13.02.2014, 10:23 | czytano: 3504

Smutny dzień w Soczi

Igrzyska w Soczi nie zwalniają tempa. Za nami piąty dzień zmagań i kolejny dzień bez sukcesów biało -czerwonych. 1000 metrów panczenistów było naszą nadzieją. I na nadziejach się skończyło. Dla nas był to smutny dzień. Kamil Stoch upadł na treningu. Zszedł o własnych siłach, ale z ręką na temblaku.
Liczby igrzysk
2 – dwa złote medale przyznano w zjeździe kobiet. Pierwszy raz w historii narciarstwa alpejskiego. Tylko trzy razy taka sytuacja dotyczyła srebrnego medalu - w 1964 roku w slalomie gigancie kobiet w Innsbrucku, w 1992 roku w slalomie gigancie kobiet w Albertville, w 1998 roku w supergigancie mężczyzn w Nagano. Raz mieliśmy dwóch brązowych medalistów - w 1948 w zjeździe mężczyzn w St. Moritz.
8 – ósmy raz w historii zimowych igrzysk przyznano dwa złote medale olimpijskie. Po raz pierwszy dwóch mistrzów olimpijskich było w wyścigu na 500 m panczenistów na igrzyskach w Sankt Moritz w 1928 roku, kiedy identyczne i zarazem najlepsze czasy uzyskali Fin Clas Thunberg i Norweg Bernt Evensen.

W 1956 roku w Cortinie d’Ampezzo reprezentanci ówczesnego ZSRR Jurij Michajłow i Jewgienij Griszyn wspólnie triumfowali w rywalizacji łyżwiarzy szybkich na 1500 m. Cztery lata później w Squaw Valley ten drugi również był bohaterem podobnej sytuacji, a oprócz niego na najwyższym stopniu podium wyścigu na 1500 m stanął też Norweg Roald Aas.

W 1972 roku w Sapporo złoto w dwójkach saneczkowych zdobyły pary z Włoch - Paul Hildgartner i Walter Plaikner oraz NRD - Horst Hoernlein i Reinhard Bredow.

W Nagano identyczny czas zmierzono dwóm najlepszym dwójkom bobslejowym. Z olimpijskim złotem do domu wrócili Kanadyjczycy Pierre Lueders i David MacEachern oraz Włosi Guenther Huber i Antonio Tartaglia.

W 2002 roku biegacze z Norwegii Frode Estil i Thomas Alsgaard w rywalizacji na trasie biegu łączonego 2x10 km zajęli ex aequo drugą pozycję, ale złoto przypadło im wskutek dyskwalifikacji za doping pierwszego na mecie reprezentującego Hiszpanię Johanna Muehlegga.

Przyznano też dwa złote medale w konkurencji par sportowych w łyżwiarstwie figurowym, po interwencji MKOL. Trafiły one nie tylko do Rosjan Jeleny Biereżnej i Antona Sicharulidze, ale także do Jamie Sale i Davida Pelletiera.
500 tys. złotych – zdaniem Piotra Jakóbika z firmy Sport Evolution – wynosi obecna wartość marketingowa Kamila Stocha. Podajemy tę informację za wirtualne media.pl. To wysokość honorarium jakie może uzyskać za akcje reklamowe. Kampanie te w założeniu mają podkreślić jego wytrwałość i patriotyzm.

1116 – tyle kontroli antydopingowych wykonano podczas pierwszych czterech dni igrzysk. Do ostatniego dnia zmagań ma zostać przeprowadzona rekordowa liczba badań antydopingowych – 2453. Testy poprzedzające igrzyska przyniosły prawie 30 pozytywnych wyników.

Gut przeprasza

Lara Gut zajęła trzecie miejsce w zjeździe kobiet. Złote medale zdobyły Tina Maze i Dominique Gisin. Gut po przejeździe nie cieszyła się z wyniku. Szybko przeprosiła za to zachowanie.

- Bardzo przepraszam za moje łzy i za to, że na mecie nie wyglądałam na szczęśliwą. To pierwszy raz, kiedy złoto było tak blisko. Przepraszam za mój błąd. Jestem dumna z tego, że stanę na podium obok tak wielkich zawodniczek jak Tina i Dominique - napisała na Facebooku Lara Gut.

To pierwszy raz w historii, kiedy na igrzyskach trzeba rozdać dwa złote medale. W zjeździe długo prowadziła Gisin. Zanim Maze osiągnęła ten sam czas, o 0,1 sek. ze swoją rodaczką przegrała Gut. Kiedy Szwajcarka zobaczyła wynik, złapała się za twarz i popłakała.

Narciarstwo alpejskie – zjazd kobiet
1. Tina Maze (Słowenia) – 1:41.57
1. Dominique Gisin (Szwajcaria) – 1:41.57
3. Lara Gut (Szwajcaria) - +0.10
36. Karolina Chrapek - +5.33

To nie przypadek

Niemiec Eric Frenzel w ostatnich latach zdominował kombinację norweską. Jest dwukrotnym mistrzem globu, zwycięzcą klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zeszłego sezonu, a dzisiaj został mistrzem olimpijskim. Nie było w tym przypadku.
Eric Frenzel, sześciokrotny medalista mistrzostw świata, oddał doskonały skok na 103 metry do kombinacji norweskiej. Daleko poszybował także Japończyk Akito Watabe - 100,5 metra. Ta dwójka po skokach miała sporą przewagę nad resztą stawki, a trzeci na półmetku zmagań był Rosjanin Jewgienij Klimow. Bardzo słabo poszło Adamowi Cieślarowi, który był na półmetku zmagań był na 42. miejscu w stawce 46. zawodników.

W części biegowej drugi Japończyk świetnie pobiegł, ale nie zdołał odrobić straty do Niemca. Na najniższy stopień podium wskoczył Magnus Krog, który po skokach zajmował 20 miejsce! Swoją pozycję po biegu poprawił nieco Adam Cieślar, który ostatecznie zmagania ukończył na 39 miejscu. Na ostatnie miejsce po katastrofalnym biegu spadł trzeci na półmetku Rosjanin Klimow.

Narciarstwo klasyczne – kombinacja norweska indywidualnie (skoki + 10 km)

1. Eric Frenzel (Niemcy) – 23:50.2
2. Akito Watabe (Japonia) - +4.2
3. Magnus Krog (Norwegia) - +8.1
39. Adam Cieślar - + 3:18.5

Polacy za słabi na medal

Mocno liczyli na występy Zbigniewa Bródki i Konrada Niedźwiedzkiego na dystansie 1000 metrów w łyżwiarstwie szybki. W przypadku tego pierwszego, choć nie jest to koronny dystans zwycięzcy Pucharu Świata z ubiegłego sezonu, mówiło się nawet o możliwości zdobycia medalu. Rywalem Polaka w 10. parze był - jak się potem okazało - najwolniejszy zawodnik w całej stawce, reprezentujący Tajwan Ching Yang Sung. Bródka szybko odjechał przeciwnikowi i ostatecznie swój przejazd zakończył z czasem 1.09,66. W swojej parze przegrał natomiast Konrad Niedźwiedzki. Polak uzyskał czas 1.09,76 i był gorszy od Norwega Havarda Lorentzena, który uzyskał 1.09,33.

Niespodzianką sporego kalibru jest dopiero ósma pozycja Shaniego Davisa. Amerykanin, dwukrotny mistrz olimpijski na tym dystansie, przegrał w swojej parze z Holendrem Koenem Verweijem. Nie popisał się również mistrz świata z ubiegłego roku oraz wicemistrz igrzysk z Vancouver na 1000 m, Koreańczyk Tae Bum Mo, który ukończył zawody dopiero na 12. miejscu.

Największe powody do radości miał Stefan Groothuis. W 16. parze Holender pojechał znakomicie, objął prowadzenie z czasem 1.08,39 i nie oddał go już do końca. Jego rywal w parze Niemiec Nico Ihle, ukończył rywalizację na czwartym miejscu, wyprzedzony jeszcze przez dwóch zawodników z biegu numer 17 – Denny’ego Morrisona z Kanady (1.08,43) oraz Holendra Michela Muldera (1.08,74).

- Wolałbym jechać w połowie stawki po czyszczeniu lodu. Jeżeli chodzi zaś o losowanie, to nie było ono korzystne. Zaczynałem i kończyłem na dużym kole, gdyby było na odwrót, to może urwałbym jeszcze kilka dziesiątek na ostatnich metrach. Jestem typem walczaka, a w tym biegu zabrakło mi przeciwnika. Tak to jednak bywa, że zdobycia medalu potrzeba również trochę szczęścia – powiedział Zbigniew Bródka.

Łyżwiarstwo szybkie – 1000 metrów mężczyzn

1. Stefan Groothus (Holandia) – 1:08.39
2. Denny Morrison (Kanada) - + 0.04
3. Michel Mulder (Holandia) - +0.35
14. Zbigniew Bródka - + 1.27
16. Konrad Niedźwiedzki - + 1.37
Zając nie oczarowała sędziów

Joannie Zając niestety nie udało się zakwalifikować do półfinału halfpipe. W drugim przejeździe otrzymała notę 39.75. Za pierwszy start otrzymała notę 47.75. To jednak nie wystarczyło. Polka nie oczarowała bogactwem zaprezentowanych tricków. Otrzymała od sędziów 47.75 i jest szósta w tej grupie zawodników. Najlepsza nota ostatniej zakwalifikowanej do slalomu zawodniczki to 54,25 Kanadyjki - Katie Tsuyuki. Najwyższe oceny uzyskały: Amerykanka Kelly Clark - 95, Hiszpanka Queralt Castellet - 93,25 i Australijka Torah Bright - 93 pkt. Hiszpanka w finale pojechała fatalnie i zajęła dopiero 11 miejsce. Dwie wspominane wyżej zawodniczki znalazły się na ”pudle”, ale nie na najwyższym. Na nim stanęła Amerykanka Kaitlyn Farrington.

Snowboard – halfpipe kobiet

1. Kaitlyn Farrington (USA) – 91.75
2. Torah Bright (Australia) – 91.50
3. Kelly Clark (USA) – 90.75
22. Joanna Zając – odpadła w kwalifikacjach.

Rosyjska supremacja

Reprezentanci gospodarzy Tatiana Wołosożar oraz Maksim Trańkow zdobyli złoty medal w rywalizacji par sportowych w łyżwiarstwie figurowym. Prowadzili już po programie krótkim, a swoją piękną jazdą także w programie dowolnym potwierdzili, że złoty medal trafił we właściwe ręce. Srebrny medal zdobyła inna rosyjska para: Ksenia Stołbowa i Fedor Klimow, którzy zajmowali trzecią pozycję po programie krótkim, ale po programie dowolnym przesunęli się o lokatę wyżej, choć ich strata do zwycięzców była znaczna. Na najniższym stopniu podium stanęła para z Niemiec - Aliona Sawchenko i Robin Szolkowy.

Łyżwiarstwo figurowe – pary sportowe

1. Tatiana Wołosożar, Maksim Trańkow (Rosja) – 236.86
2. Ksenia Stołbowa, Fedor Klimow (Rosja) – 218.68
3. Aliona Sawczenko, Robin Szolkowy (Niemcy) – 215.78
Polacy nie startowali.

Niemcy niezawodni

Dwójki saneczkowo to specjalność Niemców. Od dawna nikomu w igrzyskach nie pozwolili stanąć na najwyższym stopniu podium Podobnie było w Soczi.

Saneczkarstwo – dwójki mężczyzn

1. Tobias Wendl, Tobias Arlt (Niemcy) – 1:38.933
2. Andreas Linger, Wolfgang Linger (Austria) - + 0.522
3.Andris Sics, Juris Sics (Łotwa) - +0.8.57
15. Karol Mikrut, Patryk Poręba - +3.247

Hokej na lodzie mężczyzn

150 zawodników grających na co dzień w NHL wystąpi w turnieju olimpijskim, który dzisiaj rozpoczął się mocnym akcentem. Doszło do konfrontacji dwóch hokejowych potęg Czechów – Szwedów. Oba zespoły oraz Szwajcaria i Łotwa występują w grupie C. Rosja, Słowacja, USA i Słowenia tworzą grupę A, a obrońca tytułu olimpijskiego Kanada zmierzy się z Finlandią, Norwegią i Austrią.

W barwach naszych południowych sąsiadów występuje żywa legenda światowego Jaromir Jagr. Czeski napastnik na co dzień reprezentuje Nawry New Jersey Devils. Jest tym dla Czechów, kim Gordie Howe i Wayne Gretzky są dla Kanadyjczyków. Jeździł na łyżwach już jako trzylatek, w wieku 16 lat już grał w pierwszej lidze czeskiej. Jest siódmy na liście wszech czasów pod względem liczby zdobytych w NHL punktów (1737), strzelonych goli (698) i 10., jeśli chodzi o asysty (1039). Ale na pewno jeszcze awansuje, bo choć ma już 41 lat (15 lutego skończy 42), nie zamierza kończyć kariery. - Gordie Howe grał do pięćdziesiątki... Mam jeszcze 10 lat - mówi.

Po 20 latach na igrzyska wrócił Petr Nedved! 43-letni czeski hokeista po raz ostatni wystąpił w olimpijskiej rywalizacji w 1994 roku w Lillehammer. Wówczas występował jednak w reprezentacji Kanady. Tam właśnie emigrował jako 17-latek. Od 2007 roku występuje jednak w lidze czeskiej, a ten sezon jest ostatnim w jego karierze.
Natomiast ekipa Trzech Koron straszy rywali bramkarze NY Rangers, Henrikiem Lundqvistem oraz Henrikiem Zetterbergiem (Detroit Red Wings) i Daniel Alfredsson. Ten ostatni do NHL trafił z dalekim, 133. numerem w drafcie, ale Ottawa Senators wygrali los na loterii - Szwed w 1178 meczach strzelił dla „Senatorów” 426 goli, zaliczył 682 asyst, zbierając 1108 punktów - wszystko to klubowe rekordy.

Czesi przegrywali już 0:4 i wydawało się, że nie będzie emocji. A jednak!. Po trzecim golu Czesi zmienili bramkarza. Jakuba Kovařa (Awtomobilist Jekaterynburg, KHL), który nie bez winy był przy puszczonych golach, zmienił Alexandr Selak (SKA St. Petersburg, KHL) i przepuścił tylko jeden krążek. Jego rodacy wrócili do gry. W odstępie 2 minut zdobyli dwa gole. Sygnał do zmiany scenariusza dał Jaromir Jagr, który strzelił bramkę na swoich piątych igrzyskach! W trzeciej tercji jego drużyna nie wykorzystali liczebnych przewag i rezultat już nie uległ zmianie.

W drugim meczu aż do 59 minuty i 52 sekundy utrzymywał się bezbramkowy rezultat. Wtedy Simon Moser trafił do łotyskiej bramki. Mecz nie był porywający

Szwecja - Czechy 4:2 (2:0, 2:2, 0:0)
Bramki: Erik Karlsson 2, Patrik Berglund, Henrik Zetteberg – Marek Židlicky, Jaromir Jagr.
Szwajcaria – Łotwa 1:0 (0:0, 0:0, 1:0)
Bramka: Simon Moser.

Hokej na lodzie kobiet

Doszło do meczu na szczycie grupy A. Kanadyjki po dramatycznym boju pokonały USA 3:2. Amerykanki po dwóch tercjach prowadziły 1:0, ale na początku trzeciej straciły dwie bramki. Później Megan Agosta do gola i asysty dołożyła jeszcze jedno trafienie i losy meczu były rozstrzygnięte. W końcówce rozmiary porażki zmniejszyła Anne Schleper. Amerykanki na ostatnie sekundy wycofały bramkarkę, grały w szóstkę przeciwko czwórce rywalek (kara techniczna za nadmierną ilość zawodniczek na lodzie). Przewaga obu zespołów nad resztą stawki jest tak wyraźna, że w tegorocznych igrzyskach spotkają się prawdopodobnie jeszcze raz - w finale.

Gole dla Kanady strzelały: Meghan Agosta 2 i Hayley Wickenheiser, dla pokonanych – Hilary Knight i Anne Schleper.
Szwajcaria – Finlandia 3:4. Gole dla Szwajcarek zdobywały: Alina Muller, Phoebe Stanz i Stefanie Marty, zaś na liście strzelców po stronie zwyciężczyń zapisały się: Jenni Hirikoski, Michelle Karvinen. Obie panie trafiały dwukrotnie.
W Soczi rywalizuje osiem drużyn, podzielonych na dwie grupy - silniejszą (A) i słabszą (B). Dwie najlepsze drużyny z grupy A - Kanada i USA - automatycznie znalazły się w czołowej czwórce turnieju, a trzecia i czwarta zmierzą się w ćwierćfinałach z, odpowiednio, drugą i pierwszą ekipą grupy B, w której grają: Niemcy, Rosja, Japonia i Szwecja.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl