Grupka krzykaczy gwizdała dziś i buczała na nowotarskim Rynku po - i w trakcie - wystąpienia posłanki KO, Weroniki Smarduch. Po raz pierwszy w historii miejskich obchodów 11 listopada, pozostał po nich niesmak i zażenowanie.
Uroczystości, jak zawsze, rozpoczęła msza za ojczyznę w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, skąd pochód, prowadzony przez banderię konną i Miejską Orkiestrę Dętą przemaszerował na Rynek. Punktualnie o godzinie 12, z ratuszowej wieży zabrzmiał - zamiast miejskiego hejnału - Hymn Polski, potem, po przywitaniach gości przez Leszka Pustówkę, dyrektora Miejskiego Centrum Kultury, odśpiewano go jeszcze raz, wraz z Miejską Orkiestrą Dętą pod batutą Marcina Musiaka.Chwilę później przyszła pora na wystąpienie burmistrza, Grzegorza Watychy - dobre, bardzo patriotyczne, z odniesieniami do "Roty" i końcowym akcentem położonym na konieczność narodowej zgody. - "Rota", napisana ku pokrzepieniu serc, w czasach niewoli, w czasach zaborów, ma nas jednoczyć. Dawać poczucie wspólnoty, a nie być przedmiotem politycznego przegadywania i wywoływania sztucznych sporów. Pomyślmy o tym, kiedy na koniec tej części uroczystości, będziemy odśpiewywać "Rotę" Marii Konopnickiej (...) - mówił nowotarski włodarz. - (...) Dzisiaj Polska jest wolna, ale współczesny świat niesie nowe wyzwania, które mogą zagrażać naszemu poczuciu bezpieczeństwa i suwerenności. Współczesne zagrożenia mają różne oblicza. To nie tylko konflikty zbrojne, które wybuchają w różnych miejscach na świecie i trwają też za naszą wschodnią granicą od przeszło dwóch lat. Do tych zagrożeń trzeba też zaliczyć nowe, związane z cyberbezpieczeństwem, dezinformacją, kryzysy gospodarcze, a także nowe ideologie, wymierzone w wolność człowieka. Z tego też płynie zagrożenie dla jedności społeczeństwa, które wymaga od nas umiejętności dialogu i wzajemnego zrozumienia. Naszą odpowiedzią na te współczesne wyzwania musi być troska o wspólne dobro, o bezpieczeństwo i o wartości, które nas łączą. Odrzućmy tzw. "nasze przywary narodowe", nie musimy ich pielęgnować i nimi tłumaczyć złych decyzji. Budujmy fundamenty zgody na wartościach, z których też jesteśmy znani, i z których jesteśmy dumni. A Święto Niepodległości przypomina nam, jak ogromną wartość ma wolność, i jak wielka siła tkwi w jedności narodu i wzajemnym szacunku. Przypomina, że to my wszyscy, mieszkańcy Nowego Targu, Podhala, wszyscy my Polacy, mamy wpływ na przyszłość naszej ojczyzny i na losy kolejnych pokoleń (...).
Niestety, wkrótce okazało się, że słowa burmistrza o sile tkwiącej w jedności, o budowaniu fundamentów zgody i wzajemnym szacunku, uderzyły jak groch o ścianę, co pokazało zachowanie grupki krzykaczy, gdy przed mikrofonem stanęła Weronika Smarduch.
- Niepodległość nigdy nie była i nie będzie dana raz na zawsze - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Bezpieczeństwo Europy i bezpieczeństwo świata w dużej mierze było na barkach Stanów Zjednoczonych. Niestety, w ubiegłym tygodniu Amerykanie wybrali. Nie tylko prezydenta, ale także kierunek rozwoju swojego kraju. Ich problemy wewnętrzne, rosnąca inflacja i koszty życia, zmuszają ich do pójścia w kierunku większej izolacji od świata, w kierunku skupienia się na problemach swojego własnego kraju. To rodzi gigantyczne wyzwanie zarówno dla Polski, jak i dla Europy. To my dzisiaj, w dobie wojny w Ukrainie, jesteśmy zmuszeni do tego, aby zatroszczyć się o obronność, o wolność, zarówno Polski, jak i Europy. I musimy tę odpowiedzialność wziąć na swoje barki. Dlatego też Polska jest w tym momencie liderem w Europie, jeżeli chodzi o środki na obronność. Musimy pokazać całej reszcie Europy i Stanom Zjednoczonym, że traktujemy nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo Europy poważnie. Dlatego prawie 5 procent PKB, jedna piąta naszego budżetu, musi być dziś przekazywana na obronność. Musimy być liderem w obronie naszej niepodległości. I musimy dać przykład innym krajom Europy, musimy inwestować i brać więcej odpowiedzialności. To jest nasze największe wyzwanie. Tak, jak daliśmy radę - niejednokrotnie w naszej historii - pokazać, że jesteśmy jednością, pokazać, że jesteśmy w stanie walczyć o swoją niepodległość, tak teraz też damy radę tym wszystkim wyzwaniom, przed którymi stoimy.
Uroczystość minęła, niesmak pozostał. Żal organizatorów, żal orkiestry dętej i chóru "Srebrne Nuty", które po raz pierwszy w historii Nowego Targu piękne, patriotyczne pieśni śpiewać musiały w atmosferze, z dniem 11 listopada nielicującej.
Kontynuacja obchodów Święta Niepodległości - o godzinie 17, w Miejskim Centrum Kultury.
Piotr Dobosz