NOWY TARG. Przedstawiciele władz Miasta będą w czwartek rozmawiać w krakowskim oddziale GDDKiA o kolejnym wariancie przebiegu południowej obwodnicy Nowego Targu.
Na spotkanie z inwestorem jedzie burmistrz Grzegorz Watycha i podobnie - jak na poprzednie rozmowy - radny Szymon Fatla. Tym razem panowie jadą "uzbrojeni" w przyjęte w formie uchwały - stanowisko "w sprawie popieranego przez Miasto wariantu budowy południowej obwodnicy". Dla przypomnienia - chodzi o tak zwany "wariant społeczny", który w pierwotnej wersji wzbudził sprzeciw mieszkańców i samorządu Szaflar, bowiem zakładał poprowadzenie drogi poza granicami Miasta - już w obrębie Gminy Szaflary. Teraz projekt nadal zakłada przebieg drogi jak najdalej na południe od Nowego Targu, ale już ma nie drażnić mieszkańców sąsiedniej gminy. Jednym z minusów tego rozwiązania jest założona wycinka lasu. Pokrótce: droga miałaby być poprowadzona granica między Miastem Nowy Targ a Gminą Szaflary - na wschód przez potok Biały Dunajec, Bór na Czerwonem, do granicy z Gminą Nowy Targ i połączenia z DK 49 i DW 969. Więcej piszemy o tym w artykule Radni walczą o inny przebieg obwodnicy Miasta, ale zostawiają wykonawcy sporą furtkę.
GDDKiA preferuje jednak inne rozwiązanie. Nie oznacza to impasu, bowiem w przyjętym stanowisku radni stwierdzili, że zgodzą się na propozycję inwestora, chociaż pod pewnymi warunkami, dotyczącymi m. in. zbudowania drogi na palach, a nie nasypie, budowę dwóch dodatkowych rond, czy nasadzenia drzew.
To stanowisko burmistrz przedstawić ma w GDDKiA. - Ciężko się negocjuje, czy rozmawia z Generalną Dyrekcją, bo zostawiają niby pewne światełko, a potem trudno jest cokolwiek przeforsować, bo zawsze mają swoje analizy, czy przeliczenia - mówi burmistrz. I dodaje: - Powrót do negocjowania jeszcze raz warunków jest na pewno dużym wyzwaniem, ale wspólnie i wsparci tym stanowiskiem podejmiemy działania, żeby to przeforsować.
s/
I tu ciśnie się na usta pytanie. Jeżeli podnosicie Państwo argument o tym, że budowa obwodnicy w proponowanym zrujnuje wręcz tereny rekreacyjne, to proszę mi przedstawić sensowne argumenty wskazujące na to, że przesunięcie jej o 500 metrów na południe, nie zrujnuje terenów rekreacyjnych, również dostępnych dla nowotarżan.
Pozdrawiam wszystkich.
Pinki