WAKSMUND. Niedziela jest pierwszym dniem uruchomienia centrum przyrodniczo-edukacyjnego "Brama w Gorce". Pierwsi chętni zdecydowali się na spacer ścieżką w koronach drzew. Nie obyło się jednak bez awantury.
"Brama w Gorce" to m. in. ścieżki edukacyjne na trzech poziomach - po ziemią w formie tunelu, naziemna oraz trasę widokową na wysokości kilku - kilkunastu metrów oraz dwie wieże widokowe. Obiekty zbudowane zostały w gorczańskich lasach między Nowym Targiem, a Waksmundem wzdłuż doliny potoku Kowaniec. Oficjalna droga do "Bramy w Gorce" prowadzi od wsi Waksmund. Z placu za wsią gości wozi stylizowana "ciuchcia".
Droga od Nowego Targu - znana piechurom, bo to tradycyjne wyjście w Gorce - to trasa, która przed "Golgotką" prowadzi m. in. przez potok. Prawo do tego miejsca roszczą sobie mieszkańcy przysiółka.
Chodzi o prywatną drogę, którą Urząd Gminy Nowy Targ chce skomunalizować, by mogli korzystać z niej mieszkańcy i turyści. Na przejęcie drogi nie zgadzają się dwaj bracia, którzy twierdzą, że droga prowadzi tylko do ich terenu, a wybudował ją i utrzymywał przez lata ich ojciec. Spór toczy się przed sądem.
Odcinek ten można ominąć przechodząc masywem za Długą Polaną, dochodząc do drogi zbudowanej przez Gminę Nowym Targ.
s/