08.10.2014, 21:52 | czytano: 3333

Podhale zmieniło oblicze

- Niektórzy twierdzą, że aktualny skład wiele się nie zmienił w porównaniu z poprzednim sezonem. Uważam, że bardzo się zmienił. Zawodnicy, którzy doszli zmienili oblicze drużyny – twierdzi ekspert Sportowego Podhala, Ryszard Kaczmarczyk.
Te zmiany spowodowały, że z sześciu meczów, pięć zakończyło się zwycięstwem MMKS-u. Tak dobrego startu dawno hokeiści spod znaku szarotki nie mieli. Większość ludzi związanych i zainteresowanych hokejem jest zaskoczonych ogromną metamorfozą górali.
- Nie ukrywam, że zaliczam się do tego grona – mówi kolejny ekspert Sportowego Podhala, Jacek Kubowicz. – Oczywiście zaskoczony pozytywnie. Pamiętamy zeszły sezon, mecze, w których graliśmy przyzwoicie, ale… ładnie przegrywaliśmy. Trudno przychodziło nam zdobywanie goli, a zbyt łatwo jej traciliśmy. Nawet, gdy strzeliliśmy pięć goli, to dostawaliśmy sześć. Okazuje się, że teraz można zdobyć dwie bramki i wygrać mecz. To cieszy, bo naprawdę gramy przyzwoicie i akurat za tym idą wyniki. Na pewno wpływ na naszą grę ma postawa bramkarza. Nareszcie jest człowiek między słupkami, który potrafi łapać „gumę”. Statystyki nie kłamią. W meczach z Jastrzębiem, Unią i Cracovią miał 130 strzałów, z czego tylko trzy znalazły drogę do siatki. Jeśli ma się pewny tył, to lepiej gra się z przodu. Pozyskani obrońcy robią swoje, a Rosjanin w ataku okazał się snajperem pełną gębą. Miał sześć sytuacji z Katowicami i cztery wykorzystał. W pierwszym meczu chciał się pokazać i to zrobił, wykorzystał swoją szansę. Niewielu to potrafi. Niestety aktualna sytuacja pokazuje, że swoimi młodymi nie da się grać nawet w polskiej lidze. Strasznie byliśmy oburzeni, że inne kluby posiłkują się obcokrajowcami, że nie mają juniorów, a my mamy kolosalne i utalentowane zaplecze. Graliśmy swoimi. I co? Okazuje się, że właściwa droga, to sięganie po obcokrajowców. Oby drużyna nadal tak grała. Pamiętajmy wszak, że to dopiero początek rozgrywek i z generalnymi ocenami musimy się wstrzymać.

- Mecze z Jastrzębiem, Unią i Cracovią w zeszłym sezonie kończyły się wynikiem dla nas negatywnym – mówi Ryszard Kaczmarczyk. – Momentami nieźle graliśmy, ale w końcówkach przegrywaliśmy. Teraz te zespoły ograliśmy. Uważam, że mecz z JKH był przełomowy. Niektórzy twierdzą, że aktualny skład w porównaniu z poprzednim sezonem wiele się nie zmienił. Uważam, że bardzo się zmienił. Przede wszystkim doszedł dobry bramkarz, którego nie mieliśmy w zeszłym sezonie. Był co prawda Rosjanin, zabronił trzy mecze i złapał kontuzję, ale gdy wrócił do bramki było już posprzątane. Doszło trzech solidnych obrońców, dwóch obcokrajowców i Sulka. Może nie najwyższego lotu, ale o dobrych warunkach fizycznych, a takich nam brakowało. Oni zmienili oblicze drużyny. Wrócił Damian Kapica, który jest dopełnieniem pierwszej formacji. W ubiegłym sezonie trener szukał partnera dla Dziubińskiego i Gruszki, ale żaden nie spasował do tej dwójki. Teraz powstał atak, który potrafi pociągnąć grę, a przy nich inni się rozwijają. Nagle pojawił się młody Rosjanin, który pokazał, że potrafi zdobywać gole. Jest Różański, który wprowadza spokój. Z tej wyliczanki widać, że skład jest znacznie zmieniony. Widać też efekty 2,5-letniego przygotowania. Nikt tak nie trenował jak nasi chłopcy. W tej chwili jest to najlepiej przygotowana drużyna w Polsce.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
komentarze
NOWY TARG 201408.10.2014, 22:32
Druzyna bardzo sie zmieniła niz rok temu widac i bardzo dobrze :)
Bardzo dobrze chlopaki garaja sercami na lodzie :) dajac kibica usmiech i druzynie wazne punkty :) niech ten sezon bedzie znakiem ze wracamy na salony :)
Hej Hej Podhale :)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl