29.12.2013, 17:31 | czytano: 2149

Z głową za oknem samochodu

- Ten wyścig można śmiało porównać do wrażeń jazdy z głową za oknem samochodu, który porusza się z prędkością 100 km/godz.- powiedział po zawodach Sebastian Druszkiewicz.
Z powodu silnych podmuchów halnego organizatorzy zmuszeni byli odwołać część konkurencji rozpoczynających się w sobotę w Zakopanem mistrzostw Polski w łyżwiarstwie szybkim. Ostatecznie rozegrano tylko biegi drużynowe. Zawody miały rozpocząć się w sobotę przed południem, jednak już dzień wcześniej z powodu silnych podmuchów wiatru (70-90 km/godz.) podjęto decyzję o przeniesieniu startów na godziny popołudniowe. Na starcie biegów drużynowych stanęło 12 ekip. Zabrakło drużyny Poroniec Poronin, w której miały pobiec brązowe medalistki ZIO w Vancouver w tej konkurencji Katarzyna Bachleda Curuś i Luiza Złotkowska oraz Urszula Włodarczyk, a w męskiej Jan Szymański, Konrad Niedźwiedzki i Artur Nogal. – Rywalizacja nie miałaby sensu, ponieważ silne podmuchy wiatru całkowicie wypaczają wyniki - stwierdziła Bachleda Curuś.
Pod nieobecność faworytów do mistrzowskich tytułów, najlepsze czasy osiągnęła drużyna kobieca z KS Pilica Tomaszów oraz męska AZS Zakopane. Zakopiańczycy pobiegli w składzie – Piotr Głowacki, Sebastian Druszkiewicz i Andrzej Gąsienica Laskowy. Osiem okrążeń pokonali w 4.38,19. Na drugim miejscu bieg ukończyli reprezentanci Górnika Sanok, a brązowe krążki zawisły na szyi zawodników Orła Elbląg.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl