FELIETON. Drodzy Poddani Rządu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Przepraszam za opóźnienie. Wczoraj wróciłem z kwietniówki w Czechach, tak intensywnej, że od razu padłem – pisze Maciej Jachmiak, lekarz, nowotarżanin, były samorządowiec i polityk.
W piątek po pracy udaliśmy się do Ołomuńca. Tam niezwykła atrakcja! Noc w starych koszarach, gdzie za cesarza był punkt zborny rekrutów z Galicji i Lodomerii. Chłopców z Podhala tam brali, chcieli czy nie. Młodzi ludzie z obsługi nie znali historii miejsca pracy. Zaśpiewałem im więc „W Ołomuńcu na Fiszplacu” i inne pieśni. Wzruszyliśmy się tak, że w sobotę ciężko było wstać. Dalej do Pragi. Tam Sparta podejmowała Ocelarzy Trzyniec w finale ligi hokeja. Ponad 17 tysięcy widzów. Cudna atmosfera. Za bramkami żylety. Od czasu do czasu Prażaki zaśpiewali o Polskich K., a te o Praskich K. Ale poza tym kulturka. Tańczą panny, leje się piwo, kiełbasy znikają w okamgnieniu (okamrziku).Te Polskie K. to stąd, że Trzyniec leży na Śląsku Cieszyńskim, gdzie mówi się też po polsku. Hala jest zaraz za granicą i to jest źródło sukcesu. Gdyby tam rządził PZHL, to drużyna w mig spadłaby do trzeciej ligi. A tak jest Mistrzem Czech. Jeszcze. Bo w sobotę ze Spartą przegrała 2:5 i widać, że łatwo nie będzie.
PZH, przypomnę, to grupa cwaniaczków, którzy spuścili polski hokej na dno organizacyjne i sportowe. W najbliższych dniach w Tychach kolejna próba odbicia od dna. Skoczę tam, ale czuję po kościach, że będzie jak zwykle. A po wszystkim prezes związku wyda oświadczenie, że to moja wina, bo zasnąłem na trybunach. Nieważne...
W niedzielę poszliśmy do katedry. Msze w gotyckich murach Hradu są takie ciche i dostojne... Ale nie ta! Tylu wiernych w czeskim kościele jeszcze nie widziałem. Połowa w czarnych płaszczach z krzyżami. Monarchy, polityki, biskupi, chóry, trąby, telewizja...
W setną rocznicę śmierci złożono w krypcie szczątki ostatniego króla Czech. Obok świętych: Wojciecha, Wacława, Jana (Nepomucena), Przemyślidów, Luksemburczyków, Habsburgów i innych wielkich tego świata...
Karol I Habsburg następcą tronu cesarskiego został nagle, po zabójstwie Ferdynanda w Sarajewie. Gdy w połowie pierwszej wojny zmarł Franciszek Józef, objął władzę. Rządził do 2018 i w tym czasie był też władcą Galicji, czyli ostatnim królem Podhala.
Chciał zakończyć wojnę, uczynić z cesarstwa federację wolnych państw, a najlepiej i z całej Europy. I wspólnie walczyć z zagrożeniami jak np. ruska dzicz. Nikt go nie słuchał. Zabrano mu wszystko. Zmarł na banicji, na Maderze, w nędzy. Taki wielki pan!
Lud austriacki odwrócił się od władcy. A kilkanaście lat później wybrał nazizm i utaplał Austrię w zbrodni. Lud czeski nie zapomniał o swoim królu i dał mu godne miejsce spoczynku. W 2004 roku Karol Habsburg został beatyfikowany. Przez innego Karola. Wadowicka rodzina Wojtyłów otaczała szacunkiem młodego monarchę i na jego cześć dała dziecku imię. Papież po latach odwdzięczył się imiennikowi. Spotkał się też z Zytą Parmeńską, wdową po królu, która dożyła sędziwego wieku. A teraz spocznie w praskiej krypcie razem z mężem.
Inną ciekawostką jest, że Karol zmarł 1001 lat po swojej krewnej w 32. pokoleniu, świętej Ludmile, prababce naszego pierwszego króla, Bolka Chrobrego
A co się tyczy mnie, to bez zmian. Pojechałem do tych Czech tradycyjnie na sępa. Tak zawsze było w Partii Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa. Za piwko i coś na ząb wygłaszało się toasty i przemówienia. I ja w tych dniach na wrogie okrzyki pod adresem drużyny z Trzyńca oraz wzniosłe pod adresem Habsburgów nieźle popiłem i pojadłem.
Oryginalny nie jestem. Ten styl się w świecie przyjął. U moim Mieście na przykład co kilka lat są wybory. Ci co startują potrafią obiecać wszystko. Niewiele sobie potem z tego robią, za to kilka lat wikt, opierunek, coś na ząb i do popicia mają na talerzu.
Podobno hitem następnych wyborów będzie budowa hali na 18 tysięcy. A co!
*
p.s.
Poniżej zamieszczam pełną tytulaturę władcy:
Karol, z Bożej Łaski cesarz Austrii, apostolski król Węgier, król Czech, Dalmacji, Chorwacji, Slawonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii, król Jerozolimy etc etc. arcyksiążę Austrii, wielki książę Toskanii i Krakowa, książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny, wielki książę Siedmiogrodu, margrabia Moraw, książę Dolnego i Górnego Śląska, Modeny, Parmy, Piacenzy, Guastalli, Oświęcimia i Zatoru, Cieszyna, Friaul, Raguzy i Zary, uksiążęcony hrabia Habsburga i Tyrolu, Kyburga, Goricy i Kradiski, książę Trydentu i Brixen, margrabia Łużyc Dolnych i Górnych oraz Istrii, hrabia Hohenembs, Feldkirch, Bregenz, Sonnenebergu, pan Triestu, Cattaro i Marchii Wendyjskiej, wielki wojewoda województwa Serbii, etc., etc.
Maciej Jachymiak