01.04.2014, 22:24 | czytano: 1398

Witold Skupień reprezentantem Polski na zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Sochi

Słuchając wypowiedzi Witka, mieszkańca Kluszkowiec nie mogę odpędzić słów innego sportowca. Konkretnie koszykarza, Michaela Jordana, który mawiał; „Zanim coś osiągniesz, musisz czegoś od siebie oczekiwać”. Pozwolę sobie nie wyjaśniać, gdzie upatruję podobieństwa między wyżej cytowanymi słowami a zachowaniem naszego tegorocznego reprezentanta. Wystarczą jego słowa…
„Zacząłem uprawiać biegi narciarskie w styczniu 2012 roku. Natomiast profesjonalne treningi i treningi biathlonowe zaczęły się w sierpniu 2013 roku wraz z przyjściem nowego trenera Stanisława Kępki. Cel jaki sobie postawiłem w pierwszym sezonie przygotowań to wyjazd na Igrzyska. Limit uprawniający do startu udało się osiągnąć już w pierwszym Pucharze Świata w fińskim Vuokatti w styczniu tego roku, potem przyszedł jeszcze start w niemieckim Oberstdorfie, którego niestety nie wspominam zbyt dobrze przez złamany obojczyk. Na szczęście szybko doszedłem do pełni sprawności i wyjazd na Igrzyska nie był zagrożony.”
Witek ma 24 lata, mieszka w małej miejscowości i na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się z pośród swoich rówieśników. To jednak tylko pozory. Chłopak nie boi się swoich marzeń i konsekwentnie je realizuje. Jego wypowiedź o celu, jaki stawia sobie w pierwszym roku magnetyzuje mnie. Większość ludzi spycha swoje marzenia, chowa je głęboko a cele stawia ostrożnie, na wypadek gdyby czasem nie udało się ich zrealizować. Z Witkiem jest odwrotnie, stawia poprzeczkę maksymalnie wysoko. Potem ciężką pracą, mozolnymi treningami i wytrwałością realizuje je spełniając swoje marzenia.

Mieszkaniec naszej Gminy zadebiutował tego roku w Sochi i w biegach narciarskich zajmował środkowe pozycje, co zdecydowanie jest nie lada wyczynem. Najlepszy wynik osiągnął podczas sztafety 4 x 2,5 km, w której biegł na zmianę z Kamilem Rośkiem. Dzięki wynikom, które pozwoliły zająć 6 miejsce sportowcy zapewnili sobie stypendia sportowe
z ministerstwa na dalsze przygotowania do nowego sezonu.

„Ogólnie ujmując jestem zadowolony ze swojego debiutu. Czeka mnie jeszcze wiele ciężkiej pracy, aby nawiązać do najlepszych zawodników, ale jestem pewien że mogę biegać na nartach zdecydowanie lepiej i do tego będę dążył. Dziękuję również Gminie Czorsztyn za wsparcie finansowe w 2013 roku w postaci stypendium, na pewno pomogło to
w przygotowaniach do sezonu.” – mówi skromnie.

A ja nie mam wątpliwości, że skoro sam jest pewien swoich możliwości starczy mu i siły i determinacji, żeby sięgać po te największe sportowe marzenia. Po głowie plącze się jeszcze jedna myśl. Witek już wygrał…Chłopak wierzy w siebie samego, a pamiętajmy, że wiara czyni cuda.
Życzę powodzenia i czekam na kolejne sukcesy, jak wielu z naszych mieszkańców, którzy trzymają za Ciebie kciuki.

Aneta Markus, zdj. Mark Kolbe (gettyimages)
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl