Koparka i duży pług wirnikowy przebijają się przez lawiniska, które zalegają na drodze prowadzącej do schroniska. - Dojazd do schroniska musi być - informują pracownicy TPN.
Od rana na fragmencie drogi do Morskiego Oka pomiędzy Włosienicą, a schroniskiem pracuje ciężki sprzęt. Duża koparka wydobywa z ubitego śniegu gałęzie oraz drzewa, a pozostały śnieg wirnik przerzuca na bok.- Na zlecenie schroniska PTTK Morskie Oko lawiniska w linii drogi są przekopywane. Leśniczy Grzegorz czuwa nad bezpieczeństwem i zabezpiecza prace. Kierujemy ruchem, który wstrzymywany jest na maksymalnie kilka minut – informują pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego w mediach społecznościowych.Pracownicy zapewniają, że prowadzone prace muszą zostać zrobione ze względu na bezpieczeństwo turystów i schroniska.
- Mamy ferie, ruch na drodze jest bardzo duży. Dojazd do schroniska musi być możliwy z uwagi na przepisy przeciwpożarowe, docierają tam dostawy, odbierane są śmieci i nieczystości – informują pracownicy TPN.
ms/
Prości ludzie bez wiedzy kupią elektryka jak ktoś ma choć troszkę oleju w głowie zacznie chodzić na piechotę jedzić rowerem a w garażu bedzie trzymał auto z sinikiem spalinowym.