24.06.2023, 12:38 | czytano: 412

Początek wakacji w zakopiańskim szpitalu powiatowym

To już początek wakacji i pod Tatrami widać coraz więcej turystów. Szacuje się, że w wybranych okresach najbliższych dwóch miesięcy pod Tatrami wypoczywać będzie nawet 100 tysięcy osób.
I część z nich jak co roku będzie potrzebować pomocy medycznej. I tutaj właśnie zakopiański szpital w tym okresie przeżywa prawdziwe oblężenie szczególnie jeśli chodzi o Szpitalny Oddział Ratunkowy. Rozmowa z dr Małgorzatą Czaplińską wicedyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Przed nami wyjątkowo pracowite dwa miesiące w Zakopane, dla branży turystycznej, ale także dla Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego. Szpital ten obsługuje gros turystów, którzy się wybierają w Tatry.

Rzeczywiście szpital powiatowy w Zakopanem to jest jedyny szpital, który zabezpiecza świadczenia medyczne udzielane w szpitalnym oddziale ratunkowym w trybie 24-godzinnym. Jak co roku, od wielu lat jesteśmy przygotowani na to, że będziemy mieć więcej pracy, że będzie więcej pacjentów w szpitalnym oddziale ratunkowym. Także dla nas to nic nowego.

Jacy pacjenci najczęściej trafiają do szpitala w Zakopanem w czasie wakacji?

Największa liczba pacjentów to pacjenci Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, którym udzielamy świadczeń w zagrożeniu życia lub zdrowia, w przypadkach ciężkich zachorowań. Część pacjentów oczywiście wymaga kontynuacji leczenia czy to pod postacią zabiegu operacyjnego, czy też zachowawczego leczenia w oddziałach szpitalnych, które funkcjonują w tutejszym szpitalu. Jednak większość pacjentów może być po wstępnej diagnostyce, zaopatrzeniu w pomoc medyczną wypisanych do domu.

Rozumiem, że najczęściej - biorąc pod uwagę specyfikę gór - to są różnego rodzaju urazy.

Tak, to są urazy różnych sportów letnich, oczywiście też upadki w górach, wypadki komunikacyjne, np. rowerowe, czy spowodowane jazdą na hulajnogach. Jeżeli teraz duża liczba turystów odwiedza Tatry, to też część statystycznie rzecz ujmując będzie trafiała do szpitalnego oddziału ratunkowego.

Jeżeli mówimy tutaj o hulajnogach, rowerach, to apel, aby korzystać z kasków.

Tak, oczywiście. Powinniśmy korzystać z kasków. Obserwujemy coraz więcej urazów, twarzoczaszki. Tutaj mój apel, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo, aby uniknąć tego typu urazów, które niestety grożą czasami bardzo poważnymi konsekwencjami.
W czasie wakacji szpital ściśle współpracuje z ratownikami TOPR…

Tak, to ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego najczęściej transportują rannych z Tatr do naszego szpitala, za pomocą helikoptera. Poszkodowani są też przywożeni do nas karetkami.

Tak przy okazji, gdy mówimy o wzmożonej ilości pacjentów, czy na Podhalu brakuje lekarzy?

My również borykamy się z brakiem medyków. Nie jesteśmy wyjątkowym miejscem. W całej Polsce, wszystkie szpitale szukają lekarzy. Taką tendencję też obserwujemy w całej Europie.

Jakich lekarzy brakuje pod Giewontem?

Bardzo duże zapotrzebowanie mamy jeżeli chodzi o lekarzy anestezjologów, a jeszcze większe, jeżeli chodzi o lekarzy, którzy chcą pracować w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Tutaj od wielu miesięcy borykam się z tym problemem. Chcielibyśmy zatrudnić na pewno 2-3 lekarzy na SOR. Brakuje też chirurgów, ortopedów. Bierze się to stąd, że na SOR jest bardzo dużo pacjentów, jest to najtrudniejsza praca, dlatego, że człowiek jest na takiej pierwszej linii. Zdarzają się tutaj różne przypadki medyczne, inaczej pracuje się w oddziale szpitalnym, gdzie już jest selekcja tego pacjenta. Też spotykamy się niestety coraz częściej z atakiem rodzin pacjentów na lekarzy, z brakiem uprzejmości, co też oczywiście potęguje niechęć lekarzy do dyżurowania w szpitalnym oddziale ratunkowym.


mat. prasowe
Zobacz pełną wersję podhale24.pl