Poznajcie Janusza Podkówkę. Urodził się 8 lipca 1920 roku w Zakopanem. Był radiotechnikiem. Do KL Auschwitz trafił transportem z 4 grudnia 1940 roku.
"Kolejny transport więźniów z Tarnowa, liczący 104 mężczyzn, przywieziono do KL Auschwitz 4 grudnia 1940 roku. Więźniowie mieli za sobą co najmniej wielotygodniowy pobyt w różnych więzieniach i ciężkie przesłuchania połączone z okrutnymi torturami.Po rutynowych czynnościach związanych z rejestracją, podczas której wydano więźniom numery od 6714 do 6816, skierowano ich do bloków obozowych.Spośród 103 więźniów, którzy przybyli tym transportem, na podstawie dostępnych źródeł i korespondencji z rodzinami byłych więźniów ustalono tożsamość 53 osób."
KSIĘGA PAMIĘCI
Od tamtego czasu Janusz Podkówka stał się numerem 6750.
"Po przetrwaniu początkowego, najtrudniejszego okresu, zapoznani z warunkami obozowymi więźniowie starali się o dostanie do komand, które dawałyby im choćby niewielką szansę na przetrwanie. Marzeniem prawie wszystkich więźniów była praca w kuchni, jarzyniarni czy kartoflarni, która stała się miejscem schronienia dla ludzi starszych wiekiem, także członków obozowego ruchu oporu."
Niestety, Janusz Podkówka nie miał tyle szczęścia. Zginął 9 lutego 1942 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz w wieku 22 lat.
opr. S. Śmietana