26.01.2022, 19:52 | czytano: 20462

Narciarka szuka świadków wypadku w Białce Tatrzańskiej. Ma złamany kręgosłup po tym, jak wjechał w nią nastolatek (video)

Kadr z nagrania
- Szukam świadków i uczestników wydarzenia, które w kilkanaście sekund wywróciło (i to całkiem dosłownie) moje życie do góry nogami - mówi Izabela Wiśniewska, turystka z Warszawy. Do wypadku doszło 14 stycznia o godz. 12:04 na dolnej części stoku przy stacji Remiaszów w Białce Tatrzańskiej.
- Doznałam urazu na skutek zderzenia z narciarzem. Narciarz, młody chłopak (na oko 12-13 latek) wjechał we mnie - zjeżdżającej na snowboardzie - od tyłu, nie dając żadnej szansy reakcji i uniknięcia kolizji - opowiada turystka, która zamieściła na facebooku post, za pośrednictwem którego szuka świadków wypadku.
- W bezpośredniej konsekwencji zderzenia i pociągnięcia w dół złamałam kręgosłup (niestabilne złamanie, które w każdej chwili mogło doprowadzić do paraliżu) znalazłam się na SOR-ze, a następnie na oddziale ortopedycznym w szpitalu w Nowym Targu. Aktualnie jestem po trwającej cztery godziny operacji stabilizacji kręgosłupa, bogatsza o nowe doświadczenia (m. in. bóle pooperacyjne, jakich nie życzę najgorszym wrogom) i sześć tytanowych śrub stabilizujących złamany krąg L1 - opowiada. - Niestety nie widziałam twarzy chłopaka bo po pierwsze wjechał od tyłu, po drugie - po wypadku leżałam na brzuchu, z twarzą w śniegu wyjąc z bólu. Wg zebranych informacji i tego co widać na zabezpieczonym materiale z monitoringu chłopak był ubrany na czarno lub granatowo (ciemne kolory ubrania) i prawdopodobnie miał na sobie kamizelkę odblaskową.

- Tuż po wypadku do chłopaka podjechała jakaś kobieta (matka lub opiekunka) z pytaniem, co się stało. Sprawca odpowiedział "wjechałem w panią" i po stwierdzeniu faktu oboje po porostu odjechali - relacjonuje młoda kobieta. - Pierwszą pomocną dłoń podał mi jakiś mężczyzna pomagając odpiąć deskę. On też powiedział mojemu znajomemu, który dobiegł po chwili na miejsce zdarzenia, że wjechał we mnie młody chłopak, który następnie odjechał z jakąś kobietą. Później już byłam pod opieka znajomego, który pomógł mi zejść ze stoku i zawiózł do szpitala.

Kobieta dodaje, że ma zabezpieczone nagrania z kamer monitorujących stoki, a także zdjęcia z wyciągów z potencjalnymi uczestnikami zdarzenia. Zostało przekazane wraz ze zgłoszeniem popełnienia przestępstwa na policję. Trwa procedura ustalania tożsamości uczestników, jednak możliwe, że uda mi się odnaleźć więcej osób, które były świadkami wypadku.

- Jeśli ktoś z Was widział zderzenie na stoku, to byłabym wdzięczna za odezwanie się do mnie w prywatnej wiadomości lub zgłoszenie się bezpośrednio na komisariat policji w Bukowinie Tatrzańskiej (ul. Długa 144, 34-530 Bukowina Tatrzańska | mail: kp-bukowina-tatrzanska@zakopane.policja.gov.pl | telefon: 47 83 47 601). Ja wszystko rozumiem, wypadki się zdarzają, ale ZOSTAWIENIE WYJĄCEJ Z BÓLU OSOBY NA STOKU JEST DLA MNIE NIEDOPUSZCZALNE.
Bardzo proszę o udostępnianie mojej prośby. Każdy z nas ma wielu znajomych - jeśli informacja rozejdzie się, jest spora szansa, że dotrze do osób, które przebywały w tamtej okolicy w podanym czasie - apeluje.

