05.01.2014, 11:33 | czytano: 2300

Pałka: Poprawić strzelanie

Weronika Nowakowska Ziemniak potwierdza wysoką formę. Drugi raz z rzędu uplasowała się w czołowej dziesiątce zawodów biathlonowego Pucharu Świata, choć rozważała rezygnację ze startu.
W Oberhofu po 8. miejscu w sprincie zajęła 10. lokatę w biegu na dochodzenie. - Miałam bóle mięśniowe. Wydawało mi się, że to początek przeziębienia. Rozważaliśmy z trenerem rezygnację. Na trasie, gdy się rozgrzałam, wszystko wróciło do normy. Warunki na strzelnicy były lepsze niż w sprincie, ale na trasie gorsze. Śnieg po dwóch dniach jest miękki, rozbity, brudny, narty nie chciały pracować. Wielki ukłon w stronę naszych serwismenów – powiedziała.
Pozytywnie należy ocenić występ Krystyny Pałki i Moniki Hojnisz, bowiem obie poprawiły swoje lokaty ze sprintu. Hojnisz awansowała o aż 24 pozycje, z 42. na 18, choć zdarzyło jej się jedno pudło. Pałka ukończyła bieg tuż przed nią i utrzymała 12 pozycję w klasyfikacji łącznej PŚ.
- Z miejsca jestem zadowolona, ale pozostał niedosyt po strzelaniu – mówi Pałka. - Gdybym lepiej strzelała w stójce, to mogłam nawet być w dziesiątce. Trzy karne rundy to było zdecydowanie za dużo. Na strzelnicy wiało raz z jednej, raz z drugiej strony. Trzeba było być czujnym. W biegu czułam się dobrze, trzy okrążenia biegłam razem z Gabrielą Soukalovą i ona mi nie uciekała. Wiem, że stać mnie na dobre biegi, muszę mieć jeszcze dobry dzień na strzelnicy. Trasa miękka.

Magdaleny Gwizdoń podczas pierwszej wizyty na strzelnicy musiała biegać aż 5 karnych rund. Po drugiej dołożyła trzy „kółka” i spadła na daleką lokatę, którą poprawiły dwa bezbłędne strzelania w pozycji stojącej. Ostatecznie zajęła 41. lokatę. Z siedmioma pudłami na 52. miejscu sklasyfikowana została Paulina Bobak.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl