15.11.2020, 10:59 | czytano: 3536

Prof. Józef Kantor - zapomniany czarnodunajczanin

Zaglądając na stronę internetową Centrum Kultury i Promocji Gminy Czarny Dunajec nie można znaleźć w Kalendarzu Imprez Kulturalnych na rok 2020 żadnej wiadomości o tak ważnym wydarzeniu, jak 150-lecie urodzin prof. Józefa Kantora, które przypadało na 25 czerwca 2020 roku.
Prof. Józef Kantor był pisarzem, etnografem i nauczycielem języka polskiego. Stale był związany z Podhalem i swą rodzinną miejscowością. Większość jego twórczości pisarskiej dotyczyło Podtatrza Polskiego i Tatr. Maturę uzyskał w II Państwowym Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie. Studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagielońskiego w latach 1892-1898. Egzamin nauczycielski z języka polskiego zdał 15 maja 1900 roku w Krakowie. Uczył w szkołach średnich w Nowym Sączu, Jarosławiu, Bochni i Krakowie.
Urodził się w Czarnym Dunajcu 25 czerwca 1870 roku w domu pod numerem 34. Nie była to żadna gazdowska chata, jak ktoś fantazjował w pewnych relacjach, tylko dworek czarnodunajecki z dwoma kolumnami. Dworki czarnodunajeckie były murowane i budowane przez osoby zamożne. Ten dom rodzinny jeszcze istniał w 1970 roku, kiedy orszak weselny Józefa Gala „Panka” i Aleksandry Wróbel przeszedł obok niego. Według relacji starszych mieszkańców, nad gankiem była data 1819 rok.

Dom prof. Józefa Kantora, 1970 r. Prywatne zbiory Stanisława B. Chlebka

Rodzicami prof. Józefa Kantora byli Franciszek Kantor i Wiktoria Chlebek. Rodzice mieli ślub 24 lutego 1862 roku i byli bliskimi sąsiadami. Franciszek miał 21 lat i mieszkał w domu pod nr 34. Wiktoria miała 18 lat i mieszkała w domu pod nr 41. Rodzicami Franciszka byli Jan Kantor i Anna Babicka. Rodzicami Wiktorii byli Józef Chlebek i Anna Wilczek. Najstarsza fotografia z Czarnego Dunajca pochodzi z 1882 r. Jest to fotografia rodziny Józefa Chlebka i Anny Chlebek z Wilczków. Na tym zdjęciu jest matka prof. Kantora, Wiktoria Chlebek pod nr 13 i jej matka Anna Chlebek z Wilczków pod nr 11.

Czarny Dunajec, 1882 Anna Chlebek z Wilczków #11, Wiktoria Chlebek #13 Prywatne zbiory Stanisława B. Chlebka

Jego największą zasługą dla Czarnego Dunajca i Podhala jest jego obszerna monografia etnograficzna Czarny Dunajec wydana w 1907 r. w roczniku Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne. Jest to jedyna po dziś dzień praca tego typu z Podhala. Była to prawdziwa praca naukowa. Wydał również antologię Tatry w poezyi polskiej (Jarosław, 1909), z pięknym własnym wstępem pt. Pieśniarze Podhala. Dedykacja w tej książce brzmi: “Kochanym Rodzicom pracę tę poświęcam wdzięczny i kochający syn”. Z zakresu historii literatury wydał rozprawę Stanisław Słupski, szkic biograficzno-literacki (1906) i Ks. Marek w dziełach J. Słowackiego i A. Mickiewicza, (Jarosław 1909). Do prac etnograficznych zalicza się Zwyczaje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy w okolicy Jarosławia (Kraków, 1913). Z dziedziny ludoznawstwa podtatrzańskiego ogłosił Lud Podhala (Ziemia, 1912, nr 24-25) oraz opowiadanie ludowe swego ojca Franciszka Kantora Pies i wilk. W Pamiętniku Towarzystwa Tatrzańskiego w 1920 wydał Pieśń i muzyka ludowa Orawy, Podhala i Spisza oraz Pieśń ludowa Podhala w Roczniku Podhalańskim, nr 1, 1914-21. W Gazecie Podhalańskiej w 1913-20 pisywał na różne tematy, np. artykuł Ocalmy przeszłość Podhala (Gazeta Podhalańska, 1918, nr 37 i Echo Tatrzańskie, 1918, nr 2). W rękopisie złożył Słownik nazw gwarowych Podhala w Akademii Umiejętności w Krakowie. Publikował także broszury dla ludu, jak Rebelja Chochołowska w 1912 r. pod pseudonimami Józek z Dunajca i Józef Halny. Sam pisywał wiersze o Podhalu w ludowych czasopismach. Śmierć przerwała jego pracę nad Wergiliuszem w Polsce, którą rozpoczął jeszcze w czasie wojny.

Józef był oficerem w rezerwie i został powołany do wojska w 1915 r. Poszedł na front i został zwolniony w 1918 r. Na wojnie nabawił się choroby serca i nerek. Po zwolnieniu z wojska dostał przydział do gimnazjum VI w Podgórzu. W październiku 1919 r. został nauczycielem języka polskiego w II Państwowym Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie.

W 1919 roku pracował energicznie w Komitecie plebiscytowym dla Spisza i Orawy. Organizował i był gospodarzem wycieczek górali spiskich i orawskich, którzy wędrowali przez Kraków do Poznania, Częstochowy, Łodzi i Warszawy poznając siedziby macierzy Polski. Przemawiał na wiecach i pisał odezwy wykazując konieczność obrony południowych kresów Polski. Ta ciężka praca podkopała jego zdrowie. Kiedy padła nieprzychylna decyzja w sprawie granicy polsko-czeskiej, był fizycznie wyczerpany i przygnębiony. Pomimo tego wszystkiego poszedł do pracy uczyć swoją ukochaną młodzież w Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie. Zmarł 4 października 1920 r, jego pierwszy dzień nieobecności w szkole.

W pogrzebie wzięły udział grona nauczycielskie i młodzież szkół krakowskich. Prof. Władysław Styrylski żegnał Śp. Kantora w imieniu kolegów z uczelni. Rodak i przyjaciel, Jakub Zachemski, dyrektor gimnazjum w Nowy Targu, żegnał zmarłego w imieniu Komitetu spisko-orawskiego i całego Podhala. W przemówieniach podniesiono pogodę ducha, która zmarłemu była dobrą towarzyszką na ciernistej drodze życia i pracy zawodowej.

Grób Śp. prof. Józefa Kantora znajduje się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, KW XXVb WSCH (na zdjęciu). Długo szukałem tego grobu ponieważ zarząd cmentarza nie znał jego dokładnej lokalizacji. Okazuje się, że zmarły miał żonę, Anielę Rakoczy (4-X-1871—8-VI-1925). Rodzina żony zrobiła grobowiec na miejscu pochowku Kantorów. Z relacji członka rodziny wynika, że Kantorowie nie mieli dzieci.

Grób Prof. Józefa Kantora, Cmentarz Rakowicki, Kraków fot. Stanisław B. Chlebek

W Sprawozdaniu Dyrektora II Państwowego Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie z 1921 r. kolega zmarłego Franciszek Bielak pisze, „ Zakład poniósł wielką stratę przez śmierć Józefa Kantora, profesora języka polskiego. W sile wieku, prawie niespodziewanie, rozstał się z tym światem człowiek wytrwałej i twardej pracy, prawy obywatel i dobry Wychowawca... Jako nauczyciel języka polskiego umiał zawsze trafić do serc uczniów, bo słowo jego było żywe prawdziwe i nacechowane szczerą życzliwością.” W księdze pamiątkowej I Gimnazjum i Liceum w Jarosławiu można przeczytać, „w sercach ówczesnych uczniów znalazł się Józef Kantor, serdeczny druh i przyjaciel młodzieży, autor antologii Tatry w poezji polskiej, on to bardzo kochał Polskę, czemu dawał wyraz na swoich lekcjach literatury polskiej.” Może wreszcie nadszedł czas, ażeby szkoła w Czarnym Dunajcu miała godnego patrona.
W miesięczniku krajoznawczym dla młodzieży (Orli Lot, Listopad 1920 rok, Rok I, Nr. 8), znajduje się zdjęcie prof. Józefa Kantora w mundurze wojskowym i piękny wiersz napisany przez jego przyjaciela z inicjałami K.B. Niech ten piękny wiersz przypomni potomnym o wielkim zapomnianym czarnodunajczanie, góralu z krwi i kości i wielkim Polaku.

Zmarłemu...
I
Wykołysał cię swobodny wicher z Tatr...
Kołysankę ci śpiewały ciemne smreki. –
Z bystrą wodą popłynęły w świat daleki
Pierwsze piosnki twe z nad jasnych
[w hali watr.

Ciemne głębie lasów, jezior toń
W duszę dziecka nitkę modro – złotą
Niżąc marzeń nitkę modro – złotą
By Dunajca wstęga pośród błoń...

Huki gromu, skrzydeł orlich szum,
Śpiewały ci pieśń górną wielkości
Pierwszą treść młodocianych twoich dum.

I pytałeś obłoków jak iść
Wązką percią w granity wzniosłości? –
..A dziś leżysz, jak zwarzony mrozem liść...

Kraków, 6, października 1920

II
Napełniło piękno duszą twoją,
Że rozkwitła, jako górski kwiat,
Poprzez kaźnię twardych, gorzkich lat,
Zatrzymując całą świeżość swoją.


Myśl, jak wicher z ciasnych życia krat
Rwała w szczyty, tęskniąc za swobodą....
Lecz błękitem jezior – nieb pogodą
Było serce twe – aniołów brat. –

Granit szczytów, ognista tarcz słońca,
Przepych łąk, które w orgji kwiatów stoją,
Głąb przepaści – i przestrzeń bez końca.

To ty byłeś – co zdasz się uśpiony.
Z swym uśmiechem – duszy złotą zbroją--
...Oto leżysz … mrozem liść zwarzony...

K.B.

Stanisław Bronisław Chlebek
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl