19.01.2022, 11:10 | czytano: 3296

100 rocznica urodzin Jana Matei - “Ogniowca” odznaczonego Krzyżem Walecznych

Poznajcie Jana Mateję Torbiarza ps. Jawor. Urodził się w 1922 roku w Kościelisku. Tam za młodych lat nawiązał wiele przyjaźni, które przetrwały wojnę oraz ciężki okres sowieckiej okupacji.
Był żołnierzem 2 Kompanii Tatrzańskiej Zgrupowania BŁYSKAWICA Majora Józefa Kurasia Ognia. Zaufany łącznik Majora pomiędzy Sztabem oraz 2 i 3 Kompanią.

Jan Mateja Jawor - rynek w Szaflarach

W 1942 zostaje wcielony do Zakopiańskiego Niemieckiego Baudienst i umieszczony w Obozie Pracy w tzw. Olszynkach pod Górką w Zakopanem. Razem z braćmi Urbasiami z Kościeliska w 1943 uciekają z tego obozu. Nawiązuje kontakt ze swoim kolegą Bolesławem Skublem oraz Andrzejem Lasakiem i Tadeuszem Murańką. Cała czwórka postanawia czynnie walczyć z okupantem niemieckim. Udają się przez Biały Dunajec w Gorce. Po drodze dowiadują się od spotkanego Andrzeja Skwarka, że Niemcy sprzątnęli Duszę - dowódcę oddziału partyzanckiego o pseudonimie Szarota. Sami słysząc odgłosy strzelaniny przemieścili się do Szaflar, a później przez zaufanego Jana Kundziara ps. Niedzwiedź zostali wprowadzeni do oddziału BIAŁE ORŁY podlegającego Zgrupowaniu WILKI Józefa Kurasia. Bierze udział w wielu akcjach, np. przy wysadzaniu mostów w Chabówce i Rabce czy w słynnej bitwie w Ochotnicy.


To tam w czasie niemieckiej obławy nawiązuje praktycznie koleżeński stosunek z Józefem Kurasiem. W pewnym momencie zostają sami, wtedy jeszcze z porucznikiem, ale już Ogniem. Są pewni że Niemcy ich dopadną. Siedzą cichutko w zagajniku. Porucznik wyciąga konserwę i mówi: “zjedzmy Jasiu, bo jak nas dopadną to nie będziemy przynajmniej głodni.”


Jan Mateja - zdj. wykonane przed ślubem r. 1947

Jakimś cudem Niemcy przechodzą obok. To właśnie w takich przypadkach rodziła się więź między żołnierzami i dowódcą. To wtedy Ogień podjął decyzję, że Jasiek będzie nosił pseudonim Jawor tak samo jak Murańka. Po wkroczeniu Rosjan, kiedy Józef Kuraś zrozumiał co kombinują wspólnie z polskimi komunistami Jawor w dalszym ciągu pozostawał w ścisłym kontakcie z Ogniem, zostając zaufanym łącznikiem przy tworzeniu PLUTONU ŚMIERCI oraz 2 Kompanii Tatrzańskiej. To właśnie w tym czasie przechodzi pod bezpośrednie dowództwo Stefana Ostaszewskigo pseudonim Rysiek. Uczestniczy w wielu akcjach m.in. w słynnej bitwie z UB i KBW na Gubałówce. Jest członkiem 2 Kompanii do samego końca jej istnienia czyli do marca 1947.


Partyzanci 2 i 3 Kompanii. Jan Mateja Jawor czwarty od prawej

Po śmierci Ognia na rozkaz jego zastępcy czyli Jana Kolasy Powichra ujawnia się w PUBP w Nowym Targu. Nie przestaje jednak kontaktować się z pozostałymi przy życiu partyzantami Oddziału Błyskawica. Nawiązuje bezpośrednią łączność z Józefem Świdrem pseudonim Pucuła oraz pochodzącym z Wileńszczyzny Antonim Wąsowiczem pseudonim Roch. Ci dwaj zawiązują Oddział Wiarusy. Świder zostaje pierwszym dowódcą i przyjmuje pseudonim Mściciel. Walka z komunistami trwa nadal. Na rozkaz Mściciela Jan Mateja przybywa razem z nim do Kościeliska i nawiązuje kontakt ze starym druhem Waligórą oraz człowiekiem, który był odpowiedzialny za meliny i bunkry z bronią Stanisławem Szymaniakiem. Waligóra pełni funkcję łącznika między przebywającym w Szczawnie Zdroju Janem Kolasą Powichrem i wspólnie z Władysławem Kolasą Zemstą przywozi rozkaz, który mówi że dostępna i pozostała broń ma być w razie potrzeby dostarczana do oddziału Wiarusów. Odpowiedzialnymi za zaopatrzenie zostają Jawor, Waligóra i Szymaniak.

W 1948 roku na skutek zdrady Jan Mateja Jawor zostaje aresztowany przez UB i umieszczony w więzieniu UB w Zakopanem. Cele dla więźniów mieściły się w piwnicach słynnej cukierni w Podwórku u Skóbla w Zakopanem. Nowa siedziba przy ul. Kościuszki 10 jeszcze była w remoncie. W nocy UB zatrudniało więźniów do sprzątania Krupówek. W tym też czasie pojawił się pomysł odbicia Jawora, ale na wyraźną prośbę żony nie poczyniono tego kroku.
Został przewieziony do Nowego Targu. Zdrajcami, którzy przyczynili się do pojmania Jawora okazali się byli partyzanci, którzy wcześniej walczyli w oddziale Ognia. Swoją cegiełkę w zatrzymaniu Jawora miało też trzech konfidentów z Kościeliska o UBeckich pseudonimach: Bystry, Szydło, oraz Twardy.


Z lewej Jan Mateja Jawor, z prawej Antoni Cycoń/ Siwe Skałki

Jawor zostaje poddany bestialskiemu śledztwu najpierw w Zakopanem, Nowym Targu, a następnie na Montelupich w Krakowie.

W Nowym Targu na UB była pewna pani oficer, która specjalizowała się w przesłuchiwaniu Ogniowych chłopaków. Jej koronną "sztuczką" było zgniatanie przesłuchiwanym jąder kleszczami. Jawor też doświadczył tej przyjemności.
Za walkę o wolną o niepodległą Polskę został skazany na wieloletnie więzienie. UBecy osadzają razem z nim w celach byłych kolegów z oddziału (tzw. agentów celnych), będących jednocześnie szpiclami. Przywożą mu do więzienia na konfrontację byłego dowódcę Ryśka. Jawor zorientował się w tej grze i napluł Ostaszewskiemu w twarz jednocześnie mówiąc, że nigdy nie miał takiego dowódcy. A Rysiek? Był już niestety po tamtej stronie…
Jan Mateja “Jawor” torturowany i maltretowany nigdy nie wydał żadnego kolegi. Był żołnierzem wiernym złożonej przysiędze do końca. Został zwolniony po amnestiach w czerwcu 1953 roku.

Jawor w latach 70-tych powiedział Nam, że jak go wypuścili to przyjechał do Kościeliska do rodzinnego domu i do domu Bolka (Bolesława Skubla “Waligóry). Domownik patrząc przez okno i widząc, że drzwi do domu są otwarte krzyczał do bawiącego się dziecka przed domem: do chałpy i zawiyroj drzwi bo dziod po wsi chodzi. Tym “dziodem” okazał się wychudzony Jawor. Nie poznali Go, gdy przyszedł odwiedzić swego kolegę.

Po tym jak dowiedział się od rodziny Skubla, że Bolka zastrzelili i nie oddali, usiadł z głową w dłoniach i płakał.
Rodzina Bolesława Skubla miała szczęście poznać Jawora. Jak opowiadaj Jawor przyjeżdżał często z małym synkiem którego odsyłał do rodzinnego domu a on razem z Dziadkiem Sablikiem i wujkiem Wilkiem opowiadali o wojennych losach.

Dzisiaj, po wielu latach od tamtych tragicznych wydarzeń poznali córki Jana Matei. W miarę czasu oraz możliwości opowiadają sobie historię “Ogniowych” żołnierzy, którzy dla Ojczyzny poświęcili swe życie.



Jan Mateja został odznaczony 15 października 1991 roku za udział w walkach Krzyżem Walecznych. Warto nadmienić w tym miejscu, że wielu Ogniowym żołnierzom proponowano te odznaczenia…


Na skutek propagandy komunistycznej, która kładła ogromny nacisk na to, by zdyskredytować Zgrupowanie Błyskawica, w społeczeństwie krąży do dziś wiele przekłamań historycznych. Niestety w nurt ten wpisują się również pseudohistorycy, domowi amatorzy, którzy opierając się na sfałszowanym dzienniku “Ognia” stają się uczestnikami fałszerstwa w tym samym stopniu co osoby, które ów dziennik sfałszowały.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Spadkobiercy mjr Józefa Kurasia "Ognia" i jego żołnierzy ZP Błyskawica
Może Cię zainteresować
komentarze
Marek Zapała21.01.2022, 05:49
Do tys prowda : Wojna wojną a przyzwoitość przyzwoitością. Na sztandarze ogniowcy noszą imię Lampart, Adam, Ogień a poza sztandarem na majora Lamparta plują, bo miał odwagę wezwać wszystkich ogniowców do zaprzestania bezsensownego zabijania ? brat brata ? po tej odezwie, za parę dni w dym pijany Ogień popełnił samobójstwo. Lampart ukrywał się dwa lata zanim się ujawnił a zamordowanie jego brata przez Ognia do tego się przyczyniło. Moja ciotka świadek tych zdarzeń, opowiadała o przesłuchaniach, które prowadzili ogniowcy w jej piwnicy. Nie tylko ogniowcy byli ofiarami. Większość ogniowców służyła w UB i tam byli szkoleni przez NKWD jak skutecznie przesłuchiwać podejrzanych. My opowiadamy o ofiarach ruchu ogniowego. Jeśli podajemy informacje niezgodne z prawdą to napiszcie, natychmiast zweryfikujemy błąd. Ale wy nie piszecie na temat, tylko chcecie nas zakrzyczeć nieprawdami. I jeszcze jedno. Posiadam dokument z którego wynika, że Ostaszewski Rysiek jak również Jan Kolasa Powicher ? jako tajni współpracownicy UB, byli oddelegowani do likwidacji Wiarusów. Z niego wynika, że poszukiwali dla UB na Mateję?
Tadeusz Morawa,syn żolnierza AK-WiN20.01.2022, 14:29
Do Tys Prowda
Szkoda z Panem polemizować bo chyba Pan nie dorósł do tej dyskusji i nie tylko,ma Pan kompleksy.
Tys Prowda20.01.2022, 11:38
Ostatni raz do pana Morawy. Przed nikim i niczym się nie ukrywam , używanie nicka w komentarzach czy w ogóle w necie nie jest zabronione , ja nie obrażam i nie łamię prawa. Pan powielając kłamstwa w sieci łamie prawo. Ja nikogo nie straszę. Wracając do tego oświadczenia. Ciekawe skąd ma pan wiedzę że to Maciej Korkuć to napisał, ja wiem że zrobił to kto inny ale to szczegół. Panie Morawa, oświadczenie jest tylko oświadczeniem, reakcją na udowodnione kłamstwa, tyle i aż tyle. Ja sprawy do Sądu nie wnosiłem tylko prokurator IPN , wyrok wydał niezawisły Sąd a nie ja, widocznie miał podstawy. Jeżeli pan nie wie jak to jest to proszę zapytać siostry. Nie ja też wydałem postanowienie w sprawie zbrodni komunistycznej tylko prokurator IPN. To wszystko zmienia postać rzeczy. Co udowodnił mi pan Zapała ? Nic, tyle tylko że jest z tej samej mąki jak pan. Wracając do tych pańskich oskarżeń o przynależność do MO czy innych . Mój Dziadek NIGDY tam nie był w przeciwieństwie do pana ojca, a Jan Mateja ? A owszem , był w MO bo wierzył że to potrzebne , szybko jednak zorientował się co czerwony robią i poszedł z nimi walczyć. On w czasie odsiadki się nie "nawrócił" jak co niektórzy , wie pan o kim mówię. Co zaś do bzdur przekazywanych panu Śmietaną. Większe bzdury przekazali mu wszechwiedzący historycy z IPN , twierdząc że Jego Dziadek był człowiekiem który zdradził 2 Kompanie Tatrzańska. Ja opowiedziałem mu inną historię której nawet pan Korkuć nie wyłapał albo nie chciał, tego nie wiem. 2 Kompanie zdradził człowiek Lamparta wstawiony jako szpicel. No a żeby nie być gołosłownym przekazałem mu dokumenty, potwierdzające kto zdradził. Dokumenty pochodziły oczywiście z IPN . Uświadomiłem to swego czasu Maciejowi Korkuciowi. On mając nieograniczony dostęp do dokumentów nie wychwycił tego. Ja znałem historię od Partyzantów ale nie było potwierdzenia w dokumentach, jednak dokumenty trafiły w końcu w moje ręce. Żeby jednak nie pomylić ludzi w nich występujących trzeba być z tych stron , znać ludzi i przydomki. Tego pan Korkuć nie wyłapał i pomylił osoby. Tyle w temacie tej niby rzetelności. Panie Morawa , znałem pańskiego ojca , wielokrotnie z nim rozmawiałem bo znał brata mojego Dziadka od strony mojego ojca który był w AK . Dobrze się z nim rozmawiało , pan nie dorasta mu do pięt.
kudlon20.01.2022, 09:33
Panie Morawa broń dobrego imienia Gorczanskich Partyzantow z AK nie pozwól by byle jakość i mieszanka szarosci z tła ni to białego ni to czarnego chciała swoje przepchnąć w czas tworzonej na ich potrzeby historii...
Tadeusz Morawa, syn żołnierza AK-WiN20.01.2022, 06:57
Do Tys Prowda
Panie Robercie komunikat IPN jak i dane funkcjonariuszy MO, UB, TW, Informatorów są łatwo dostępne. Żadne pudrowanie nie pomoże. Swoje żale musi Pan wylewać w IPN, bo komunikat sporządził właśnie gloryfikator ruchu ogniowskiego dr Maciej Korkuć z krakowskiego IPN. Nie strasz Pan bo....Panu Śmietanie przekazuje Pan bzdury, które wykazał Pan Marek Zapała. Wystawia to Pana na pośmiewisko, nie posiada Pan nawet elementarnej wiedzy z tego okresu myląc nazwy, czas wydarzeń, stopnie wojskowe itp. Jak to mówią z psiny nie zrobisz cielęciny. Nie ma Pan odwagi nawet podpisać się imieniem i nazwiskiem ,a zainteresowani wszyscy wiedzą, to przypomina mi takie szczekanie zza płotu.
Marek Zapała20.01.2022, 03:59
Do tys prowda /.../

Narusza Pan nie tylko nasz mały regulamin, ale także prawo. Moderator.
Rozjemca19.01.2022, 22:13
To był czas wojny.... Nawet idał średniowiecznego rycerza był tylko ideałem, łatwo nam mędrkować dziś w czasach pokoju. Na sumieniu każdy coś ma, a prawda taka,co chłopy przeszły w ubeckich więzieniach to dziś niejeden by ani połowy nie wytrzymał. A u Lamparta wyroków bez sądu nie było....? Jedni i drudzy chcieli dobrze, a ze od wiek wieków rywalizacja zawsze była to wiadomo.
Tadeusz Morawa, syn żołnierza AK-WiN19.01.2022, 20:04
do abc

IPN Kr 0159/1361
Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Nowym Sączu [1975] 1983-1990
Tytuł: Akta Personalne i Kartoteka-Funkcjonariusz MO Mateja Jan, imię ojca brak danych, data urodzenia 19-01-1922 r. Dlaczego autor tego artykułu Pan Śmietana pomija takie fakty?
Tys Prowda19.01.2022, 19:14
Skoro pan Morawa może publikować jakieś oświadczenia , ja pozwolę sobie opublikować postanowienie Sądu , zwykła UCZCIWOŚĆ tego wymaga. Przeczytajcie dokładnie a przekonacie się jak postępuje człowiek który mieni się synem Żołnierza AK i WIN.
Sygn. akt'Vl Ka 122lI8
POSTANOWIENIE
Dnia 12 grudnia20I8 roku
Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział VI Karny w składzie:
Przewodniczący
Protokolant:
SSO BeataMarczewska
st. sekr. sąd. Liliana Sobos
przy udziale prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej Komisj i Ścigania
Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Łukasza Gramzy
po rozpoznaniu sprawy Bolesława Skubla
z wniosku prokuratora IPN z dnia 4 kwietnia 20I8 roku
o stwierdzenię nieważności wyroku b. Wojskowego Sądu Rejonowego w
Krakowie z dnia 2I marca 1951 r. sygn. Sr 161/51 w odniesieniu do
Bolesława Skubla
na podstawie art. 1 ust. 1 i art. 13 ustawy z dnia 23lutego 1991r. o
uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za
działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34
puz. I49 z póż,n. zm.)
postanawia
1. stwierdzić nieważność wyroku b. Wojskowego Sądu Rejonowego w
Krakowie z dnia 27 marca 1951 r. sygn. Sr L6Il51 wydanego wobec Bolesława Skubla s. Władysława, ur. 14 maroa 1914 r" w Żywcu
2. kosztami postępowania obciążyó Skarb Pństwa.
Uzasadnienie
W dniu 24kwietnia 2018 r. do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu
wpłynął wniosek Prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie o stwierdzenie nieważności
wyroku byłego Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z dnia 2l
marca 1951 r. sygn. Sr 161151 wydanego wobec nieżyjącego już
Bolesława Skobla s. Władysława.
W uzasadnieniu wniosku wskazano, że Bolesław §kubel ps.
"Waligóra" był żołnierzem ugrupowania partyzanckiego "Błyskawica"
działającego na terenie Podhala pod dowództwem Jozefa Kurasia ps"
"Ogień", a jego bezpośrednim przełożonym był dowódca drugiej kompanii
tzw. tatrzańskiej - Jan Kolasa ps. "Powicher". Pomimo ujawnienia się w
marcu 1947 r. przed organami UB w Zakopanem Bolesława Skubia i
członków jego rodziny spotkało szereg represji. Taką represję stanowił między
innymi wyrok b. Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z dnia 2I marca
1951 r. sygn. Sr 161151, którym przypisano Bolesławowi Skublowi
przestępstwa kryminalne, aby wykazać że był on pospolitym przestępcą, a
jednocześnie ukarać go za rzeczywistą działalność, która polegała na
sprzeciwianiu się ustrojowi komunistycznemu.
W dniu 4 pńdziernika 2018 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu
przekazał w/w wniosek według właściwości do rozpoznania Sądowi
Okręgowemu w Krakowie Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Wniosek zasługuje w całości na uwzględnienie.
Jak wynika z akt byłego Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie przeciwko Bolesławowi Skublowi toczyło się
postępowanie karne o popełnienie dwóch przestępstw polegających na
udziale wiosną 1948 r. na terenie ówczesnej Czechosłowacji w rozboju
oraz nielegalnego posiadania w okresie od 1947 r. do 1948 r. broni palnej,
za które wymierzono mu wyrokiem w dnia 2I marca 1951 r. karę łączną 7
lat więzienia.
Bolesław Skubel nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Analiza akt byłego Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie o sygn.
Sr. 161151 nie dostarcza dowodów na przyjęcie, by Bolesław Skubel
dopuścił się zarzucanych mu czynów. Jednocześnie z całości dokumentów
nafesłanych przez IPN w Krakowie oraz zeznań świadką Roberta
Krzystyniaka wynika w sposób jednoznaczny, że Bolesław Skubel w
ramach ugrupowania partyzanckiego "Błyskawica" działającego na terenie
Podhala prowadził działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa
Polskiego , którą następnie po ujawnieniu się w marcu 1947 r.
kontynuował. Z powodu tej działalności wydano wobec niego po
spreparowanym procesie karnym wyrok. Taki sposob działalności organów
bezpieczeństwa w tamtym czasie nie był czymś nadzwyczajnym.
V literaturze wyraża się pogląd, że "przyczyn wprowadzenia do ustawy
tego sformułowania (że czyn zarzucony lub przypisany był związany z
działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego) należy
doszukiwać się w tym, że represje okresu stalinowskiego polegały
nierzadko również na skazywaniu przeciwników politycznych wprawdzie z
powidów ich działalności niepodległościowej, alębez zarzucania i formalnie
popełnienia czynu o takim charakterze, Iecz przez przypisanie im spreparowanym procesie karnym np. rzekomo popełnionego szpiegostrva
lub przestępstwa pospolitego. W takich przypadkach niemożliwa była
rehabilitacja na podstawie stwierdzenia, że czyn związany był z
działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, jako że
ocena taka może dotyczyć tylko czynu który rzeczywiście wvstąpił (L.
Gradocki, Podstawy rehabilitacji w świetle ustawy z 23 lutego 1991 r. PS
l99Il4l3)".
Wobec faktu, że taka sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie orzeczono
jak w sentencji postanowienia.
Marek Zapała19.01.2022, 19:08
Panowie: W artykule w 10 linijce tekstu piszecie: ?zostali wprowadzeni do oddziału Białe Orły podlegające zgrupowaniu Wilki J. Kurasia - to są bzdury ? nie było takiego oddziału a oddział do którego należał kapral Józef Kuraś nazywał się Wilk. Kolejne ?wtedy jeszcze z porucznikiem, ale już z Ogniem ? stopień porucznika Ogień otrzymał służąc w Armii Ludowej, jednostce podległej Sowietom, wiec pan Jan Mateja Jawor tam z nim służył, gdyż od 28 grudnia 1943 roku Ogień uznawany był przez AK jako DEZERTER. Udział w Bitwie Ochotnickiej, jako dowódca i kapitan - deklarował ogniowiec i TW Tadeusz Figus, który również nigdy nie był u Lamparta. Na podstawie podrobionych dokumentów i fałszywych zaświadczeń oraz oscypków i bimbru z Łącka - uzyskiwał nienależne awanse i odznaczenia. Wykaz ? wygląda na podrobiony przez Figusa. Jeżeli był łącznikiem Lamparta, to musi mieć pseudonim i być w wykazie jego żołnierzy. Oddział Błyskawica powstał w 1945r. a nie w 1942r. - i nie mógł podlegać Lampartowi ? to kolejna bzdura, którą powtarzacie za fałszerzami.
1 Pułk Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej został rozwiązany rozkazem generała Okulickiego 20 stycznia 1945r. Lampart wtedy ukrywał się przed NKWD i ogniowcami, którzy Sowietom wiernie służyli. Aresztowali wielu żołnierzy Pułku ? np. Kukułkę i Limbę i przyłożyli rękę do ich zsyłki na Sybir. Ogień po kolejnej dezercji z Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa w kwietniu 1945r. zaczął tworzyć Kompanie. Komunikat IPN w sprawie Skubla opracowywał dr. Maciej Korkuć. Przedstawiliście życiorys Jana Matei - pełen sprzeczności i konfabulacji i na pewno tak samo było w jego danych do Komunikatu Korkucia.
Tys Prowda19.01.2022, 18:22
Panie Morawa , potrafi pan tylko szczekać a karawana jedzie dalej i strzepuje z siebie wszy, podsumowując trzepie to się pan ale to już wyłącznie pańska intymna przywara, nie mnie oceniać.Co do Tadeusza Figusa - był konfidentem ubeckimi i tyle, jego UBECKI pseudonim to HALNY , partyzanci nie chcieli go znać , jego opowieści są nic nie warte. Natomiast Lampart z Krzeptowskim na pewno mi się nie pomylił,kim był Julian Zapała , skąd się wziął i co robił , wiem doskonale , wiem też czym zajmował się jego przyrodni brat. Przyrównując Lamparta do Krzeptowskiego sam pan sobie wystawia świadectwo a i Julianowi Zapale przy okazji też. Co do przedstawionego przez pana oświadczenia IPN - ma się nijak do rzeczywistości i prawdy. W tym roku pan się o tym przekona , w sieci nic nie ginie.
Tadeusz Morawa,syn żolnierza AK-WiN19.01.2022, 14:54
Do ZWZ

Komunikat Oddziału IPN w Krakowie w związku z ekshumacją przeprowadzoną 11 listopada 2020 r. na cmentarzu Rakowickim przez rodzinę Bolesława Skubla

Robert Krzystyniak w 2018 r. zwrócił się do IPN z wnioskiem o wszczęcie prac poszukiwawczych dotyczących jego dziadka Bolesława Skubla. Przeprowadzona wówczas i pogłębiana w następnych latach kwerenda wpłynęła na odstąpienie przez Instytut od podjęcia takiego działania. Przypominamy, że IPN działając na podstawie przepisów art. 53b ustawy z 18 grudnia 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej ? Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t.j. Dz. z 2019 roku, poz. 1882, Dz. z 2020 roku, poz. 1273) ?poszukuje miejsc spoczynku osób poległych w walkach o niepodległość i zjednoczenie Państwa Polskiego, a zwłaszcza tych, które straciły życie wskutek walki z narzuconym systemem totalitarnym lub wskutek represji totalitarnych lub czystek etnicznych w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r.?.

W oparciu o cytowany przepis ustawy, prace poszukiwawcze nie mogą bezpośrednio zmierzać do odnalezienia miejsc pochówku osób, których czyny wypełniają znamiona przestępstw pospolitych, nawet jeśli w ich życiorysach obecne są wątki związane z walką o niepodległość.

W świetle zachowanych archiwaliów Bolesław Skubel jedynie przez kilka miesięcy, tj. od czerwca 1946 do lutego 1947 r., znajdował się w szeregach niepodległościowej partyzantki w zgrupowaniu Józefa Kurasia ?Ognia?. Po ogłoszonej przez władze komunistyczne amnestii w lutym 1947 r. do czasu aresztowania w październiku 1950 r., a następnie po ucieczce w kwietniu 1952 r. aż do śmierci w maju 1953 r. nie uczestniczył w walce o niepodległy byt państwa polskiego. Działania Bolesława Skubla przed wstąpieniem do zgrupowania ?Ognia? oraz po kilkumiesięcznym w nim pobycie budzą poważne kontrowersje. Chodzi m.in. o bliskie kontakty z zabójcami Józefa Oppenheima, znanego przewodnika górskiego, taternika, w II RP i w pierwszych okresie po wojnie kierownika TOPR. Nie sposób także uznać za wkład w walkę o niepodległą Polskę przemytu towarów przez granicę polsko-czechosłowacką czy handlowania na ?czarnym rynku?. Były one sposobem na przeżycie w warunkach opresyjnego państwa totalitarnego, ale same w sobie nie stanowiły wkładu w walkę o niepodległy byt państwa polskiego.

