12.03.2021, 14:11 | czytano: 2314

Dolina Pańszczycy zostaje czasowo zamknięta

zdj. TPN
TATRY. - W obecnym sezonie zimowym, a szczególnie w ostatnich tygodniach obserwujemy masowy ruch skiturowy - nie tylko na szlakach turystycznych i narciarskich, niestety także poza nimi. W trosce o zwierzęta żyjące w TPN jesteśmy zmuszeni czasowo zamknąć Dolinę Pańszczycy - informuje Ewa Holek-Krzysztof z TPN.
Od soboty, 13 marca do odwołania zostają zamknięte zarówno dla turystyki pieszej, jak i narciarskiej następujące szlaki:
- Schronisko „Murowaniec” (Hala Gąsienicowa) – Dolina Pańszczyca – Przełęcz Krzyżne - Dolina Pięciu Stawów Polskich – w obu kierunkach (szlak żółty);
- Dolina Pańszczyca – połączenie pomiędzy szlakiem zielonym a żółtym – w obu kierunkach (szlak czarny);
- Skrajny Granat – Przełęcz Krzyżne, w obu kierunkach (szlak czerwony).
"Zamknięcie wskazanych szlaków jest podyktowane względami przyrodniczymi, które są priorytetem dla parku narodowego. Jeżeli sytuacja nagminnego łamania zasad będzie się powtarzać w innych rejonach, nie wykluczamy dalszych zamknięć dla turystyki narciarskiej" - zapowiadają parkowcy.


TPN przypomina, że turystykę narciarską na terenie parku można uprawiać na szlakach turystycznych oraz szlakach narciarskich. "Szlaki i tereny udostępniane dla turystyki narciarskiej stanowią bardzo gęstą sieć komunikacyjną. Nieudostępnione obszary Parku są ostoją fauny, dla której zima to szczególnie trudny okres. Aby go przetrwać, zwierzęta potrzebują spokoju. Dlatego tak ważna jest ochrona ich ostoi. W okresie zimowym zwierzęta mają problem ze zdobyciem pożywienia, które przykrywa czasem gruba warstwa śniegu. Zarówno roślinożercy, jak i drapieżniki z trudem znajdują cokolwiek do jedzenia. Zwierzęta muszą więc polegać na zapasach tłuszczu zgromadzonych pod skórą. Pożywienia jest niewiele, a zapotrzebowanie na energię ogromne – trudno jest poruszać się w głębokim śniegu, a niskie temperatury i wiatr sprawiają, że utrzymanie stałej ciepłoty ciała pochłania dużo energii. Tak więc nawet najmniejszy ruch ma swoją cenę. Niepotrzebne zużycie energii, na przykład w wyniku ucieczki spowodowanej przepłoszeniem, może prowadzić do śmierci zwierzęcia z powodu chorób i wyczerpania. Osłabione niepotrzebną ucieczką zwierzęta, stają się także łatwymi ofiarami drapieżników" - czytamy w komunikacie.

- W ostatnich latach wyraźnie wzrasta zainteresowanie tą formą narciarstwa. W obecnym sezonie odnotowaliśmy już ponad trzykrotny wzrost liczby skiturowców w porównaniu do roku ubiegłego. Skituring to piękny sport, ale w tak wielkiej skali nie pozostaje bez wpływu na tatrzańską przyrodę. Przypominamy również o zasadach bezpieczeństwa – obserwujemy wiele osób podejmujących wyzwania narciarskie nieadekwatne do umiejętności - przestrzega Ewa Holek-Krzysztof z TPN i dodaje, że na zdjęciu, które publikujemy na początku artykułu widać skalę ruchu skiturowego w nieudostępnionym terenie w Dolinie Pańszczycy.

opr. s/
Może Cię zainteresować
komentarze
stary niedżwieć13.03.2021, 17:59
Bo świstaki zaczynają zbierać złotka, misie misiów.Kozice to mają w...pod ogonem tych młodych nawiedzonych znawców(mgr.?) z TPN.
Up13.03.2021, 06:34
Wszystko zamknijcie, granicę otworzą i pojedziemy na Słowację
messi12.03.2021, 14:26
Nie w ostatnich latach tylko ostatnich trzech miesiącach. Ludzie dostali yooba od siedzenia w domu
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl