14.03.2021, 13:41 | czytano: 2949

Ora#Wa Power. "Przeznaczenie" - opowieść o rodzinie Mików (obejrzyj)

kadr z filmu
Projekt "Przeznaczenie" powstał z inicjatywy Karoliny Kowalczyk, Renaty Martyniak i ks. Damiana Obrała w ramach działania Ora#Wa Power we współpracy z Gminnym Centrum Kultury w Lipnicy Wielkiej i Stowarzyszeniem Rozwoju Orawy. Opowiada o życiu Józefiny i Emila Mików - orawskich bojowników o niepodległość Orawy zamordowanych podczas II wojny światowej.
- Postać grająca w nim rolę pierwszoplanową należy do najbardziej zasłużonych dla Orawy „wojennych” kobiet. To właśnie Józefinie Mikowej przyszło żyć w czasach, które odcisnęły na Polakach olbrzymie piętno, a wspomnienia po wojennej gehennie nie pozwoliły im długo obudzić się z letargu - wyjaśnia Karolina Kowalczyk
- Dlaczego właśnie Józefina? Dlaczego o niej nie wolno milczeć? Odpowiedź jest prosta - to nie była zwykła kobieta. Ona stworzyła historię, której czas nie może zatrzeć. Orawianie znają Jej życie, które spisano w różnych źródłach, a ci najstarsi do dzisiaj głoszą o Niej świadectwo, pozwalając sobie na nazywanie Jej świętą. Zasługi Mikowej dla Orawian ówcześnie żyjących były nieocenione. O Jej potężnej sile woli pomagania innym i niezachwianej wierze w Boga można by pisać poematy - dodaje.

„Zycie ciynzkie Mików to serce Orawy” słyszymy w piosence… Niewątpliwie ciężkie było Ich życie. Splot militarnych okoliczności i decyzji politycznych zburzył dotychczasową prężną działalność Józefy i Jej męża Emila na rzecz swojego regionu, ale Ich aktywność patriotyczna i społeczna nie ustępowała. Poświęcili się swojej małej ojczyźnie do końca. Mikowa przez górali orawskich słusznie została nazwana „Królową Orawy”, stając się też symbolem walki niepodległościowej oraz męczeństwa. Przebywając w krakowskim więzieniu, mimo tortur, katuszy, była niezłomna. Uparcie milczała podczas przesłuchań, ratując w ten sposób wielu ludzi. Więzienna sceneria, cela, chleb, jak psu, rzucony Józefinie do stóp… Podnosi go w geście świętości, całuje z najwyższą czcią, jakby trzymała w rękach Chrystusa. Dla Niej ten kawałek nie jest zwykłym pożywieniem, którego jakże pragnęła, cierpiąc głód. To komunia, prawdziwe zaspokojenie duchowego pragnienia zjednoczenia się z Bogiem. Jakże mocna była Jej więź z Jezusem, jakże kochała krzyż, którym Ją bito podczas jednego z przesłuchań.
/.../


W teledysku wystąpili: Maria Dominika Wachałowicz Kiersztyn jako Józefina Mikowa, Grzegorz Rzepiszczak jako Emil Mika oraz Bronisław Bandyk, Kamil Bodzioch, Jakub Jabłoński, Magdalena Kostrzewa-Smreczak, Emilia Kowalczyk, Jan Kowalczyk, Marcin Kowalczyk, Robert Kowalczyk, Ewa Magiera, ks. Damian Obrał, Patryk Rudnicki, Jan Smoliński, Grupa rekonstrukcyjna PGRH zp. "Błyskawica". W materiałach archiwalnych wystąpili: Łukasz Bandyk,Janusz Krzyś, Eugeniusz Lichosyt, Łukasz Mikłusiak, Krzysztof Pieronek, Jan Świdroń.

Orawscy Muzycy w Projekcie "Przeznaczenie":
Łukasz Bandyk – trąbka, śpiew
Paweł Czaja - altówka
Tomasz Drabina - akordeon
Dawid Janowiak – śpiew
Karolina Kowalczyk - śpiew
Marcin Kowalczyk - skrzypce
Konrad Lach - perkusja
Kuba Misiniec - pianino
Tomasz Misiniec – kontrabas, gitara basowa
Jonasz Pieronek – skrzypce
oraz przyjaciele z Orawy
Muzyka i aranżacja – Tomasz Drabina
Słowa – Robert Kowalczyk, Karolina Kowalczyk, Tomasz Drabina
Nagrań dokonano w Chabakoovka Studio (Rabka Zdrój)
Produkcja: Ora#Wa Power we współpracy z Darkiem Budkiewiczem

Zdjęcia, postprodukcja: Michał Dziąćko 77 PRO CREATIVE

opr.s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Gosia18.03.2021, 22:46
Orawskie arcydzieło. Cudnie opowiedziane, to tylko mogą Ci co czują Orawę. Dziękuje
pytanie16.03.2021, 07:44
drugi głos męski "brzmi znajomo".... czy to nie czasem Mateusz Ziółko?
odpowiedz ABC16.03.2021, 07:41
teledysk to czysta SYMBOLIKA. I scena aresztowania również przedstawiona jest w sposób SYBOLICZNY, a nie dosłowny, ale do tego trzeba szerszego pojmowania świata.
Nn16.03.2021, 05:58
Cudowny utwór! Świetnie napisany i przepięknie zaśpiewany
Orawiak16.03.2021, 03:27
Do czytelników "odpowiedzi" napisanej przez ABC (00:49, 16 marca 2021)

Trzeba też na nią zareagować, bo ABC znów mija się z prawdą i faktami.

1. Jaka była "rzeczywistość społeczna Jabłonki i okolic w 1910 roku" najlepiej pokazują, nie użyty przez niego, wyrwany z kontekstu, cytat, a wyniki węgierskiego spisu ludności przeprowadzonego właśnie w owym 1910 r. Był to pierwszy od lat spis ludności, w którym Węgrzy, na części tego terenu, pozwolili autochtonom przyznawać się do polskości.
Wyniki tego spisu są miażdżące dla propagandystów pokroju "ABC" - w polskiej części aż 96,1% jej ludności w 1910 r. określiło się Polakami, a we wspomnianej Jabłonce, na 2713 ludzi, Polakami określiło się 2570 osób, gdy za Słowaków podało się wtedy tylko 38 ludzi, czyli zaledwie 1,4% mieszkańców Jabłonki (zapewne byli w tym urzędnicy przybyli na Orawę ze Słowacji).

2. ABC pisząc, że Orawa "nigdy nie była pod ?okupacją czechosłowacką?!" wykazuje się pełną niewiedzą historyczną, jako że fakty są inne - część polskiej Orawy była okupowana przez Czechosłowację od grudnia 1918 r., a dalszą jej część Czechosłowacja zaczęła okupować od połowy stycznia 1919 r., po tym jak wycofały się z niej wojska polskie. Okupacja czechosłowacka północno-wschodniej części Górnej Orawy trwała aż do 28 lipca 1920 r., a na innych terenach znacznie dłużej...

Pomijam pozostałe kwestie z odpowiedzi ABC, bo pokazują, że ma on problem ze zrozumieniem tekstu, albo też specjalnie przeinacza jego sens, by móc z nim polemizować i wytykać rzekome nieuctwo.

Jego stwierdzenie, że "Orawa nigdy nie miała Królowej", pokazuje że nie rozumie czym jest przenośnia, i że sformułowanie, iż Józefina Mikowa była Królową Orawy, nie oznacza iż miała taka oficjalna godność, że na Orawie "urzędowo" panowała, ale że takim mianem bywała nazywana.

Te odpowiedzi ABC potwierdzają wręcz konieczność zrobienia filmu fabularnego o Józefinie Mikowej, by upowszechniła się wiedza o tej niezwykłej bohaterce i świętej, bo może wtedy tacy ABC nie będą już pisać takich komentarzy jak poniższe.

A życiorys Józefiny Mikowej jest tak ciekawy i bogaty w rozmaite wydarzenia, że w innych krajach już dawno by na jego podstawie powstały tak film fabularny jak i serial telewizyjny.
ABC16.03.2021, 00:49
I jeszcze coś odnośnie ?wyłącznie polskiej ludności? na Orawie, brat Józefiny, Ferdynand, w następujący sposób opisywał w swym pamiętniku rzeczywistość społeczną Jabłonki i okolic w 1910 roku: ?Trzeba bowiem wiedzieć, że nasi górale w okręgach Trzciana i Namiestów byli głęboko przekonani, - choć mylnie -, że są Słowakami. I kiedy się nasz ruch rozpoczął (1910), myśl polityczna słowacka święciła u nas swe zupełne zwycięstwo. Naprawdę, co to za straszna ironia losu, że 2 1/2 milionowy naród słowacki na skrawkach polskiej ziemi miał tak silne gniazdo! (...) Nawet małe dzieci wrzeszczały hasło ks. Hlinki: 'Za tu našu slovenčinu'!...
Pokazanie zaś, że wiosną 1941 r. Józefinę nie mogli na Orawie aresztować Niemcy, gdyż ich tam nie było, nie jest nienawiścią do ?Polski i polskości?, lecz wytknięciem ewidentnego błędu i nieuctwa.
I jeszcze jedno, Orawa nigdy nie miała Królowej, gdzie was takich bredni uczą? Podobnie jak nigdy nie była pod ?okupacją czechosłowacką?! Nigdy czegoś takiego nie było.
bhh15.03.2021, 19:41
Okropny utwór, źle na siłe napisany i żle zaśpiewany
Dziękuję15.03.2021, 07:06
Ale to piękne. Aż mam ciary. Dziękuję za stworzenie czegoś więcej niż tylko piosenka
ABC14.03.2021, 23:35
Emil Mika był Słowakiem, który za względu na Józefinę pozostał w Lipnicy Wielkiej, gdy ją w 1924 przyłączono do Polski. Sama zaś Józefina nie była taka święta, walczyła o kilometry kwadratowe, nie o sprawy boskie. Jest to ewidentne nadużywanie terminologii religijnej i przypisywanie jej zasług których nie miała. Podobnie jest z przypisywaniem jej godności Królowa Orawy. Od 1938 organizowała działalność dywersyjną na Słowacji, wspólnie bratem ks. infułatem Ferdynandem Machayem, proboszczem kościoła Mariackiego w Krakowie. Ich rekruci (dobrze opłaceni) mordowali niewinnych Rusinów na Zakarpackiej Ukrainie, w imię braterstwa polsko-węgierskiego... Na słowacji ich nie wykorzystano, co wywołało konsternację ks. F. Machaya. Ot pobożne postacie orawskie... A aresztowana została w Krakowie, nie na Orawie!
Miodzio14.03.2021, 18:13
Miód na serce ??
Pod wrażeniem14.03.2021, 16:38
Wow... I to jest Coś!!! Z przesłaniem..
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl