24.03.2024, 17:20 | czytano: 1962

Wiktoria Osieckiej

zdj. Jacek Sowa
Huraganowy wiatr zapędzał w sobotnie popołudnie nowotarżan pod dach Miejskiego Centrum Kultury, któremu w tym roku stuknie pięćdziesiątka. O jubileuszowym koncercie, który zapoczątkował te kulturalne złote gody, bez wątpienia będzie się długo jeszcze mówić „na mieście”.
Kulturalne serce Nowego Targu, ale także i Podhala, powstało przy Alei Tysiąclecia pół wieku temu, tocząc wówczas korespondencyjny bój inwestycyjny z sąsiadującym obok hotelem. Oddanemu do użytku w 1974 roku, 13 września w piątek (!), obiektowi spod znaku Pegaza wróżono niefart, ale jak widać niesłusznie.
Mniemam, że marcowa inauguracja była przejawem wiosny w kulturze i nie miała nic wspólnego z trwającą kampanią wyborczą. Co prawda był urzędujący burmistrz i marszałek, ale obecność tam była ich obowiązkiem. Tak jak obowiązkiem ludzi, którzy pojawili się tego wieczoru na estradzie, było dać ludziom na widowni maksimum wzruszeń i satysfakcji, bo widownia była to nie byle jaka.

Chapeau bas przed ekipą dyrektora Andrzeja Lichosyta, która dołożyła starań, aby na wypełnionej po brzegi widowni znaleźli się ci, którzy w pierwszej kolejności znaleźć się tam powinni, jeśli tylko chcieli. Byli więc dawni pracownicy, animatorzy i dyrektorzy tej placówki, która przez pół wieku zmieniała swą nazwę, oblicze i wygląd, ale nie zmieniła charakteru i przeznaczenia, które zostało jej nadane. I na szczęście nie zapomniano o ikonie nowotarskiej kultury, Zofii Giełczyńskiej, która wszystkie wymienione wyżej funkcje zdążyła w swej pracy zaliczyć.

Krótki film na początek spektaklu nie oddał ducha gmachu przy Alei Tysiąclecia, ale gdy kurtyna powędrowała w górę, zrobiło się swojsko i nastrojowo za sprawą tuzina wysokiej klasy muzyków i pół tuzina wokalistów i co najważniejsze, rodowodem bliskich naszemu miastu. Wyróżniał ich nie będę, gdyż uczyniła to na stojąco pod koniec koncertu publiczność.
Widownia przez dwie godziny mogła popłynąć z nurtem wspaniałych piosenek z tekstami niezapomnianej Agnieszki Osieckiej, podbudowanych profesjonalną narracją na temat jej twórczości ze strony energetycznie prowadzącej i śpiewającej artystki, Wiktorii Węgrzyn-Lichosyt.

Koncert pod hasłem ”Nowotarżanie śpiewają Osiecką” zapoczątkował jubileusz tej jakże ważnej dla regionu i nowoczesnej, choć nierzadko krytykowanej, placówki kulturalnej miasta; był ponadprzeciętnym wydarzeniem w skali miasta. Bez klakierstwa pragnę to podkreślić z całą mocą, gdyż okazuje się, że w Nowym Targu można zrobić coś wartościowego, bez uciekania się do kiczu i wysokobudżetowych rykowisk. I to z udziałem własnych artystów, których mamy niemało, a których bez wątpienia za dwa tygodnie znów przybędzie, za sprawą choćby festiwalu Jana Kantego Pawluśkiewicza, który nie stroni od swego rodzinnego miasta.
Posłużę się zatem słowami, wyrwanymi z tekstów Osieckiej, że tego wieczoru nie żałuję, bo moje serce nie uciekło skoro świt i choć wariatka tańczyła przy wielkie wodzie, to tylko taką ścieżką chciałoby się poprowadzić koncerty w Nowym Targu. Na koniec dnia zrobiło mi się zielono, gdy utulała mnie do poduszki bossanova i zdążyłem jeszcze napisać felieton, nim odjechałem do Portofino. I tylko tych koni mi żal, tych ze skrzydłami, z fasady obiektu przy Alei Tysiąclecia; jeden odleciał parę lat temu, a drugiego prawie nie widać.

O tym wszystkim będzie na mieście gadu gadu nocą i baju baju w dzień, ale to jedyne odgłosy, które w tym przypadku tradycyjnie chodzą po mieście z playbacku…

Jacek Sowa
Może Cię zainteresować
komentarze
Kaśka nowotarżanka30.03.2024, 09:44
Elu popatrzmy na to realnie, bez nerwów. To nie było nic szczególnego jeśli chodzi o wydarzenie, ale jeśli czujesz się smutna i nie doceniona nic nie poradzę, w tym zawodzie krytyka jest codziennością. Wyrażam swoją opinię bo budynek jest zbudowany też z naszych podatków. Muzycznie ten koncert się obronił.Kochamy te piosenki.Ale czy to było wydarzenie godne Jubileuszu, czy ta instytucja to tylko klub muzyczny, czy na siłę trzeba uprawiać politykę w kulturze i to jeszcze tuż przed wyborami? Sama sobie na to odpowiedz, ale myślę że ci się to podoba. Czemu ten jubileusz był tak ukrywany, czemu nie było on nim prawie nic w mediach? Ja się dowiedziałam od koleżanki. Życzę Panu Andrzejowi sukcesów na scenie muzycznej a nam odbiorcom więcej wejściówek i wydarzeń dla zwykłych ludzi
Maciek30.03.2024, 08:05
Piękny koncert. Wysoki poziom wykonania. Gratulacje. Na widowni zaproszonych wielu byłych pracowników instytucji. Miło że organizatorzy oto zadbali.
Ela29.03.2024, 20:09
Do Kaśka Nowotarżanka: Witamy hejtera. Dawno Cię nie było. Co tak późno piszesz. Post jest już od kilku dni. Haha. Jesteś człowieku zakompleksiony i niedoceniony? przykre że się nie spełniasz. Dyrektorze Andrzeju dobra robota. Tak trzymać. Byłyśmy z koleżankami. Gratulujemy koncertu.
Maria28.03.2024, 23:26
Ja się bardzo wzruszyłam. Dobrze, że jest dużo toalet
Mama28.03.2024, 16:51
Prawdziwa historia naszego Mok. Tak było.
Kaśka nowotarżanka28.03.2024, 09:55
Byłam pełna nadziej i widziałam. Gala jak ta lala. Niestety to plastikowa z Jarmarku. Koncert przygotowany na kolanie, Andrzej dostał pieniądze od pisowców tych co robili gale boksu w Mieście. Dobrze, że znów artystycznie go Żona uratowała. Ukłony dla Niej. Najważniejsze, że rodzina była, w końcu na mieście MCK nazywają Domem Lichosytów. To nie było żadne święto MOK-u tylko zwykły koncert z tortem na koniec i przemowami polityków przed wyborami.Taka forma wiecu politycznego. Nie było wystaw, których nie ma już odkąd jest nowy szef Śpiewak. Nie było występów zespołów związanych z Mokiem od 10-tek lat. Pamiętam jak przez wiele lat Mok w czerwcu organizował ?Rozrabiamy kulturalnie? prezentując mokowskie grupy i przegląd działalności. To było większe święto niż ten instagramowy gniot ze złotym tortem. Ludzie zróbcie prawdziwą galę, święto tej instytucji. Może jak już wasz dyrektor na stałe wróci na Śląsk. Święto dla ludzi a nie wesjciówkowiczów. PS. Niech ktoś wreszcie zrobi porządek z tymi wejściówkami bo to jest jakaś kpina co tam się wyprawia.
Suma28.03.2024, 08:47
Piękny tekst kolegi rodziny. A to były urodziny Rodziców Dyrektora Andrzeja? Bo jakoś nie czułam żeby to był jubileusz też pięknej instytucji, która zrobiła tyle dobrego przez pół wieku dla miasta. Torcik z numerkiem. Naprawdę?
Baba25.03.2024, 18:51
Orkiestra świetna
Słuchacz25.03.2024, 15:37
Orkiestra grała na dość wysokim poziomie, słychać było że złożona była z zawodowców. Niestety nie można tego powiedzieć o wokalistach. Tu trąciło trochę amatorszczyzną, chociaż obyło się bez większych wpadek to szczególnie panie mogłyby popracować nad intonacją. Szkoda ze w miasto nie wydało na świat zawodowych muzyków i wokalistów tylko trzeba posiłkować się przyjezdnymi. To chyba nie najlepiej o nas świadczy. Mamy za to hokej na najwyższym poziomie.
Iwon25.03.2024, 09:49
Bardzo udany koncert jubileuszowy na wysokim poziomie.Gratulacje dla organizatorów i wykonawców.
Jan24.03.2024, 22:47
Wspaniały koncert. Brawo organizatorzy, brawo Nowotarżanie. Piękna gala z wielką klasą!
Fotograf ale już nie za darmo24.03.2024, 22:46
A co to nowotarscy fotografowie zastrajkowali ?? Żadnych zdjęć z takiego wydarzenia czy wreszcie zmądrzeli ,bo widać że oni robią zdjęcia a MCK czy inni nie wspomnę już o UM wykorzystuje je ,i takim sposobem mają relacje za darmo ,żenada jak panie i panowie biegają z teflonami bo UM nie stać na fotografa ?.
Pełny uznania24.03.2024, 18:22
O tak - prośbą o powtórzenie brawo brawo
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl