ZAKOPANE. "W ostatnią piękną, pogodną niedzielę wybrałem się na spacer ulica Piłsudskiego pod skocznię i to co zobaczyłem w końcowym odcinku tej ulicy przed Wielką Krokwią po jej prawej stronie, to zjeżyło mi włos na głowie" - pisze nasz Czytelnik.
I wyjaśnia: "Mało, że brud, to jeszcze poprzewracane ogrodzenia. Zresztą nie tylko ze starości, ale i z braku o nie troski właścicieli. Miejsce to nie wygląda na bezludne, bo co kilka kroków stoją tam różnego kalibru punkty gastronomiczne i handlowe, w większości obskurne i zaniedbane. Myślę, że włodarze miasta musieli dawno tu nie zaglądać, a nie zagląda tu także chyba Straż Miejska, bo zamiast spacerować i doglądać porządku, wozi się na okrągło samochodem po Krupówkach. Oczywiście Krupówki to bezwzględnie centrum miasta, ale ulica Piłsudskiego to także ważne miejsce - bo jest tu skocznia, a w niedzielę akurat było tu dużo spacerowiczów i sympatyków skoków narciarskich - bo odbywał się tam Konkurs Pucharu Kontynentalnego. Jestem wyrozumiały: że to wiosna, jeszcze gdzieniegdzie śnieg leży, ale te zaniedbania to nie efekt ostatniego czasu. Moim zdaniem nie tak winny wyglądać ulice, obiekty handlowe i posesje Zakopanego w takich miejscach" - podsumowuje swój list. s/ zdj. Piotr Korczak