Okres Wielkiego Postu na Orawie związany był z licznymi zwyczajami. Jednym z nich był obrzęd chodzenia ze śmiertecką. Zwyczaj odtwarzali członkowie zespołu Małolipnicanie.
W czwartą niedzielę Wielkopostną nazywaną Białą, Czarną lub Śmiertną, dziewczęta robiły kukłę ze słomy lub szmat, ubierały ją w biały kobiecy strój, niekiedy dawano jej kosę do ręki i obchodzono z nią domostwa.
Obrzędowa śmiertecka była wyobrażniem i symbolem zimy oraz chorób, śmierci, utrapień i wszelkiego zła dręczącego ludzi i zwierzęta w bardzo trudnym dla nich okresie zimowym. Istotą obrzędu było nie tylko niszczenie zimy, ale także magiczne przywoływanie wiosny jako symbolu rodzącego się życia. Dziewczęta ubrane na biało uroczyście obnosząc śmierteckę od domu do domu, aby ta zabrała z nich całe zło i nieszczęścia śpiewały pieśń obrzędową. W zamian dostawały od gospodyń jajka, które zbierały do koszyków. Pod koniec dnia gdy śmiertecka odwiedziła już wszystkie zagrody dziewczęta wynosiły ją poza granice wsi i tam ją paliły lub topiły w rzece. Czasami to chłopcy biegnąc za dziewczynami wydzierali im śmierteckę i palili przy potoku lub topili w gnojówce. Zwyczaj ten na Orawie zaginął bardzo wcześnie, bo już po I wojnie światowej i dlatego jest tak rzadko odtwarzany przez zespoły, ale warto przypomnieć go jako obrzęd rodzącego się życia jak również przygotownie do najważniejszych Świąt Wielkanocnych.
TEKST PIEŚNI OBRZĘDOWEJ
Sła śmiertecka z miasta , Pon Jezus do miasta
Dziywcynta je nieso, ło jojecka proso
Cobyście nom dali ,a nie załowali
Co nom mocie dać,
Bo wom kurke łoskubiymy, pod nózecki pościelymy
Bo nim zimno stać, dejcie ze nom dejcie
Jak ni mocie chleba, to nom dejcie bobu
Coby wos śmiertecka przyjyna do grobu
Jak ni mocie bobu to dejcie nom chleba
Coby wos śmiertecka przyjyna do nieba
Jak ni mocie chleba to grajcara dejcie
Abo lnu po gorzci łodkupcie się śmierci
Dejcie ze nom dejcie niek ze wos nie prosi.
Tekst Ania Olesińska, zdj. Łukasz Sowiński