W Maruszynie patologia młodzieży sięga zenitu. Jazda na skuterach w środku nocy, palenie i picie przez nieletnich przy remizie OSP i przy cmentarzu to norma. Dzieci przeklinają, palą papierosy i nikt nie reaguje. Nikt nie przestrzega ciszy nocnej. Przy wypadku nie ma świadków. Wszyscy udają, że nie znają sprawcy. To takie typowe dla górali. Pytam, gdzie są Rodzice? Gdzie jest władza?
Nikt nie przestrzega ciszy nocnej. Przy wypadku nie ma świadków. Wszyscy udają, że nie znają sprawcy. To takie typowe dla górali. Pytam, gdzie są Rodzice? Gdzie jest władza?