Teza o jego działalności niepodległościowej w czasach II wojny światowej oraz po odejściu ze Zgrupowania Partyzanckiego ?Błyskawica? ? wynikająca z przekazów rodzinnych ? nie znajduje potwierdzenia w zachowanych archiwaliach, relacjach i wspomnieniach byłych partyzantów ani w literaturze naukowej.

Dostępne badaczom źródła nie dają także podstawy do twierdzenia, że zasadzka, którą Urząd Bezpieczeństwa zorganizował, aby schwytać Skubla i Stanisława Długopolskiego była odwetem za wcześniejszą działalność niepodległościową w szeregach zgrupowania ?Ognia?. Według ustaleń historycznych UB ścigał Skubla, zarzucając mu przestępstwa pospolite i dlatego zorganizowano na niego zasadzkę, w której został zastrzelony przez funkcjonariuszy bezpieki.

Ustawa o amnestii z 1947 r. miała w zamyśle władz komunistycznych zdezintegrować podziemie niepodległościowe. Ujawniło się wtedy ponad 53 tys. żołnierzy formacji zbrojnych oraz członków konspiracyjnych organizacji politycznych, a władze rozbiły niepodległościową opozycję. Szacuje się, że w podziemiu pozostało jednak około 1500 osób. Największą konspiracyjną organizacją polityczną było kierowane przez IV Zarząd Główny Zrzeszenie ?WiN?, na czele którego stał ppłk Łukasz Ciepliński. Na Mazowszu, w Polsce wschodniej i północno-wschodniej walkę kontynuowały oddziały poakowskie, NSZ i NZW.

Także w Małopolsce po amnestii wiele osób tworzyło oddziały partyzanckie, organizacje konspiracyjne lub tzw. grupy przetrwania. Jako przykłady można wskazać oddział partyzancki ?Wiarusy?, Polską Podziemną Armię Niepodległościowców i wyłonioną z niej ?Żandarmerię?, oddział Józefa Miki i Franciszka Mroza, oddział Jana Sałapatka ?Orła?, oddział Józefa Jachimka ?Stalina?, grupę Wojsko Generała Andersa, organizację Odwet Górski, grupę Stanisława Perełki ?Dębińskiego?, a także młodzieżowe organizacje niepodległościowe, na przykład harcerską Zieloną Brygadę i Związek Walczącej Młodzieży Polskiej. Członkowie tych grup podejmowali akcje propagandowe, wymierzone w politykę władz komunistycznych, mobilizowali miejscową ludność, karali funkcjonariuszy partyjnych, ubowców i urzędników państwowych, rekwirowali pieniądze, które pochodziły z podatków. Pozostawiali ulotki, odezwy i listy, w których deklarowali walkę o niepodległość Polski, a jako przeciwnika wskazywali reżim komunistyczny. Za zabrane mienie najczęściej wydawali pokwitowania.

W dotychczas znanych źródłach nie ma potwierdzenia, że aktywność Skubla od amnestii do śmierci wpisywałaby się w nakreślony powyżej kontekst polityczny z wyjątkiem jednej akcji związanej z pobiciem członka PZPR. Nie można więc w jego przypadku mówić o prowadzeniu działalności niepodległościowej, z wyłączeniem kilkumiesięcznego przebywania w szeregach ZP ?Błyskawica?, mimo że bez wątpienia był jedną z tysięcy ofiar represyjnej polityki reżimu komunistycznego.

Ze wszystkich tych powodów, przedstawionych z konieczności w dużym skrócie, IPN nie objął domniemanego miejsca pochówku Bolesława Skubla pracami poszukiwawczymi. Jednocześnie Instytut potwierdził, że według zapisów w księdze zmarłych cmentarza Rakowickiego nie można wykluczyć, że szczątki Bolesława Skubla znajdują się w grobie nr 2, w rzędzie 14, kwatery 86 na tzw. dawnej części wojskowej nekropolii. Zaznaczono przy tym, że IPN nie jest stroną w postępowaniach, w których spełnione są przesłanki dla realizacji ekshumacji przez uprawnionych członków rodziny, po odpowiednich uzgodnieniach z aktualnym dysponentem grobu, zarządem cmentarza oraz po uzyskaniu zezwolenia właściwego powiatowego inspektora sanitarnego.

Instytut każdy taki przypadek bada również pod względem prowadzonych poszukiwań szczątków żołnierzy i dowódców niepodległościowego podziemia. W tym wypadku należy jednoznacznie stwierdzić, że analiza dokumentów cmentarnych, dokumentów dotyczących działalności Józefa Kurasia ?Ognia? oraz okoliczności i czasu jego śmierci nie pozwalają na uprawdopodobnienie tezy o ukryciu przez UB we wskazanej kwaterze szczątków samego ?Ognia? lub kogokolwiek z jego podkomendnych.

W chwili śmierci ?Ognia? (luty 1947 r.) wskazana część cmentarza Rakowickiego nie była wykorzystywana do zakopywania zwłok ani urządzania pochówków. Znajdowało się tam pole, zagospodarowane przez cmentarz dopiero na początku lat 50. Z naszych ustaleń wynika natomiast, że mogą się tam znajdować pochowane wiele lat po śmierci ?Ognia? szczątki znanych z imienia i nazwiska pięciorga dzieci, zmarłych w krakowskich szpitalach w kwietniu i maju 1953 r. i przekazane do pochówku przez Zakład Anatomii Patologicznej UJ.

Zbigniew Kuraś, jako syn Józefa Kurasia ?Ognia?, ma prawo do emocjonalnej oceny Instytutu po tylu latach bezskutecznych poszukiwań grobu ojca. Pragniemy jednak zaznaczyć, że wbrew jego słowom przytoczonym w informacji Polskiej Agencji Prasowej 11 listopada 2020 r., IPN nie kwestionuje zasług ?Ognia? w walce o niepodległość Polski, lecz rzetelnie o działalności jego i jego podkomendnych od lat informuje w działalności edukacyjnej i wydawniczej.

Zwracamy ponadto uwagę, że w informacji na temat ekshumacji, podanej 11 listopada 2020 r. przez Polską Agencję Prasową i zacytowanej przez wiele innych mediów, znalazły się poważne nieścisłości oraz opinie krzywdzące dla Instytutu Pamięci Narodowej. Powołując się na wypowiedzi Roberta Krzystyniaka, a także przedstawicielek wynajętej przez niego kancelarii prawnej, autorka informacji PAP nie poprosiła przed publikacją materiału o stanowisko IPN w tej sprawie, co jest sprzeczne z kanonem rzetelnego dziennikarstwa. Skontaktowała się z nami dopiero następnego dnia, po interwencji służb prasowych IPN.

Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie

Kraków, 16 listopada 2020 roku
abc19.01.2022, 14:40
W archiwum są różne dokumenty i te NIECHLUBNE, trzeba również o nich PAMIĘTAĆ. Niektórzy chcieli by, żeby WYPAROWAŁY NA WIEKI!
Tadeusz Morawa,syn żolnierza AK-WiN19.01.2022, 14:38
do tys prowda
Trzepiesz się jak wesz na grzebieniu,jakbyś był pokarany przez naturę. Na samym dole w przytoczonym piśmie bez daty podpisu same bzdury.W bitwie ochotnickiej nie uczestniczył ,,Ogień" i żadna Błyskawica .Powiela Pan bajki pana Tadeusza Figusa też Ogniowca.On pisał,że dowodził Bitwą Ochotnicką w stopniu kpt,a urodził się w 1927r.Prawdopodobnie Panu pomylił się Lampart z Krzeptowskim.
88819.01.2022, 13:16
Panu Morawie i jego mądrosciom już dziękujemy,nie jest Pan pępkiem świata...
Tys Prowda19.01.2022, 12:56
Jeszcze jedna kwestia. Panie Morawa , gdzie w tym dokumencie jest napisane że Jawor był u Lamparta. Ma pan kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Przecież wyraźnie tam pisze : Łącznik z Lampartem. Tyle i aż tyle.
zwz19.01.2022, 12:47
syn zwin daj już spokój, dokumenty IPN są według ciebie mistyfikacją, więc jak to jest? :D
Tys Prowda19.01.2022, 12:41
Mistyfikacją to jest pan i to co robi pański guru Dawid GOLIK. Jego wykaz możesz se pan w buty wsadzić żeby trochę urosnąć. Człowiek który powołuje się na Sfałszowany Dziennik Ognia jest po prostu NIEWIARYGODNY. Jest takim samym fałszerzem jak Wróblewski,Machejek , Wałach czy Kuroń , zaś pan... Tutaj nie ma miejsca na inwektywy. Jeszcze jedno. Skoro się pan powołuje na "dzieło"Golika o Lamparcie to dlaczego nic tam nie ma jak wsadzał swoich konfidentów do Ogniowych Kompanii, przykładem 2 Kompania. Powolutku zaczniemy pokazywać więcej dokumentów.
Tadeusz Morawa,syn żolnierza AK-WiN19.01.2022, 12:01
W wykazie dr Dawida Golika pracownika krakowskiego IPN w jego książce pt,,Partyzanci Lamparta" nie figuruje żaden Jan Mateja ps Jawor.To jakaś mistyfikacja.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl