W słynącym z hazardu Reno u stóp ośnieżonych gór Sierra Nevada w sobotę 19 listopada odbyła się ostatnia eliminacja mistrzostw USA w EnduroCross z udziałem naszego mistrza Tadeusza Błażusiaka.
Zmagający się z kontuzją po kraksie z poprzednich zawodów „Taddy” , mimo bólu i strat punktowych jak zwykle walczył do końca. Ale amerykańska koalicja Walker-Hart-Webb skwapliwie wykorzystała niedyspozycję Polaka i rozdzielała czołowe lokaty między sobą. Startujący z nienajlepszego pola Błażusiak musiał zadowolić się w kolejnych biegach ósmą i siódmą lokatą i nawet ambitna walka w ostatnim wyścigu (był czwarty) nie pomogła w wskoczeniu na podium. Nasz mistrz utrzymał jednak czwartą lokatę w generalnej punktacji EnduroCross AMA 2022 i z podniesioną głową wraca do kraju. „Taddy” ma teraz cztery tygodnie na rekonwalescencję i walkę o prymat w światowej czołówce. A pierwszym wielkim wydarzeniem dla jego fanów będzie pierwsza w tym sezonie eliminacja do superendurowego Grand Prix już 10 grudnia w Krakowie. js/
Jak to jest że ten gość do tej pory nie został honorowy obywatelem, twarzą miasta czy choćby wybudować jakąś arenę tor jego imienia.