Zakopane ma festiwal oscypka, Biały Dunajec święto pstrąga, Dzianisz święto ziemniaka, a Skawa święto bobu.
Skawa od dziesięciu lat szczyci się bobem, z którym jest od dekad kojarzona. Dlatego lokalne stowarzyszenia postanowiły wykorzystać to, z czego słynie ich miejscowość i od dekady organizują Święto Bobu.W minioną niedzielę na placu przy szkole odbyła się kolejna edycja imprezy. Królował oczywiście bób. Oprócz pierogów z bobem czy past z bobu, można było w tym roku spróbować quichu z bobem, czyli rodzaju omleta, który podbił na imprezie podniebienia smakoszy i zebrał wiele pochwał. Potrawy do degustacji przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Skawie. Od kulinarnej strony pokazały się również gospodynie z Ukrainy, a konkretnie z Odessy, które mieszkają w Skawie, przygotowując na imprezę własne potrawy z bobu.Tradycyjnie wybrano Króla i Królową Bobu, którymi zostali Dominika Skwarek i Bartłomiej Kubiński, oboje ze Skawy. Musieli oni najpierw wykazać się m.in. wiedzą o rodzinnej wsi, o jej topografii i umiejętnościami sprawnościowymi.
Dużą popularnością cieszyły się inne, przygotowane przez organizatorów, konkurencje sprawnościowe jak cięcie drzewa piłą "moja-twoja" czy rzut oponą, zmiana kół na symulatorze, albo zawody sprawnościowe przygotowane przez KS Skawianin Skawa.
W programie imprezy znalazły się animacje dla dzieci przygotowane przez młodzież z Oratorium św. Jana Bosco w Skawie, były także dmuchańce od Ence Pence.
r/