- Poziom zróżnicowany, jak to w zawodach szkolnych – ocenia drużynową Licealiadę dziewcząt i chłopców w tenisie stołowym, finał wojewódzki, Józef Guzik.
Zawody odbyły się w Nowym Targu i miały rekordową frekwencję. Coraz więcej młodych ludzi uprawia amatorsko tenis stołowy, ale w konfrontacji z zawodowcami, czyli zawodnikami reprezentującymi czołowe kluby Małopolski, nie mieli szans. Triumfowali ci, którzy szkolne drużyny oparli na klubowych graczach. Zarówno wśród dziewcząt jak i chłopców pierwsze miejsce przypadło XVIII LO z Krakowa.- Niespodzianki nie mogło być – twierdzi znawca tej dyscypliny sportu, Józef Guzik. – XVIII LO z Krakowa wśród dziewcząt reprezentowane było przez reprezentantki Polski, Paulinę Knyszewską i Aleksandrę Falarz. Wystąpiły już w ekstraklasie. Innego rozstrzygnięcia nie można było się spodziewać. Z kolei 3-4 drużyny miały w swoich składach zawodniczki, które kiedyś zawodowo uprawiały tenis, a teraz traktują go jako zabawę. Niemniej umiejętności pozostały. Wśród chłopców również były zespoły z zawodnikami ligowymi. Najsilniejszą ekipę wystawiło XVIII LO z Krakowa z finalistą mistrzostw Polski seniorów Jakubem Masłowskim na czele oraz z Kołodziejem i Gizą. W tej drużynie mógł jeszcze wystąpić Kaczor i Magulski, ale nie było potrzeby i możliwości. Mocny klub Słopnice reprezentował I LO z Limanowej. W innych ekipach byli pingpongiści z drugiej i trzeciej ligi. W tym towarzystwie trudno było się odnaleźć przedstawicielom powiatu nowotarskiego. Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego miał tylko jednego zawodowca – Filipa Subika. Jednak jego partnerem był gracz bez przynależności klubowej i zajęli siódme miejsce. Jeszcze niżej sklasyfikowane zostały tenisistki I LO Nowy Targ (13-15 miejsce).
Tekst i zdj. Stefan Leśniowski
Zobacz więcej na 
