W Internecie pojawił się apel o wzięcie udziału w "pokojowym strajku pod Wielką Krokwią w Zakopanem". Góralskie Weto odcina się od tego wezwania, nazywając je "prowokacją, rozbijająca inicjatywę".
W portalach społecznościowych pojawił się szeroko komentowany apel: "Witaj Przedsiębiorco. Zapraszam Ciebie i Twoich pracowników oraz Wasze rodziny na pokojowy strajk pod Wielką Krokiew w Zakopanem. Plan jest taki, wychodzimy na ulice pokazać ilu nas jest i że nie wierzymy już w pomoc Państwa oraz oficjalnie ogłaszamy otwarcie swoich firm. Nie wierzymy już politykom i nie będziemy dłużej czekać na upadek naszych firm. Blokujemy wjazd na skocznie i piątkowe kwalifikacje - nie wpuścimy zawodników na obiekt. Będziemy stać na ulicach Bronisława Czecha i Józefa Piłsudskiego blokując bramy wjazdowe skoczni. Naszym symbolem będą białe ręczniki hotelowe oraz trąby i wuwuzele żeby wygwizdać Rząd. Zaczynamy w piątek o 14 i będziemy spacerować do godziny 20. Pamiętajcie o pokojowym zachowaniu, nie damy się sprowokować! Zaproszenie pochodzi od górali ale dotyczy przedsiębiorców z całej Polski. Przekaż tę wiadomość prywatnie znajomym przedsiębiorcom a w piątek o 10.00 wrzuć powyższą treść na Facebooka niech cały kraj zobaczy jak wielu nas jest."Góralskie Weto, którego liderem jest Sebastian Pitoń zdecydowanie odcina się od tego przedsięwzięcia, pisząc: "Ktoś wie, kto to wymyślił? Pytam, bo to prowokacja rozbijająca naszą inicjatywę".W rozmowie z Podhale24 Sebastian Pitoń dodaje - Odżegnuję się od tej akcji, do niczego nie nawołuję. Jestem temu protestowi pod Wielką Krokwią całkowicie przeciwny. To nigdy nie był nasz pomysł.
Niestety, "rozbicie inicjatywy" już jest widoczne. Jeden z członków grupy, zakopiański przedsiębiorca Gerard Wolski na swoim profilu zamieścił własny apel z adnotacją: "Udostępnij!! Niech ludzie wiedzą, że nie wszyscy mieszkańcy Podhala lekceważą zagrożenie jakie niesie za sobą covid19".
W swoim wystąpieniu mówi, iż "jak najbardziej jest za ruszeniem bezprawnie zamkniętej gospodarki - w tym przede wszystkim gastronomii, fitness, hotelarstwa oraz wyciągów narciarskich - które w tym czasie dostają ostro po tyłku i chylą się ku upadkowi .... w wielu przypadkach już zajętych komorniczo, ale nie chcę, żeby ktoś mnie kojarzył tylko dlatego że jestem przedsiębiorcą z Podhala z fanatyzmem i wypowiedziami, z których wynika, że covid19 to ściema i że przechodzi się ją lekko i przyjemnie ... bo tak niestety nie jest. Jeżeli coś mamy zrobić to z głową na karku, bez fanatyzmu i siania przy okazji własnych poglądów i doszukiwania się teorii spiskowych. To, w jaki sposób traktuje nas rząd i do czego bezprawnie przymusza to jedno - i tu trzeba jasno powiedzieć, że się na to nie godzimy. Absolutnie sprzeciwiam się próbie blokowania Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem w żadnej formie".
Sebastian Pitoń zapowiada, że zamieszanie w łonie Góralskiego Veta, ma zostać wyjaśnione w trakcie piątkowej konferencji prasowej.
pks/