22.10.2022, 09:38 | czytano: 5071

"Urodziłam się z muzyką góralską i ślebodą w sercu. Jest to wpisane w moje DNA" (zdjęcia)

Fot. Marcin Szkodziński
ZAKOPANE. - Urodziłam się z muzyką góralską i ślebodą w sercu. Jest to wpisane w moje DNA. Jakoś tak wyszło, że dalej ślebodnie staram się tworzyć i szukać w życiu tego co mnie cieszy, podróżować po muzyce - mówiła Martyna Kasprzycka. Góralka wystąpiła w towarzystwie muzyków z Teatru Nowego w Poznaniu.
Piątkowy wieczór w kinie Giewont należał do Martyny Kasprzyckiej i muzyków z Teatru Nowego w Poznaniu. Góralka wystąpiła z utworami, które znalazły się na jej debiutanckiej płycie „Śleboda miłości”.
- Piosenki wzięły się z serca. Piosenkami i tekstami Agnieszki Osieckiej obroniłam maturę. Bardzo dobrze wiedziałam, które teksty leżą mi głęboko w sercu. Nie było innej możliwości, bo są to najważniejsze dla mnie teksty, które są na tej płycie - zaznacza Martyna Kasprzycka. - Można było usłyszeć przeróżną amplitudę dźwięków. Można się było nasycić dźwiękami z Bombaju, dyskotekowymi, czy góralskimi. Mogli usłyszeć wszystko ponieważ Agnieszka Osiecka pisała o wszystkim. Każdy mógł tam znaleźć siebie, odnaleźć swój styl i swoją ulubioną muzykę - mówiła o koncercie wokalistka.

W trakcie koncertu nie zabrakło także góralskich przyśpiewek. W trakcie śpiewu wokalistka zachęcała przybyłych do kina Giewont, aby fragmenty po góralsku śpiewali razem z nią. - Jestem rdzenną, twardą góralką i nigdy nie będę się tego wstydzić – podkreśla swoje korzenie Martyna Kasprzycka.

Wśród widzów za sali znaleźli się górale i góralki z całego Podhala. Nie zabrakło także włodarzy miasta oraz delegacji z partnerskiego miasta Opatia w Chorwacji. Pojawili się także Kamil Stoch z małżonką, którzy gratulowali występu Martynie.

ms/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
miple22.10.2022, 10:32
@ms/ Martyna Kasprzycka, czy Kasprzykowska?
Def22.10.2022, 09:53
Śleboda i cała ta otoczka to wg mnie pozerka. Jakoś tak się utarło, że góralszczyzna jest pożądana, a tymczasem zrobiła się z prawdziwej tradycji taka komercja najgorszym gatunku. Jak już każdy może sobie paradować w stroju góralskim to chyba coś nie tak. A poza tym w całej Polsce góral jest przeważnie postrzegany jako ten, który męczy konie, jest pazerny, ale za to w niedzielę siedzi w pierwszej ławce i bije się w piersi.. Smutne to..
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl