02.06.2023, 15:42 | czytano: 1580

Na nogach z Helu na Rysy. Milcząca akcja łódzkiego wolontariusza

zdj. Fundacja "Dom w Łodzi"
Damian Szymański, koordynator wolontariatu w fundacji "Dom w Łodzi" zamierza na nogach przejść z Helu na Rysy, do tego w milczeniu. Do pokonania będzie miał prawie 800 kilometrów. Celem jest nagłośnienie zbiórki pieniędzy dla dwójki podopiecznych fundacji. W trasę rusza jutro.
Przez cały czas będzie milczał. Chce w ten sposób pokazać, jak wiele osób, w tym dzieci, ma problemy z komunikowaniem się, i podkreślić, że są alternatywne sposoby porozumiewania. Liczy, że jego akcja przełoży się na pieniężne wsparcie dla Julianki i Bartusia, wychowanków fundacji, którzy nie mówią, lecz porozumiewają się przy pomocy tzw. komunikacji alternatywnej: zdjęć, piktogramów lub na migi. Potrzeba około 40 tys. zł na kolejne warsztaty i ćwiczenia.
To będzie jego trzecia wyprawa. W ub. roku przeszedł w milczeniu 500 km przez Główny Szlak Beskidzki, aby zebrać środki na wdrażanie komunikacji alternatywnej dla Juliany i Bartka, dzięki której mogą komunikować się ze światem zewnętrznym. Dzięki akcji zabrano 16 tysięcy złotych.

Szymański planuje iść ponad 30 kilometrów przez 12 godzin dziennie, nocować w hostelach, u znajomych. Jak mówi ludzie reagują życzliwie na jego widok, interesują się, czasem żartują, jak na Turbaczu, kiedy mąż powiedział żonie: "O Halina ty byś też tak mogła iść przez 500 km i nic nie mówić".

Na pytanie dziennikarza radia ESKA "jak to jest nie mówić przez prawie miesiąc?" - odpowiada - Niemówienie jest bardzo przyjemne, ja jestem gadułą, więc z przyjemnością odpoczywam - tłumaczy Damian. - Poza tym rozmowa i tak toczy się w głowie. To zdecydowanie terapeutyczne doświadczenie. To też wyzwanie dla mnie i spełnienie marzeń, bo lubię chodzić po górach. A nasze dzieci uczą nas, żeby żyć pełnią życia, chwytać co się da i spełniać marzenia w swoim tempie.

Radio ESKA, Fundacja "Dom w Łodzi", s/
Może Cię zainteresować
komentarze
:)04.06.2023, 20:57
Fajny pomysł. Z opisu wnioskuję, że bardzo pozytywny pan. Życzę sukcesu
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl