Opadły już emocje po ostatniej sesji Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju w sprawie Przedszkola nr 2, ale jest ciąg dalszy całej sprawy.
Małgorzata Gromala poczuła się urażona słowami, jakie wypowiedziała jedna z matek. Ujawniając zapis jej rozmowy, powiedziała ona, że zastępczyni burmistrza jest osobą skorumpowaną i szkodzącą gminie. Zapowiedziała złożenie doniesienia na policję. Na sesji wiceburmistrz wygłosiła oświadczenie, w którym podkreśla, że "relacja Pani M. W. z tej rozmowy jest zmanipulowana, moje wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu i nie oddają moich intencji". Wezwała ją do upublicznienia całego nagrania oraz publicznych przeprosin.Z kolei burmistrz Leszek Świder, którego nie było na tamtej sesji, zadeklarował, iż jest gotowy na spotkanie i porozumienie w sprawie Przedszkola nr 2 z proboszczem parafii św. Marii Magdaleny ks. Pawłem Duźniakiem. Ma jednak warunek. - Jestem skłonny podpisać porozumienie z księdzem proboszczem, ale bez warunków, czyli np. wiązania tej sprawy ze sprawą śmieci - powiedział burmistrz. Miał na myśli spór między samorządem a parafią o to, kto ma płacić za wywóz odpadów z przycmentarnego parkingu. Zdaniem burmistrza, nie należy wiązać tych spraw.Chodzi o dzierżawę przez miasto budynku parafialnego przy ulicy Orkana, w którym od września z powrotem mieści się Przedszkole nr 2. Przypomnijmy, iż w pierwszej połowie roku Rada Miejska w Rabce-Zdroju zdecydowała o przeniesieniu placówki do budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Jana Pawła II, ale negatywną opinię dla tej uchwały wydało Małopolskie Kuratorium Oświaty i do przenosin nie doszło.
Przypomnijmy, iż w pierwszej połowie roku Rada Miejska w Rabce-Zdroju zdecydowała o przeniesieniu placówki do budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Jana Pawła II, ale negatywną opinię dla tej uchwały wydało Małopolskie Kuratorium Oświaty i do przenosin nie doszło. Miasto w międzyczasie wypowiedziało umowę proboszczowi, ale od 1 września było zmuszone do powrotu do budynku przy ul. Orkana. Samorząd korzysta jednak z niego bezumownie, bo nie ma podpisanej umowy z parafią. Trwające kilka tygodni negocjacje i rozmowy nie przyniosły porozumienia.
oprac. r/