29.05.2022, 17:08 | czytano: 3630

Michał Adamowski o "Top Gun Maverick": "Samoloty z trzech epok lotniczych, z której jedna jeszcze nie nadeszła"

Jedno z wielu zdjęć Michała Adamowskiego
RECENZJA. "Gdybym miał oceniać, który TOP GUN był lepszy, to bez wątpienia powiem, że MAVERICK. Obejrzałem piękny film i jestem nim zachwycony. Śmiało mogę powiedzieć, że dawno nie widziałem nic tak dobrego" - opisuje swoje wrażenia po premierze filmu w reż. Joseph'a Kosinskiego o szkole lotniczej Top Gun w USA i losach pilotów marynarki wojennej, Michal Adamowski, fotoreporter, spotter, wielokrotnie nagradzany za swoje lotnicze zdjęcia.
Czekałem na tę produkcję dobrych kilka lat i nie zawiodłem się. Z przyjemnością oglądnę ją kolejny raz.
Po 36 latach od powstania pierwszego filmu TOP GUN nadszedł dzień, gdzie doczekaliśmy się sequela. Film, którego premierę odkładano przez wiele lat, ale dzięki temu obraz, który nam przedstawiono kilka dni temu jest dopracowany niemalże do perfekcji. TOP GUN MAVERICK doczekał się swojej premiery 26 maja.

Pierwszego TOP GUN oglądałem, gdy miałem kilka lat. Premiera miała miejsce w grudniu 1986 roku, więc musiałem jeszcze sporo podrosnąć, żeby dopuszczono mnie do telewizora. Z dzieciństwa pamiętam tyle, że w domu miałem nawet plastikowego F-14, który miał rozkładane skrzydła i wydawał charakterystyczny dźwięk dopalaczy, gdy postawiło się go do pionu. I od tego momentu Tomcat, zawsze kojarzył mi się z filmem TOP GUN. Później oglądałem go jeszcze wiele razy, aż o ile pamiętam w 2016 roku świat dowiedział się, że będzie kontynuacja. Pierwsza premiera miała odbyć się w 2017 roku! Później ją przekładano, aż przyszedł covid i trzeba było znowu termin odłożyć. W międzyczasie dogrywano nowe sceny i poprawiano ujęcia. W roli głównej niezmiennie, aczkolwiek 36 lat starszy - Tom Cruise.

Na premierę TOP GUN MAVERICK wybrałem kino Cinema City w Krakowie z projekcją 4DX. Bardzo chciałem zobaczyć go w IMAX, ale niestety w Krakowie kino zostało zlikwidowane i zostało oglądnąć film z efektami 4DX (dźwięk Dolby Atmos, ruszające się fotele, podmuchy wiatru, woda, zapachy). Po trochę przydługawych reklamach, zaczęło się!

MAVERICK zachwyca już od pierwszych kadrów. Samoloty na wielkim ekranie robią naprawdę ogromne wrażenie, do tego dźwięk, który potęguje doznania i kapitalna (zresztą jak i w pierwszej części) muzyka. Historia głównego bohatera nawiązuje do pierwszej części, Tom Cruise wciela się w Mavericka i zostaje szkoleniowcem elitarnej grupy pilotów latających myśliwcami F-18. W filmie nie brakuje humoru i to naprawdę dobrego, ale są też momenty, które pewnie nie jednemu wycisnęły łzę z oka. Jednakże najmocniejszym punktem całej produkcji są ujęcia lotnicze. Większość nakręcona została w prawdziwych myśliwcach, bez efektów komputerowych, co potęguje doznania i efekt "wow".

Rola Toma Cruise'a, to kontynuacja jego nonszalanckiego charakteru i dość luźnego podejścia do przepisów i przełożonych, ale dzięki temu film zyskuje odrobinę humoru, a później dramaturgii. Ogląda się go szybko, choć trwa dwie godziny i nie ma czasu na wyjście choćby na moment, bo każdy chwila jest godna uwagi. W filmie jest sporo ciekawych wątków, o których możnaby dyskutować, ale uniknę spojlerów i po prostu zaproszę tutaj do kina, bo naprawdę warto!

Poruszając aspekt samego lotnictwa, to napiszę krótko: jest pięknie. Światło, dźwięk muzyka i kapitalne ujęcia powodują, że film ogląda się z otwartą gębą. Ale jeśli ktoś będzie tutaj próbował się doszukać TOP GUNA sprzed 36-lat, to moim zdaniem nawet niech nie próbuje, bo to dwie różne epoki. Zarówno lotnictwo jak i kinemtografia ewoluowała tak, że ciężko porównać te dwie produkcje, jeśli chodzi o aspekt techniczny. Czytałem już w sieci, że samoloty tak nie latają, że piloci by nie wytrzymali takich przeciążeń itd. OK. Ale TOP GUN MAVERICK to film fabularny, nie dokument o pilotach. Ma się go przyjemnie oglądać, ma być dużo wrażeń i pięknych zdjęć. I tak jest. O reszcie można się dowiedzieć np. na Discovery. A w całym filmie moje oko cieszyło najbardziej to, że pojawiły się samoloty z trzech epok lotniczych, z której jedna jeszcze nie nadeszła.
Gdybym miał oceniać, który TOP GUN był lepszy, to bez wątpienia powiem, że MAVERICK. Gdyby reżyser miał 36 lat temu dostępny sprzęt, który dostępny jest dzisiaj, to pewnie było by inaczej, ale nie oszukujmy się - technologia robi swoje. Obejrzałem piękny film i jestem nim zachwycony. Śmiało mogę powiedzieć, że dawno nie widziałem nic tak dobrego. Czekałem na tę produkcję dobrych kilka lat i nie zawiodłem się. Z przyjemnością oglądnę ją kolejny raz.

Michał Adamowski



Top Gun: Maverick można obejrzeć w kinach na Podhalu: w Nowym Targu w Kinie Tatry dziś o 18:15 i 20:45, od jutra o 18:30 i 20:45, w Kinie Sokół w Zakopanem o 18:00 i 20:30 oraz w Kinie Śnieżka w Rabce dziś 19:15 i 21:30 a od jutra 18:15 i 20:30.

s/
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl