14.12.2023, 15:30 | czytano: 1209

Sama szyła stroje teatralne i lalki. Podarowała pieniądze na powstanie Szkoły Koronkarskiej w Zakopanem (zdjęcia)

zdj. Marcin Szkodziński
Helena Modrzejewska związana była mocno z Zakopanem. Mało kto wie czym się zajmowała. W Willi Oksza można było wysłuchać wykładu na temat matki chrzestnej Witkacego i fundatorki powstania Szkoły Koronkarskiej.
- Dla Zakopanego Helena Modrzejewska, to przede wszystkim matka chrzestna Witkacego, ale też fundatorka Krajowej Szkoły Koronkarskiej. Na naszej stałej wystawie w Willi Oksza pokazujemy koronki, które zostały wykonane w Szkole Koronczarskiej dla Heleny Modrzejewskiej, czyli fundatorki szkoły - zaznacza Zofia Radwańska z działu sztuki Muzeum Tatrzańskiego.
12 grudnia w filii Muzeum Tatrzańskiego - Willi Oksza można było wysłuchać prelekcji na temat Heleny Modrzejewskiej i zobaczyć archiwalne zdjęcia. O tej nietuzinkowej postaci opowiadała Katarzyna Wodarska-Ogidel z Muzeum Teatralnego w Teatrze Wielkim Opery Narodowej.

- Mówiłam o strojach scenicznych Heleny Modrzejewskiej z perspektywy stroju aktorskiego z XIX wieku i tego jak wpływał strój na karierę aktorską - mówiła Katarzyna Wodarska-Ogidel. W trakcie wykładu można było usłyszeć jak ważnym były dodatki do strojów, w tym dodatki odbijające światło dzięki czemu występy były jeszcze bardziej atrakcyjne. - Ta pasja spowodowała, że i ona sama bardzo dużo własnej pracy wkładała w kostium.

Helena Modrzejewska wiele pracy wkłada we własnoręczne przygotowanie kreacji. Pozostałe skrawki materiałów wykorzystywała do swojego hobby, o którym mało kto wie. - Helena Modrzejewska szyła lalki. Z resztek tkanin, które zostawały po przygotowaniu stroju wykonywała całe lalki szyte z materiału, ale też robiła ubranka dla gotowych lalek porcelanowych. Te lalki były dla niej bardzo ważne. Była specjalna półka, która biegła dookoła sypialni i tam były one ustawione. Było ich dość dużo - zaznacza Wodarska-Ogidel.

- Helena Modrzejewska występowała w różnym repertuarze, gdzie bardzo dużo podróżowała z tymi samymi spektaklami. Mogła przygotować ten swój strój z całym przepychem, bo widziała ją zawsze inna publiczność. Nie musiała mieć tych strojów tak dużo, ale miała ich sporo, bo wybór ról był olbrzymi. Były takie sztandarowe role, z którymi podróżowała po całych Stanach Zjednoczonych. Ona sama dla siebie przygotowywała te stroje. Nie były one własnością teatru. Mogła je dopracować i używała ich przez wiele lat. Takim niezwykłym przykładem jak wpłynęła na pewne wizje sceniczne była rola Kleopatry. Ona była pierwszą Kleopatrą. Są zachowane elementy tego stroju w zbiorach Muzeum Krakowa i w Kalifornii - opowiada Katarzyna Wodarska-Ogidel. - Helena zrozumiała jak wielką rolę gra fotografia w autopromocji. Ilość jej przedstawień i zdjęć w konkretnym stroju z profilu i en face daje teraz możliwość badania tego stroju, bo możemy zobaczyć te szczegóły i porównać z zachowanymi strojami. Było ich bardzo dużo. Według wspomnień z jednej podróży, to miała kilkadziesiąt kufrów pełnych strojów - dodaje.

ms/
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl