co do wielkości w Polsce kolekcja prac Stanisława Ignacego Witkiewicza, która znajduje się w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem, wzbogaciła się o kolejny obraz. Dzięki dofinansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego zakupiony został pastelowy portret przedstawiający Olimpię Ślizowską.
Jak większość prac w muzealnej kolekcji także i ten wizerunek przedstawia osobę z zakopiańskiego kręgu znajomych Witkacego. Modelka - Olimpia Ślizowska, z domu Burnat (1913-1987) była córką znanego zakopiańskiego introligatora Wojciecha Burnata. Witkacy często korzystał z jego usług przy oprawie portretów wykonywanych przez swoją jednoosobową Firmę Portretową S. I. Witkiewicz. Częstokroć pan Burnat przygotowywał też ich podłoże, naklejając papier na charakterystyczną, porowatą tekturę w kolorze kremowym.
Witkacy portretował Olimpię czterokrotnie - w 1928, 1931, 1936 i 1938 roku. Wizerunki te pozwalają prześledzić, jak na oczach artysty modelka przerodziła się z lekko naburmuszonej nastolatki w interesującą i zadbaną młodą kobietę, która spogląda na widza z portretu powstałego w 1938 roku, nabytego właśnie do Muzeum Tatrzańskiego.

"Portret Olimpii Ślizowskiej namalowany więc został w konwencji realistycznej, z zastosowaniem bardzo oszczędnej kolorystyki, a urodę i "charakterystykę" modelki podkreślają w nim jedynie wyraziste niebieskie oczy. Ciekawym zabiegiem jaki zastosował artysta, jest umieszczenie popiersia kobiety w owalnej ramie, co sugeruje odbicie w lustrze albo nawet - wiszący na ścianie jej portret. Witkacy stosował niekiedy tego typu zabieg formalny, który nie tylko tworzył pewnego rodzaju dystans do osoby przedstawionej, ale też podkreślał umowność sztuki jako takiej i "brał rzeczywistość w cudzysłów", co dla twórczości Witkacego było bardzo charakterystyczne" - czytamy w analizie portretu.

Obraz oglądać można na ekspozycji w Galerii Sztuki XX wieku w willi Oksza, filii Muzeum Tatrzańskiego.

opr.s/ zdj. Piotr Korczak
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl