19.04.2024, 19:36 | czytano: 1960

Kandytat na wójta gminy Raba Wyżna informuje o swoich planach na gminę (art. sponsorowany)

W gminie Raba Wyżna trwa kampania przed druga turą. Kandydat na wójta Tomasz Rajca, obecny radny powiatu i członek zarządu Powiatu Nowotarskiego, rywalizuje z Andrzejem Dziwiszem, piastującym to stanowisko od 19 lat. W pierwszej turze wyborcy pokazali, że chcą zmiany, w radzie gminy pojawiło się 10 nowych radnych. Czy mieszkańcy gminy Raba Wyżna zaryzykują również w drugiej turze i opowiedzą się za nową energią oraz nowymi pomysłami i pozwolą Panu Dziwiszowi odejść na zasłużoną emeryturę?
Jest Pan emerytowanym oficerem Policji, dlaczego zainteresował się Pan pracą w samorządzie?
Praca na rzecz społeczności lokalnej została mi zaszczepiona jeszcze w czasie mojej służby w Policji. Przez kilka lat byłem przewodniczącym Rady Rodziców w Szkole Podstawowej nr 1 w Skawie, gdzie wspólnie z innymi rodzicami podjęliśmy się działań w celu poprawy warunków nauki naszych dzieci. Organizowaliśmy festyny wiejskie, z których dochód przeznaczany był na zakup szafek uczniowskich, ławek na korytarze oraz wyposażenie klas. Entuzjazm, zaangażowanie oraz ogrom pracy w połączeniu z jej efektami dały nam satysfakcję oraz poczucie, że warto angażować się w pracę społeczną.
Po przejściu na emeryturę w 2014 roku postanowiłem wykorzystać swoją wiedzę oraz zdobyte doświadczenie startując w wyborach na Radnego Gminy Raba Wyżna. Ludzie obdarzyli mnie zaufaniem i podjąłem pracę dla dobra mieszkańców Gminy, godnie ich reprezentując. Już wówczas przekonałem się jak wielką rolę w rozwoju i poprawie naszego życia odgrywa samorząd, oraz jak ważne jest to, kto nas tam reprezentuje. W kolejnej kadencji – w 2018 roku wystartowałem w wyborach do Rady Powiatu Nowotarskiego, aby zawalczyć o budowę chodników w Skawie. Plan został przez mnie zrealizowany i dzisiaj cieszę się widokiem bezpiecznie spacerujących mieszkańców. Oczywiście, nie poprzestałem tylko na tym, gdyż zabiegałem również o rozbudowę dróg powiatowych w Rabie Wyżnej, Harkabuzie, Podsarniu oraz Spytkowicach. Jako Radny Powiatowy mam poczucie obowiązku reprezentowania nie tylko mieszkańców Skawy, ale i całej społeczności, która mnie wybrała.

Czy myśli Pan, że podoła funkcji Wójta?
Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości czy podołam, to po prostu nie startowałbym w tych wyborach. Myślę, że w pełnieniu tej funkcji przydatne będzie moje wykształcenie wyższe prawnicze, a także wiedza zdobyta w trakcie studiów oficerskich w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Ukończyłem też studia podyplomowe z zarządzania kapitałem ludzkim na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Atutem będzie także moje doświadczenie zdobyte w trakcie służby w Policji. Poza tym jak już wspomniałem - od 10 lat pełnię różne funkcję społeczne - wpierw Radnego Gminy Raba Wyżna, a obecnie Radnego Powiatu Nowotarskiego. Od blisko 3 lat jestem także Członkiem Zarządu Powiatu, podejmując jakże ważne decyzje dotyczące całokształtu zarządzania powiatem. Nadal jestem aktywny zawodowo, pełniąc funkcję kierownika Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rabce-Zdroju.
Znam zadania, jakie ma realizować wójt. Mam wiedzę i umiejętności, które wiem jak zastosować. Cechuje mnie odpowiedzialność, uczciwość i bezstronność. Nie boję się nowych wyzwań, a bez wątpienia takim wyzwaniem będzie objęcie przez mnie fotela Wójta Gminy Raba Wyżna.

Jaka będzie Pana pierwsza decyzja?
Moją pierwszą decyzją będzie wybór mojego zastępcy. Mam już kandydata - jest to osoba z Raby Wyżnej, która tak samo jak ja ma adekwatną wiedzę i umiejętności potrzebne do sprawowania tej funkcji, oraz tak samo jak ja chce zaangażować się w rozwój naszej gminy. Jednak nie będę zdradzał personaliów tej osoby, do momentu wygrania przeze mnie drugiej tury.

Jaką gminę chciałby Pan zostawić po pierwszej kadencji?
Na pewno z mniejszym zadłużeniem. Obecnie wynosi ono około 35 mln złotych. W przeliczeniu na mieszkańca oznacza to mniej więcej tyle, że każdy z nas - od niemowlaka po emeryta - ma zaciągnięty dług w wysokości 2400 zł. Jest to ogromna suma, w porównaniu do ościennych gmin, czy nawet całego powiatu.
Zależy mi też na tym, aby nasza gmina była miejscem, z którego się nie wyjeżdża, ale w którym ludzie chcą się osiedlać. Dlatego będę rozbudowywał kanalizację, drogi oraz chodniki - to jest podstawa dobrze funkcjonujących miejscowości. Są to drogie inwestycje, ale na realizację tych celów jesteśmy w stanie pozyskać środki zewnętrzne.
Sam rozwój infrastruktury jest niewystarczający, dlatego chcę by nasza gmina rozwijała się turystycznie. Mamy sporo atutów, którymi możemy się pochwalić, jak choćby krajobrazy, zabytki architektury, dogodna lokalizacja - ale tu potrzebny jest też udział mieszkańców, ich pomysły i zaangażowanie.
Chciałbym wprowadzić nowe metody zarządzania, gdzie decyzje nie są podejmowane jednoosobowo, ale konsultowane są one z radnymi, sołtysami, urzędnikami, mieszkańcami, a jeśli potrzeba, to także ze specjalistami. Gminy nie stać na nietrafione inwestycje, dlatego będę chciał opracować kalendarium pewnych robót związanych z rozbudową kanalizacji i dróg, aby każdy wiedział kiedy może spodziewać się prac w swojej okolicy. Na wszystkie te zmiany potrzeba czasu, ale wiem, że sobie poradzę.

W Rabie Wyżnej od dłuższego czasu trwa konflikt związany z budową biogazowni, czy ma Pan pomysł na rozwiązanie tego problemu?
Wydanie decyzji dotyczącej pozwolenia na budowę biogazowni narusza wiele przepisów. Choćby kwestia podstawowa - niezgodności inwestycji z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W Urzędzie Gminy i w Starostwie nie podjęto wszystkich czynności wyjaśniających stan faktyczny. Działano wbrew zasadom logiki i doświadczeniom życiowym, które pokazują, że biogazownie w znacznym stopniu wpływają na sąsiednie tereny, a często nawet na te położone w bardzo dużej odległości. Dlatego jako wójt podejmę stanowcze kroki, by decyzja ta została cofnięta. Wiem, że jeśli biogazownia powstanie w centrum Raby Wyżnej, to ta gmina nie ma szans na jakikolwiek rozwój.
Podejmę również działania ukierunkowane na przejęcie działek należących do gospodarstwa rolnego na rzecz gminy, ponieważ powinny one służyć mieszkańcom i umożliwić dalszy rozwój Raby Wyżnej. Konflikt dotyczący tej inwestycji jest ogromny, w przestrzeni pojawia się wiele fałszywych informacji na ten temat, dlatego, że gra jest o wysoką stawkę. Nie jest tajemnicą, że wartość inwestycji przewyższy wartość działek, co otworzyłoby drogę do przejęcia tych terenów przez prywatnego inwestora. Gmina nie może na to pozwolić i ja jestem temu stanowczo przeciwny, dlatego też próbuje się mnie wszelkimi sposobami zdyskredytować.

Jak ocenia Pan minione kadencje swojego kontrkandydata?
Pan Andrzej Dziwisz, zapewne jak każdy z nas, miał swoje lepsze i gorsze momenty. Na terenie gminy są udane inwestycje, jak i te mniej udane. Jednak w ostatnich latach gmina stoi w miejscu. Nie ma pomysłu, w którą stronę miałaby się rozwijać. Dużo inwestuje się w pewne rejony zapominając o innych. W czasie kampanii odwiedzałem wszystkie miejscowości, rozmawiałem z mieszkańcami i wiem, że wielu z nich czuje się pominiętych. Mieszkańcy Bielanki, Harkabuza, Podsarnia, Bukowiny Osiedle, ale także pewne obszary Raby, Skawy, Sieniawy czy Rokicin - tam nie dzieje się nic. To takie białe plamy na mapie naszej gminy, gdzie nie ma dróg, kanalizacji, chodników czy oświetlenia. W Podsarniu jakiś czas temu była szansa na budowę kanalizacji i podłączenie jej do oczyszczalni w Podwilku. Gmina tej szansy nie wykorzystała. W ogóle brakuje mi współpracy naszej gminy z gminami ościennymi w prowadzeniu pewnych inwestycji. To wpłynęłoby na rozwój całego naszego regionu. Ja jestem gotów to zmienić.
Zobacz pełną wersję podhale24.pl