Film z monitoringu z samego zdarzenia:





oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
gregor31.01.2022, 13:38
Ewidentnie z filmu widać ,że to wina tej pani Więc proszę sobie dać na wstrzymanie i nie nękać Bogu ducha winne dziecko
Ringo_830.01.2022, 02:03
@Góralka foty na fejsie nadal są.
Góralka29.01.2022, 12:31
Widać że pani dała sobie spokój, zdjęcia z Fb zniknęły. Może w końcu ktoś się za nią wziął... myślała że będzie chłopca nękać i robić aferę na całą Polskę bo ona jest z Warszawy
Thrawn28.01.2022, 18:44
Jeżdżę na nartach od lat. Obejrzałem film kilka razy, w tym poklatkowo. Na podstawie tego filmu winę za zdarzenie przypisałbym raczej Pani. Wjechała Pani jadącemu przewidywalnie i względnie powoli narciarzowi pod narty, z boku. Dziecko po to miało kamizelkę, żeby było bardziej widoczne, a może się jeszcze uczy i wygląda, że jechało za kimś dorosłym.
W sprawie nieudzielenia pomocy, to jak zeszła Pani ze stoku z urazem kręgosłupa? Może po upadku powiedziała Pani, że nic się nie stało, bo była w szoku? A może dziecko pojechało szukać instruktora/rodzica bo się trzyma za rękę i odniosło kontuzję? Nie wiemy.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
kuzyn28.01.2022, 15:36
Po analizie niestety ale to Pani "poszkodowana" była sprawczynią tej kolizji. Dzieciak poruszał się równolegle do linii spadku stoku ( jechał swoim torem jazdy) PRAWIDŁOWO .Pani snowboardzistka niestety jechała w skos stoku przecinając linie spadku stoku jeszcze w pozycji backside ( tyłem do stoku)- kompletnie nie mając pojęcia gdzie jedzie i czy przypadkiem nie zajeżdża komuś drogi. Odsyłam do ekspertów od bezpieczeństwa na stokach narciarskich
baca28.01.2022, 11:58
eidetnie konieta jedzie prostopadle do nachylenia stoku.To znaczy co?? wszyscy maja się zatrzymać bo ona ma pół stoku dla siebie. Do tego tyłem jedzie nie patrząc na innych za soba . tak sie nie jezdzi ...wina tej pani i koniec.
KNT27.01.2022, 23:57
Proszę nie siać propagandy, że narciarz w nią wjechał... Bo to ona wjechała między narciarzy a teraz szuka chłopca... Mam nadzieję, że go szuka bo go chce przeprosic...
skitur27.01.2022, 23:05
snowboardzistka nie bacząc na innych i jadąc w poprzek stoku, ewidentnie wjechała na tor jazdy dziecka i w niego, a teraz becy
Bulka27.01.2022, 22:23
Bo pani jest z Warszawy
comon27.01.2022, 21:32
Sama jest winna no ale teraz trzeba szukać kasy na rehabilitację,więc zwala winę na chłopaka
JaQb27.01.2022, 15:42
Wjechała mu Pani pod narty. Dziecko nie miało szans wykonać jakiegokolwiek manewru, tym bardziej, że jechało za instruktorem na poboczu trasy. Przykro, że tak się stało, po prostu pech. Nagłaśnia Pani gdzie tylko możliwe, czyni z siebie ofiarę i obciąża winą tylko tego chłopca. Moim zdaniem Pani więcej zawiniła. Życzę Pani szybkiego powrotu do zdrowia
ceperzMarusyny27.01.2022, 15:38
@@ Pinki:rozumny,drugim razem jak ta pani poszkodowana będzie jeździć w poprzek stoku byłoby dobrze aby zaopatrzyła się w kierunkowskazy wówczas ten z tyłu będzie wiedział ,że skręca,myślenie nie boli,życzę pani szybkiego powrotu do zdrowia
Snowboard27.01.2022, 13:47
Po co szukasz winnego? Po co rozdmuchujesz sytuacje wszędzie gdzie się da ? Zdarzenie losowe. Czym wina jest również twoja. Wydarzyło się i tyle. Zdrowia i do domu
Kasia27.01.2022, 12:53
Przecież ra Pani ewidentnie wjechała między osobę na nartach i dziecko. Widać przecież, że młody uczy się jeździć i jedzie śladem instruktora. To pani poszkodowana sama doprowadziła do wypadku, wjeżdżając pomiędzy narciarzy. Gdzie Ty widać winę chłopaka? Proszę Pani, proszę się zastanowić i pooglądać 100 razy kto jak jedzie, jakim śladem. Kto komu przerywa linie zjazdu... Oczywiście powrotu do zdrowia.
Pinki27.01.2022, 12:44
Wr jeżeli piszesz, że Pani zajechała drogę chłopcu, to znaczy, żę rzeczywiście nic nie rozumiesz. Nikt nie ma oczu z tyłu głowy i to narciarz jadący z tyłu ma uważać na tego który jest niżej od niego, a nie odwrotnie.
Pinki
toto27.01.2022, 12:41
Nie znam się na zasadach panujących na stoku, ale przekładając to na sytuację na drodze to trochę wygląda tak, jak by wjechać (bez zwracania uwagi na otoczenie) pomiędzy samochód nauki jazdy a motocyklistę, który uczy się jeździć. Chłopak jedzie tuż za instruktorem, ewidentnie uczy się jeździć, ma kamizelkę. Dziewczyna niestety nie czyta otoczenia, jedzie na ślepo - zapewne też się dopiero uczy. Nie ulega wątpliwości, że osoba, która zjechała z chłopcem powinna zatrzymać się przy dziewczynie - uwrażliwiajmy się na otoczenia, walczmy ze znieczulicą.
Jestem bardzo ciekawy jak to zinterpretuje policja.
tytuł wprowadza w błąd27.01.2022, 12:31
"...po tym, jak wjechał w nią nastolatek..." tytuł powinien być, ...jak wjechała w nastolatka..., lub ...kto zawinił..., bo ja tutaj brawury jakoś nie widzę tylko pech.
Józek z Murzasichla27.01.2022, 12:31
Ale to Pani zajechała drogę nawet nie zerkając czy przy skręcie nie będzie kolizji tylko ślepo za znajomym.
Życzę powrotu do zdrowia ale pierwsze zgłosić się do szkółki podszkolić umiejętności
yamakay27.01.2022, 11:32
po obejrzeniu filmu widze tu wine tej Pani a nie dziecka
sportowiec27.01.2022, 10:58
Wina tej Pani jak Pani nie wstyd pisać takie bzdury. Chodzi tylko o odszkodowanie tej Pani wstyd!!!!!!!!!
Wr27.01.2022, 10:09
Nie rozumiem o co tu chodzi? Przecież to Pani zajechała drogę temu chłopcu. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę
wiola27.01.2022, 09:28
niunia przyjechała na ferie i szuka za wszelką cenę dodatkowego wsparcia finansowego, bo może by tak rodziców pociągnąć do odpowiedzialości... nóż widelec się uda, za chwilę prawnik będzie miał co robić by jak najwięcej wyciągnąć.a Pani nie czuje się winna zaistniałej sytuacji tylko stała się przecież ofiarą . Tak się wyciąga pieniądze z odszkodowań . Prosta sprawa
MD27.01.2022, 09:14
Dobrze, że Pani nie wykosiła swoimi manewrami większej ilości osób,widać od razu, że podjechała wprost pod niego, nie miał najmniejszych szans na manewr. Natomiast druga sprawa to brak udzielenia wsparcia dla Pani przez opiekuna lub opiekunkę chłopca, któremu Pani zajechała drogę. Jedno i drugie karygodne.
góralski biznes27.01.2022, 08:26
Źle się stało ale tu jest ewidentna wina poszkodowanej.Po pierwsze- Ona zajechała drogę chłopcu.Po drugie-z urazem kręgosłupa kolega pomógł jej zejść ze stoku zamiast wezwać GOPR więc też nie zachował się odpiwiedzialnie.Po trzecie na filmiku widać że kobieta zaczęła się podnosić a to jest zakazane przy tego rodzaju urazach.Faktycznie kobieta co była z dzieckiem mogła się zainteresować poszkodowaną ale i sama poszkodowana wraz ze swoim znajomym mogli doprowadzić do jeszcze większych obrażeń niż było na początku.
Optymista27.01.2022, 08:08
Kobieto. Jak można pchać się między narciarzami i twierdzić że to wina chłopca. Według nagrania to wina jest tylko twoja. Dzieciak w kamizelce (może początkujący) jechał za osobą dorosłą a ty na nich. Następnym razem zanim kogoś posądzisz, to się dobrze zastanów co chcesz osiągnąć?

Na stoku oczy trza mieć nawet z tyłu głowy.

Życzę powrotu do zdrowia Tobie i dzieciakowi
ceper27.01.2022, 02:21
Kobieto przecież wina leży ewidentnie po twojej stronie ,jak mogłaś jechać w poprzek stoku ,to ty stworzyłaś zagrożenie dla tego chłopca .Taką jazdą mogłaś też przyczynić się do jego kalectwa .Może wytłumaczysz gdzie on miał odjechać .Jechał prawidłowo to ty zawaliłaś ,i jeszcze to selfie - szok.
Wyrocznia26.01.2022, 23:21
Tu nawet nie trzeba się znać na narciarstwie żeby stwierdzić winę kobiety, która wjechała w dzieciaka. Jej się tylko wydawało, że chłopak wjechał w plecy, bo jak jedzie na desce to jest odwrócona plecami do toru jazdy skręcając w prawo.
strażak dyndu dyndu26.01.2022, 22:53
Ewidentna wina chłopaka , wjechał w plecy kobiety , sytuacja bezdyskusyjna .
198326.01.2022, 22:21
Rozumiem Pani rozgoryczenie. Ale na nagraniu widać że oboje w siebie wyjechaliście. Współczuję wypadku ale winy tylko jednej strony bym się nie dopatrywał.
Narciarz26.01.2022, 22:12
Ta warszawska aba powinna dostać wysoki mandat albo kolegium.Chłopak zjeżdżał samym bokiem stoku i nawet nie miał gdzie uciec.Natomiast ona zjeżdżała w poprzek całego stoku- zagrażając wszystkim narciarzom znajdującym się na stoku...Sprawa ewidentnie dla prokuratury- niebezpieczna jazda niezgodna z Kodeksem Narciarskim i zagrożenie życia osób współuczestniczących w jeździe...Jakbym był ojcem tego dziecka- to by jeszcze odszkodowanie mu zapłaciła...
karaluch26.01.2022, 22:10
Chłopak uderza w plecy kobiety i to kobieta winna. Druga sprawa zwiali jak tchórze. Nie dziewie się chłopcu ale opiekun powinien dostać zarzuty za ucieczkę z miejsca zdarzenia :-)
Swen26.01.2022, 21:49
Nie jeździ się cała szerokością stoku zygzakiem jak ta pani
Marucha26.01.2022, 21:42
Powinny być oddzielne stoki dla snowboardzistów. Narciarze jadą w dół, a snowboardziści w poprzek stoku. Kolizje są nieuniknione. Narciarze wg mnie jechali prawidłowo. Dziecko jechało za rodzicem.
Nowotarżanin z wyboru26.01.2022, 21:35
Mam wrażenie, że ktoś tu "zniuchał" kasę z odszkodowania i zaczyna narzucać narrację.
zafca sprawy26.01.2022, 21:31
Bardzo dobrze ze jest to nagranie na którym poszkodowana widać jak pani zajeżdża dziecku drogę i powoduje zderzenie. Ewidentnie jest winna. Nie widziała jak sama to opisuje komu zajechała tor jazdy. Przykre że sama tego madal nie widzi
Może to wynik traumy powypadkowej.
instruktor26.01.2022, 21:20
Dla mnie jedno i drugie jest winne tego zdarzenia. Dzieciak trzymający się blisko toru jazdy instruktora(przewodnika) i brak jego umiejętności nie pozwolił na szybka reakcje i skręt choćby ratunkowy w lewo oraz poszkodowana która niestety nie kontrolowała tego co na stoku się dzieje jakby była sama. Dzieciak ma kamizelkę zieloną i kilka osób obok zjeżdżających też, wiec należy sądzić że to grupa zorganizowana. Dziwię się tej osobie dorosłej w zielonym oznaczeniu, pewnie opiekunka, że zjechała z dzieciakiem na dół odwracając się tylko na chwilę w kierunku poszkodowanej i kontynuując jazdę dalej jakby się nic nie stało. Osoba ta powinna być pociągnięta do odpowiedzialności.Nietrudno pewnie można będzie ich znaleźć, do tego dzieciak trzymał się za łokieć (rękę) i kto wie czy nie potrzebował pomocy lekarskiej, a to jest rejestrowane.
Niestety często obserwuję te pseudo kolonie z pseudo instruktorami gdzieś z Polski, którzy nie panują nad tym co dzieciaki robią na stoku.Po 2 instruktorów na 30 dzieciaków, koszty wyjazdu mniejsze i rodzice niestety wybierają ten biedniejszy wariant, wysyłając dzieciaki na taki wyjazd feryjny.
Exc26.01.2022, 20:58
Moim zdaniem wina nie leży tylko po stronie poszukiwanego narciarza.. polowa winy kobiety,kobieta przecinała stok akurat jak narciarz kierował się w dół..życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Gosc26.01.2022, 20:52
Cały stok jej?. Nawet dziecku zajechała i teraz szuka?.
medyk26.01.2022, 20:49
na pierwszy rzut oka to mi wyglada ze ta pani wjechała w tego człowieka
Zenek26.01.2022, 20:36
Nie jest to oczywista sytuacja. Na nagraniu także widać, że osoba w białych spodniach, zrobiła duży skręt w prawo stwarzając niebezpieczną sytuację i zajechała drugiej osobie drogę. Z drugiej strony ucieczka zamiast udzielenia pomocy - też nie w porządku .
Ja26.01.2022, 20:36
Ale ludzie, żeby nawet nie podejść i nie zapytać kobiety czy wszystko w porządku, jak sie czuje, czy trzeba pomóc... jakie to bezduszne!!! Zrozumiem dziecko, bo mogło się wystraszyć ale osoba, która do niego podjeżdza też nie pomyślała o tym. Przerażające!!!
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i dużo siły :-)
Bogdan26.01.2022, 20:36
Prosze sobie obejrzeć film :) Pani opowiada banialuki ! Dziecko jedzie za męzczyzną a ona na snowbordzie pakuje się miedzy nich !! Ona była wyżej i powinna przewidzieć tor jazdy to po 1 a po 2 Trzeba się rozglądać bo dzieciaki na stoku są wszędzie !!! jak ktoś tego nie wie to widać ze nie powinien jezdzić na czymkolwiek.
ski alpine26.01.2022, 20:32
Współczujemy tej Pani, ale nie ma tu ewidentnej winy narciarza. Kodeks narciarski to nie kodeks drogowy. Istnieja tam zapisy, że narciarz będący wyżej powinien ....itd, ale jest też, że jeżdżąc w poprzek stoku również trzeba się oglądnąć do tyłu, czy komuś nie zajeżdżamy drogi. Niestety to głównie snowbordziści lubią jeździć "od lasa, do lasa" i nie ogladają się do góry. Na Kotelnicy jest takie zagęszczenie ludzi na stokach, że czasami strach jeździć. Ktoś musi dopiero zginąć, żeby zaczęło się rozmawiać o ew. ograniczeniu ilości ludzi na stoku. Oczywiście nie udzielenie pomocy, to odrębna sprawa.
Ratownik GP GOPR26.01.2022, 20:10
Nierozumiem..Byłam pod opieką znajomego który pomógł mi zejść że stoku i odwiózł do szpitala...nie obwiniając tutaj ratowników,nie było ich czy nikt nie powiadomił o wypadku na stoku..uraz kręgosłupa to poważna sprawa..większość ze złamanym kręgosłupem nie schodzi ze stoku na własnych nogach...
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl