13.10.2013, 10:33 | czytano: 3547

Burzliwa szatnia

- Nie jesteśmy zadowoleni z tego co pokazaliśmy. Cenne jest to, że zawodnicy zdają sobie z tego sprawę, bo w szatni było burzliwie. Wytykano sobie błędy – powiedział szkoleniowiec Podhala, Marek Żołądź.
Jego podopieczni grali zrywami. Były momenty w pierwszej odsłonie, że piłka ich słuchała, ale też takie, które denerwowały szkoleniowca. - Grajcie. Co się dzieje? Przestańcie dyskutować – krzyczał do swoich zawodników z boku boiska. Z tym posłuchem różnie było. Zaraz po okrzykach, w odstępie 46 sekund, nowotarżanie zdobyli dwa gole, ale…
W drugiej połowie wiało z boiska nudą. Tylko jeden celny strzał, ale… w wykonaniu gości. W dodatku przez wprowadzonego na boisko w końcówce Trawińskiego. Dodajmy, iż to był jedyny celny strzał gości na bramkę!
- Naszym podstawowym zadaniem jest wygrywanie meczów i dopisaliśmy kolejne trzy punkty – mówi Marek Żołądź. – Zdaję sobie sprawę, że wszyscy chcieliby, by nasza gra ładnie wyglądała. Nie oszukujmy się, że w każdym meczu będziemy prezentowali wysoki poziom. Cały czas pracujemy nad jakością gry. Zwłaszcza do przerwy nie wyglądało to ładnie, chociaż prowadziliśmy 3:0. Po przerwie goli nie zdobyliśmy, ale prowadziliśmy grę i była całkowita kontrola tego, co działo się na boisku.

NKP Podhale Nowy Targ – Kobylanka 3:0 (3:0)
1:0 Ślusarek (Świerzbiński) 10
2:0 Misiura (Ślusarek) 40
3:0 Ślusarek (Anioł) 41
Sędziowała Agnieszka Olesiak z Limanowej.
Żółte kartki: Anioł.
NKP Podhale: Nykaza (65 Kowalczuk) – Anioł, Krzystyniak, Gąsiorek, Bobek, K. Dudek (56 Augustyn), Janasik, A. Dudek, Misiura (74 Wąsik), Świerzbiński, Ślusarek (56 Sulka).
Kobylanka: Sobolewski – Sikora (46 Karaś), Guter, Żmigrodzki, Woźniak, Szura, Kwarciński (82 Trawiński), Gancarz, Kotowicz, Cionek, Grajewski.

Tekst Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl