ZAKOPANE. Bez gwiazd disco polo, bez wielkiego rozmachu i przepychu. Tegoroczna impreza sylwestrowa na Równi Krupowej będzie skromniejsza, niż w ostatnich latach. Burmistrz nie wyklucza udziału artystów z zagranicy, jednak zabawa oparta ma być przede wszystkim na promocji lokalnych zespołów.
Kwestie organizacji imprezy plenerowej oraz zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom i turystom omawiano podczas zorganizowanego w Urzędzie Miasta spotkania z udziałem wiceburmistrz Iwony Grzebyk-Dulak, naczelnik Wydziału Kultury Joanny Staszak, dyrektora Zakopiańskiego Centrum Kultury Macieja Szostaka oraz przedstawicieli służb mundurowych: Policji, Straży Pożarnej i Straży Miejskiej. Obecni byli także przedstawiciele starostwa i szpitala powiatowego. W komunikacie napisano, że "omówiono m.in. warianty dotyczące lokalizacji, liczby uczestników, zabezpieczenia imprezy oraz zapewnienie jej uczestnikom odpowiedniej opieki medycznej".- Ludzie nie chcą już "Sylwestra Marzeń", o którym było głośno. To była dość kontrowersyjna impreza, paraliżującą miasto - mówi w rozmowie z Radiem Alex Łukasz Filipowicz. - Impreza była dosyć niepopularna wśród samych mieszkańców, ale z drugiej strony nie chcemy dopuścić do sytuacji, że ruch turystyczny w okresie sylwestra będzie rozporoszony po całym mieście, czy też będzie się koncentrować na Krupówkach. Wiemy, że w latach poprzednich, zanim miasto zaczęło organizować imprezy masowe na Sylwestra - na Krupówkach działo się różnie, były zniszczenia, interwencje i niepotrzebne awantury - dodaje.
Burmistrz zapowiada "fajną imprezę, kojarzącą się z Zakopanem". Jak mówi - na pewno nie będą to koncerty w rytmach disco polo.
Władze Zakopanego prowadzą rozmowy ze stacjami telewizyjnymi. Nie chodzi o transmisję koncertów, ale o zareklamowanie miasta w formie krótkich migawek z wydarzenia.
Radio Alex, s/